sobota, 18 listopada 2017
Zakupowo
Mamy drugą połowę listopada, świąteczne akcenty zaczynają dominować nasze miasta. Niedługo wyskakiwać zaczną zewsząd wszelakiej maści Mikołaje... doprawdy... najgorsze są te ryczące wyświechtane do bólu utwory świąteczne. Wyjątkowo nielubianą przeze mnie sprawą są "prezenty mikołajowe" w postaci okazji sklepowych. Żenada, zdawałoby sie iż kupcy chcieliby aby ta gorączka trwała cały rok, a ja zapytam grzecznie: gdzież ta wyjątkowość, bo mnie sie odechciewa.
No to sobie ponarzekałam więc mogę pochwalić się tym co nabyłam na drodze kupna sprzedaży:
Staram się kupować szczególnie dużo cytrusów, odkąd jadam owoce (ogólnie) rano czuję sie o wiele lepiej.
Maść nagietkowa - kosztuje ok 6 złotych, kojarzę z blogów polecała też pani w aptece, miła rozmowa - lubię tam wracać:)
Lidlowe podgrzewacze kwiat bzu - kupiłam pierwsze lepsze podgrzewacze pod kątem kominka zapachowego.
Grube rajstopy bawełniane - zapewne kupię jeszcze kilka par:)
Zaciekawiona woskami z Mydlarni u Franciszka postanowiłam zaryzykować i... na okoliczność szalonej urodzinowej sklepu zniżki 20% zakupić owe woski. Dlaczego zaryzykować? Bo nie można powąchać przed zakupem... bo ponoć nie mają... no cóż... cóż robi ciekawość.
Wczoraj dostałam prezent, na ten widok buzia moja cieszy sie ogromnie... jest mi ogromnie miło że zadałeś sobie trud, że specjalnie dla mnie wybierałeś myśląc i działając by to właśnie mi sprawić radość, ściskam jeszcze raz śląc buziole:***
No to chyba wszystko, no właśnie chyba... bo mam kilka rzeczy na oku ale o tym innym razem.
Miłego weekendu :**
75 komentarzy:
Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takie bawełniane rajstopy na te dni są idealne.
OdpowiedzUsuńDla tego kupię i kolejne pary ciepłych rajstop
UsuńCiekawa jestem tej maści nagietkowej.
OdpowiedzUsuńIle słodkości :)
jak na razie spoko jest i tania
UsuńMaść nagietkowa u mnie świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJest i witamina C w postaci pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńpapryka czerwona ma jej więcej:)
UsuńA ja lubię świąteczne piosenki! Od pierwszego dnia adwentu kroluje u mnie świąteczny Bubel!!
OdpowiedzUsuń: )
UsuńLubię maść nagietkową.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMmmm, I like Milka ^_^
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSłodycze góra. <3
OdpowiedzUsuńzdecydowanie:) zwłaszcza zagraniczne niemieckie <3
Usuńja również mam jakieś teraz totalne zapędy cytrusowe. jem ich kilogramami i faktycznie czuje się o wiele wiele lepiej :)A słodycze mmmmmmmm....kusisz :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe zakupy. Napisz jak się woski sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńok
UsuńTeż muszę zakupić jakieś cieplejsze rajstopy)
OdpowiedzUsuńwarto:)
UsuńSame fajne rzeczy widzę :)
OdpowiedzUsuńZapach bzu nie wiem czy byłby dla mnie odpowiedni, rajstopy muszę kupić cieplutkie, bo mi wiecznie zimno :)
A dla rozgrzania i uzupełnienia zapasów energii mogłabym przygarnąć te słodycze :)
słodyczy nie oddam:) maj dla mnie dużą wartość:)
Usuńile słodycyz:D
OdpowiedzUsuńnigdy za wiele :))
UsuńNie widziałam tego batonika, ale prezentuje się bosko.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTe słodycze kuszą, ale ja staram się nic słodkiego nie kupować chociaż to ciężkie ;)
OdpowiedzUsuńjak dostałam to nie mogą sie zmarnować... prezentami trzeba sie nacieszać:))
Usuńpyszne słodkości, zużywam hurtowe ilości podgrzewaczy
OdpowiedzUsuń:)
UsuńIle słodkości! <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper zakupy!
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
:)
Usuńmm te słodkości :*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZapach bzu w listopadzie to cudowny pomysł!
OdpowiedzUsuńte podgrzewacze prawie nie pachną, one tylko do kominka są
Usuńjadłam to duplo szkoda że u nas go nie ma :)
OdpowiedzUsuńno niestety bo wciągające były... za bardzo...
UsuńBardzo smaczny prezent dostałaś 😊
OdpowiedzUsuńbardzo mnie cieszy:))) takie lubię najbardziej
UsuńBez czekolady nie ma zycia;)
OdpowiedzUsuńfakt
UsuńGreat post dear, so nice and interesting.
OdpowiedzUsuńLike it so much!
Have a nice weekend, darling! New post is on my blog.
Visit me, and follow. Hope see you soon. Maleficent
:)
UsuńNa jesień takie grube, czarne rajstopy to podstawa :))
OdpowiedzUsuńto prawda, kupię kolejne bo tego nigdy za wiele
UsuńBzowe podgrzewacze? Jeeeeju kiedyś bym lubiła... <3
OdpowiedzUsuń: )
UsuńNiee... tylko nie słodkości. Jestem na diecie! Aj aj aj. Za to kocham zapachowe świece.
OdpowiedzUsuńTeż muszę sobie kupić takie grube rajstopy :D
OdpowiedzUsuńSuper sa te rajstopy, tez takie kupuję ;) a co do swiąt...to już kuszą z witryn ;)
OdpowiedzUsuńjo....
UsuńLubię Duplo ;D
OdpowiedzUsuńTeż jadam rano owoce :-)
OdpowiedzUsuńwarto:)
UsuńMilkę bym podprowadziła :D Takiej nie jadłam
OdpowiedzUsuńnie oddam! Te słodycze maja wielką wartość dla mnie <3
UsuńTo się nazywają prawdziwe zakupy - konkretnie i na temat. A tych czekoladek to trochę zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
z łakoci mega sie cieszę - im więcej tym lepiej a tu same wspnaniałości, ciekawa jestem tego Ritter Sport ciasteczkowego:)))
UsuńCzekoladek zazdroszczę, ale teraz bardziej kocham pomarańcze i mandarynki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJakie pyszności ;)
OdpowiedzUsuńOj oj dawno nie jadłam owoców cytrusowych!
OdpowiedzUsuńnie lubisz?
Usuńpysznosci masz
OdpowiedzUsuńJeju jaki kolor tych podgrzewaczy! Pachą bzem ?
OdpowiedzUsuńpachną, pachną ale podczas palenia w pomieszczeniu żeby był zapach to trzeba by było dużo takich zapalić:)
UsuńTych wosków jeszcze nie miałam, ciekawe jak się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńspoko sa intensywne:)
UsuńBardzo słodko :p
OdpowiedzUsuńi tak lubię:)
Usuń