piątek, 24 lutego 2017

Yankee Candle Fresh Cut Roses – pilar mały

Pilarek mały otrzymałam w ramach współpracy z e-candlelove.pl
Dawno temu... miałam wosk Fresh Cut Roses z Yankee Candle. Tarteletkę wspominam bardzo pozytywnie a jak spisze sie pilarek? Zapraszam do dalszej części: 

Pilarek to taka świeczka w szkle, słyszałam opinie różne że pilar różni się tym że wosk jest sojowy, inni twierdzą że nie różnią się niczym... po za opakowaniem, Sama już nie wiem w co wierzyć fakt jest taki że wosk świecy po paleniu - ten który był płynny zmienia kolor na jaśniejszy. Podobny efekt dawała świeca sojowa którą miałam kiedyś, ale czy jest to dowód na to że nie parafina jest bazą? To pytanie zostawiam już Wam.
Mały pilarek jest większy niż mała świeczka. Mała świeczka kosztuje 39 pln - aktualnie jest w promocji i jak czytamy na stronie sklepu e-candlelove klik czas palenia: 25 – 40 h pilarek natomiast mały pilarek to 35 – 45 h różanej przyjemności klik

Bardzo podoba mi się opakowanie pilarka: proste grubsze szkło z srebrną pokrywką która otwiera sie zdecydowanie łatwiej niż świece. 





Opis produktu z  e-candlelove.pl:

Yankee Candle Fresh Cut Roses – mały pilar zapachowy.

Delikatny zapach świeżo ściętych angielskich róż.

linia zapachowa: Floral

czas palenia: 35 – 45 h

producent: Yankee Candle


Knot mamy typowy zwykły:


Moja opinia:

Pilarek jest bardzo ładny wizualnie: proste grube szkło, przyjemna etykieta na której widzimy róże przede wszystkim, dostrzec też można gałązki i listki.
Pilarek na sucho pachnie mi... kwiaciarnią... jest to zapach kwiatów, chłodnego powietrza które panuje w tym miejscu, woda.... po prostu kwiaciarnia. Koleżanka która kocha zapach róż jest oczarowana tym pilarkiem. Przyznam że "Fresh Cut Roses" z Yankee Candle to zapach róż i wcale nie jest on taki delikatny... ani przesłodzony duszący czy babciny... to są róże świeże które umilą i pozwolą się zrelaksować wśród róż...
Palenie... przekonywano mnie że pilarki nie "tunelują" - niestety nie mogę się z tym zgodzić. Gdy odpaliłam knot już przycięty w pilarku (tu należy pamiętać o skróceniu knota by nie dymił a przyjemność z palenia była optymalna) po raz pierwszy zapach nie był zbyt intensywny a gdy przyjrzałam sie po jakimś czasie co sie dzieje to zauważyłam że wosk od knota topi się a przy ściankach ani drgnie.... postanowiłam ubrać pilarek. Owinęłam szkło folią aluminiową zrobiłam zadaszenie na górze a potem całość owinęłam materiałem. Efekt? Zapach róż rozgościł się w moim pokoju, nie taki delikatny znowu - bardzo dobrze wyczuwalna przyjemna kwiatowa woń. Dzięki ubranku pojawił się basenik czyli od knota do ścianek wosk był roztopiony większa powierzchnia roztopionego wosku to intensywniejszy zapach.
Gdy już pilarek był zgaszony wosk ostygł i wrócił do stałego stanu skupienia zauważyłam że część która była roztopiona zmieniła kolor na jaśniejszy.
Fresh Cut Roses spodoba się romantykom, miłośnikom róż koneserom piękna ich zapachu. Gdy zgasiłam już pilarek jego woń długo gościła w moim pokoju.
"Fresh Cut Roses" z Yankee Candle to świeżo ścięte róże na wyciągnięcie ręki za każdym razem gdy masz na nie ochotę, to dobra alternatywa gdy ktoś nie może mieć prawdziwych róż - na przykład gdy jest alergikiem.
Pilarek to świetny pomysł na elegancki prezent dla miłośniczki róż, romantyczki...
Za możliwość przetestowania dziękuję sklepowi e-candlelove.pl



76 komentarzy:

  1. Mam go w samplerze i na sucho bardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię zapach róż :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na prezent to rzeczywiście dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapach różany (mój drugi - zaraz po lawendzie - najbardziej znielubiony) wygania mnie z pomieszczeń. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie intensywny zapach róż odpada, lubię świeżutkie zapachy. ;)
    To dość niewygodne, mimo wszystko, że trzeba ten pilarek ocieplić. Ale dla fanów różanych zapachów jak najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze można zdecydować się na wosk, lub wkład do kontaktu

      Usuń
  6. Akurat tej kompozycji zapachowej bym nie wybrała ;) Ale inną chętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno pachnie wspaniale. :-)
    Ja kilka dni temu dostałam duży słój Yankee Candle - Pink Sands Sable Roses.
    Zapach bardzo delikatny, lekko landrynkowy - tak bym go nazwała.
    Bardzo ładny, ale jak dla mnie zbyt mało wyczuwalny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobają mi się świeczki wizualnie, ale jakoś nie mogę się przekonać do używania :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi się, że bym go bardzo polubiła, bo bardzo lubię zapach róż :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam jak dawno temu miałam zestaw takich intensywnie różanych świec. Ach, jak pachniały! Powróciłabym do takiego zapachu.
    Pozdrowionka cieplutkie i udanego weekendu :) Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja mama byłaby zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A angielskie róże różnią się czymś od naszych?
    Ja ze świec zapachowych nie korzystam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam porównania. Co do świec to nie lubisz zapachów?

      Usuń
  13. Lubię ten zapach, więc myślę, że po niego kiedyś wpadnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Różany zapach to coś czego u mnie brakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czuję, że ten zapach by mnie zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny :-) kocham wszelkiego rodzaju świeczki. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam wszystko co jest z Yankee, czy to świece czy woski :) Właśnie palę sobie Baby Powder :) aaah!

    OdpowiedzUsuń
  18. o yankee jeszcze nie słyszałam, natomiast bardzo lubie zapachy różane wiec pewnie bardzo by mi sie podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cały czas się zastanawiam nad świeczkami tej firmy. Ta cena mnie odstrasza :/

    OdpowiedzUsuń
  20. Czuję, że spodobałby mi się ten zapach;)

    OdpowiedzUsuń
  21. UWielbiam różane zapaszki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Yankee Candle uwielbiam i jestem ich ogromną fanką. Zapachy mają obłędne i intensywne :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  23. Lovely post dear! Have a great weekend! xx

    OdpowiedzUsuń
  24. zapach niestety zdecydowanie nie dla mnie - nie cierpię różanych aromatów...

    OdpowiedzUsuń
  25. lubię takie delikatne zapachy ;) wszystkie produkty od Yankee są super!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedyś podobały mi się tumblery, teraz zdecydowanie bardziej lubię świecę. A najlepiej duże świece :D fresh cut roses znam i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  27. tez mam kilka takich swieczek w szkle
    ale innej marki

    OdpowiedzUsuń
  28. Mógłby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zapach kwiaciarni źle mi się kojarzy, więc zapach raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam świeczki, tą firmę także. Musze koniecznie zrobić nowe zapasy na wiosnę i lato ;] Pozdrawiam ciepło ---> www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com :]

    OdpowiedzUsuń
  31. Szkoda mi życia na zabawę w "ubieranie" świeczek i przycinanie knotów :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Zapach idealny na walentynki :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam róże. Idealny dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zapach wydaje się ciekawy, chociaż ja wolę te mniej kwiatowe w pomieszczeniach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!