Napar czarownicy... - propozycja zapachowa Yankee Candle na Halloween. Skusiłam się na ten wosk spontanicznie szukając czegoś nowego do mojego kominka jako umilasz czasu, czy napar czarownicy może być miłym towarzyszem dla mnie?
Wosk to typowa tarta w typowym opakowaniu z grubszej folijki, etykietka w typowo okolicznościowym wizerunkiem: czarny kolor, pająki strzegą zawartości: któż odważy sie otworzyć zawartość?
konsystencja: typowe kuleczki:
Tutaj info: od producenta który asekuruje sie od pozwów, ale znając pomysłowość amerykanów różnie to może wyglądać. Co dla nas jest logiczne nie znaczy że dla każdego:)
Opis:
Wosk Witches Brew Yankee Candle z limitowanej Halloweenowej serii zapachowej Yankee Candle o zapachy egzotycznych owoców paczuli.
Moja opinia:
To co skutecznie zniechęca mnie do wosków tej marki jest: ciągle rosnąca cena: za ten zapłaciłam 9 złotych.... pamiętam jak były tańsze... cena coraz bardziej mnie zniechęca bo za tym powinna iść jakość, mianowicie powinni zrobić coś z opakowaniem.... otóż ciężko otworzyć tak by kulki sie nie rozsypały bardziej czy mniej... uważam że nie ich miejsce gdzieś rozsypane. kolejną sprawą jest to że woski wietrzeją w sklepie bo mam wrażenie że wiele zależy od dostawy i nowości woska bo taki już starszy może być mniej wyczuwalny niż powniem.
opakowanie czyli folijka nie zakrywa całości zawartości... zdecydowanie YC powinni zrobić coś zamiast ciągle zawyżać cenę, bo coraz chętniej wybieram produkty konkurencyjnych firm które właśnie wygodniejsze opakowania mają, woski nie kruszą się tak bardzo jak YC.
Co do Witches Brew - zapach intensywny ciężki przełamany taką lekkością. Przypomniał mi się w pewnym momencie sok który piłam u cioci na wsi nie pamiętam z jakich owoców był ale też miał ciemny czarny chyba kolor... może to były jagody?
Woń wosku mroczna...ziemista... miało być mrocznie i jest, choć przełamana lekkością, zupełnie jakby po domku czarownicy owej mrocznej czarnej nocy gdy sporządza swój wywar ciężki w woni to przez nieszczelne okno wdarł się powiew wiatru nie... nie jest to wiaterek rześkiego poranka jest to chłodny ciężki jednocześnie delikatny powiew przełamujący ziemistość. Wosk mnie w pewnym momencie drażnił, nie wiem jak pachnie paczula... ciężko mi stwierdzić czy jest to ten zapach. Klimat jaki daje ten wosk jest tajemniczy mroczny wyczuwalny i towarzyszy dość długo.
Czy kupię ponownie? Nie.
Ale jeśli szukasz czegoś mrocznego nastrojowego to myślę ż emożna wziąć pod uwagę owy wytwór czarownicy...
Nazwa na halloween - idealna ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOstatnio kupiłam ten wosk, ale jeszcze nie paliłam. Co do opakowania - w 100% się zgadzam. Dużo wygodniejsze ma w swojej ofercie Kringle Candle :)
OdpowiedzUsuńAlbo Wood Wick.... - najwygodniejsze... a cena ta sama...
UsuńNie jestem fanka woskow. Wole swiecie od Yankee ale przynajmniej fajnie ze wypuszczaja cos typowo na Halloween :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń9 zł to już bym nie dała.. wolałabym olejek który mi posłuży znacznie dłużej, ja jeszcze znalazłam drogerie w której te woski są po 6.90 ale i tak uważam że to dość sporo ;)
OdpowiedzUsuńChyba obecnie zapach by mi przypadł do gustu. Mam kryzys jakiś :(
OdpowiedzUsuńAle fakt, 9zł to trochę przesada...
;/ nooo... dla tego częściej kupuję z innych firm, nei są tańsze ale jakościowo i pod względem opakowania konkurencyjne
UsuńTe "nowe" folie i mnie wkurzają, kiedyś były miękkie i lepiej się otwierało :/
OdpowiedzUsuńi w dodatku nie pokrywają całej powierzchni wosku co już na wstępie sugeruje podłą jakość...
