Produkt kupiłam w jednym ze sklepów drogeryjnej sieci: "Natura", produkt chyba był w promocji. Cena normalna opiewa na ok 8 złotych za 12 g produktu. Warto?
Opakowanie:
Lekkie pudry o jedwabistej konsystencji. Nowoczesna formuła wzbogacona o olejki jojoba i aloe vera oraz składniki absorbujące delikatnie matowi skórę. nadaje jej zdrowy wygląd i chroni cerę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Idealne do korygowania makijażu. Dostępne 4 odcienie.
Skład:
Składniki/Ingredients: Talc, Titanium Dioxide, Mica, Kaoiln, Corn Starch, Jojoba Oil, Aloe Vera Oil, Ethylhexyl Hydroxystearate, Ethylparaben, [+/- CI 45380, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 15850, CI 12085, CI 45410:2]
Moja opinia:
Z góry mówię że nie jestem specjalistą od pudrów. Opakowanie nieco podłej jakości plastiku, na szczęście nie spadło mi nigdzie, otwiera sie i zamyka poprawnie. Woń produktu pudrowa, wyczuwalna podczas aplikacji. Puder sie sypie podczas nakładania na pędzel.
Nie mam problemu z tłustą cerą, ze świeceniem a jednak efekt zmatowienia utrzymuje sie kilka godzin ok 3- 4.
Plusy:
+ cena
+ olej aloesowy w składzie...
+/- dostępność w drogeriach Natura
+ nie zapycha
+ fajnie stapia sie z moją cerą:)
Minusy:
- krótkie działanie
- opakowanie.... no ale za tę cene...
- sypie sie...
Jest bardzo tani ;0
OdpowiedzUsuńO nieeeeee xD ja ten puder wciąż mam.. górne wieczko odpadło (nie wiem jak się złamało xd) i jest zbyt ciemny dla mojej cery :((((( nie podoba mi się też wykończenie- widać, że mam na twarzy puder T_T" u mnie odpada.. zapach też niemiło kojarzę..
OdpowiedzUsuńWłaśnie go kończę - wieczko non stop odpada, nie muszę nawet robić tego mocno a się oddziela od reszty. Mimo że tragedii nie ma raczej już go nie kupię
OdpowiedzUsuńZ pudrami mi nie po drodze. Mam tą niby matującą sexy- mamuśkę z theBalm i tak sobie trwamy;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie wypróbuję :) Ze względu na minusy , które przedstawiłaś ;* oraz że mam spory zapasu pudru w domku ;*
OdpowiedzUsuńBuziaki
Miałam go i jakoś zużyłam praktycznie do końca ale nie skusiłabym się na kolejny... A opakowanie tandetne i szybko się rozwaliło.
OdpowiedzUsuńkolor dla mnie byłby idealny:)
OdpowiedzUsuńCena bardzo kusząca :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę można próbować ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam i raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNO właśnie za tą cenę nie ma co oczekiwać, miałam te pudry parę lat temu .
OdpowiedzUsuńpotrzebuję czegoś c będzie długo się trzymało:)
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńTakie cuda to nie dla mnie. ale wierzę na słowo.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Ja już jeden taki sypiący się puder mam i nigdy więcej nie dam się namówić na tani puder, bo zamiast oszczędności to tylko dodatkowy wydatek :/
OdpowiedzUsuńMyślę, że u mnie efekt zmatowienia mógłby utrzymać się nieco dłużej :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna pudrowi matującemu od rimmela :)
OdpowiedzUsuńW podobnej cenie jest puder z Catrice, a efekt długo dłuższy ;)
OdpowiedzUsuńNie używam ;)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy miałam jedynie lakier, który raczej był średni. Sama nie miałam tego pudru, jednak moja koleżanka dostała uczulenia od niego.
OdpowiedzUsuńOj nie przepadam za takimi. :< Wyglądam po nich jak truposz. :D
OdpowiedzUsuńU nas nie wypali :/ Zbyt szybko przetłuszcza nam się skóra :/
OdpowiedzUsuńChyba wypróbowałabym coś innego :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że się sypie bo tłoczenie ma ładne ;)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem fajnie, chociaż pewnie po godzinie by mi się nochol świecił...
OdpowiedzUsuńSzkoda że się sypie, bardzo tego nie lubię.
OdpowiedzUsuńZa taką cenę to może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZniechęca mnie to, że się sypie...
OdpowiedzUsuńA ja nie używam tego typu kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zniechęca to opakowanie bo ja mam tendencję do rzucania takimi rzeczami niby przypadkowo, a potem z pudru prasowanego robi się sypki i znając mnie pewnie i opakowanie bym umarło razem z pudrem
OdpowiedzUsuńJa mam puder transparentny z Paese i na mojej mieszanej cerze dość długo trzyma mat, dlatego mogę go polecić. :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o matujące pudry, to tego z Sensique nie znam. Jeśli u Ciebie krótko trzymał, to u mnie by matował może przez godzinę, a potem bym mogła swoją buźką naprowadzać statki, tak bym się świeciła... U mnie najlepiej się do tej pory sprawdzał Stay Matte, ale... ostatnio coś się też pogorszyła jego jakość. I się chyba przerzucę na mineralne :-)
OdpowiedzUsuń