UsuńMiałam kiedyś olejek do kąpieli o zapachu paczuli, pachniał bardzo ładnie, dlatego myślę że ten wosk również przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZaciekawił mnie ten zapach ale faktycznie przesadzają już z ceną, zwłaszcza, że te opakowanie jest mega kiepskie
OdpowiedzUsuńno niestety...
UsuńTo chyba cos dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJak jest popyt.. czytaj moda, to producent korzysta. ;) W tym przypadku, to się chyba płaci już tylko za nazwę.. ;) Choć co ja tam wiem, przy każdej próbie zapalenia boli mnie głowa. ;)
OdpowiedzUsuńwiesz, słyszałam to już nie raz od sprzedawczyń że sporo osób kupuje woski do sklepów, gabinetów...
UsuńMoja mama też nei lubi wosków..
o ciekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńna tą okoliczność wydaje sie fajnym wyborem, taki nastrojowy:)
UsuńCoś dla mnie ;D Czarownica - moja ksywka z liceum haha
OdpowiedzUsuńO proszę:)
Usuńidealny dla mnie:)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę niefajnie, że cena ciągle wzrasta... Myślą, że konsument tego nie zauważy?
OdpowiedzUsuńJa bym nie kupiła, bo pająk odrażający ;) Pozdrawiam poniedziałkowo :) Megly (megly.pl)
wiesz z tego co słyszałam od Pań sprzedających to sporo ludzi bierze na fakturę... do sklepów, gabinetów...
Usuńhm nie kupuję wosków :D szkoda mi kasy wolę kupić sobie frytki z maka hahahaha
OdpowiedzUsuńKosmetyki dla każdej czarownicy ;););)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj chyba nie dla mnie :). Co do opakowania, to mam dokładnie takie samo wrażenie, jak Ty :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa ten czas to idealny wosk.
OdpowiedzUsuńopakowaniem producent wyraża swój stosunek do klienta, za takie traktowanie nigdy bym od nich nic nie kupiła! Firmy płaca masę pieniędzy, robią badania nad opakowaniem a tu taka olewka! YC?! - dziękuję!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj chyba by mi nie przypadł do gustu ;D
OdpowiedzUsuńA ten sok u cioci który piłaś to może aroniowy ? :D On ma taki ciężki smak z nutką lekkości ;D
nie mam pojęcia... aronia cierpka chyba a to cierpkie nie było, bynajmniej ja nie pamiętam.
UsuńNie wiem, czy spodobałby mi się zapach tego wosku
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmm jeśli go nie powącham to się nie wiem, czy mi się podoba ;D
OdpowiedzUsuńTen wosk to nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńLubię świece w słoikach z Yankee, zainteresowałaś mnie tym mrocznym zapachem :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLovely post dear!Have a great week! xx
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńciekawy opis, też zauważyłam tendencję wzrostową cen wosków :/
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę sobie kupić w końcu ten wosk zanim całkiem zdrożeje :(
OdpowiedzUsuńmyślę że nie powinien bo co roku jakoś ceny podnoszą....
UsuńSuper, musze sprobowac:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa woski zamówiłam ze strony Polskie Świece (których produkty otrzymałyśmy na spotkaniu). Tarty kosztują 1,55 a woski 2,50 a mimo to pachną przepięknie :) Dziś u mnie na blogu również pojawi się recenzja wosku zapachowego :)
OdpowiedzUsuńja od nich świeczkę kupić muszę:)
UsuńNigdy nie używałam czegoś takiego, wydaje się ciekawe, chociaż najbardziej spodobał mi się Twój opis całego produktu, który naprawdę miło się czytało :3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRaczej nie dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Wygląda bardzo intrygująco ale chyba byśmy nie zaryzykowały :P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodoba mi się ten czarny odcień :P A i zapach pewnie przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSporo dobrego o nich słyszałam ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Nigdy nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńZnam YC i uwielbiam, aczkolwiek ten zapach był dla mnie za mocny. Zauroczył mnie za to design świec :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWłaśnie, szkoda, że wosku Yankle Candle są coraz droższe ;/
OdpowiedzUsuńJa do tej pory miałam dwa woski, ale ten zapach chyba nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuń:)
Usuń