Maseczkę wygrałam na
blogu który już nie istnieje, a szkoda. Takie opuszczone blogi napawają mnie
smutkiem, nigdy niewiadomo tak na prawdę co się stało. Czy to coś poważnego?
Brak neta? Czy może trywialne znudzenie blogosferą?
Maseczka oliwkowa,
jakoś nie kusiło mnie by szybko ją wypróbować to też nabierała „mocy urzędowej”
Opakowanie:
Moja opinia:
Maseczka mieści się
w saszetce 2 x 8ml. Myślę że jest to produkt wart wypróbowania przez
posiadaczki skóry suchej. Kosmetyk dobrze nawilża i natłuszcza skórę, jest
tania i bardzo łatwo dostępna: w każdym Rossmanie za okolice złotówki.
Konsystencja gęsta, zapach średni ale nie przeszkadzał mi wyjątkowo.
Plusy:
+ cena
+ dostępność
+ nawilża
+ natłuszcza
+ wydajna
+
Minusy
- zapach
- długi skład
- może uczulić (mnie
nie uczuliła)
- może zapchać (mnie
nie zapchała)
Rzeczywiście skład. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z tą maseczką. Muszę przyznać, że rzadko zauważam produkty tej firmy. Kuszą mnie jednak ich rybki i mam płyn dwufazowy do demakijażu :D.
OdpowiedzUsuńTej maseczki nie miałam, za to posiadałam jakąś miodową. Nie wiem czy po niej nie byłam zapchana :(.
Skórę mam mieszaną więc raczej nie dla mnie. Raczej się nie skuszę ;)
Do nabycia w każdym Rossku
Usuńmam wrażliwą skórę, jak może uczulić to zdecydowanie nie dla mnie, już nie raz miałam tego typu przygody :/
OdpowiedzUsuńSkoro nawilża a do tego nie jest droga to z pewnością ją wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńjak czytam komentarze to widzę że zdania na jej temat podzielone są:))
UsuńMiałam tego typu Rossmanowską maskę ale żółtą (nie pamiętam szczegółów), bardzo fajnie sprawdziła się i u mnie i u mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ktorąś i nie sprawdziła się u mnie wcale, dlatego jakoś do nich nie wracam
OdpowiedzUsuńwidać zdania mocno podzielone na temat tych masek.
UsuńBardzo dobrze sprawdza się maseczka Rival de Loop Hydra, czy nawilżająca, ta niebieska - polecam :)
OdpowiedzUsuńMiałam przygodę z jej nawizajaca siostra ale ten związek nam nie wyszedł bo mnie podraznila niestety a szkoda bo zapowiadała się fajnie ;-)
OdpowiedzUsuń;/
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńNa takich specyfikach się nie znam...
Opuszczone blogi zawsze mnie smucą, bo nie wiadomo co się stało z blogerem.
Ja u siebie ich nie usuwam
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
Michał
hmmmm....
Usuńwłaśnie z tej firmy dostałam kiedyś uczulenia na twarzy z maseczki i oddałam siostrze,a ta zachwycona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no proszę.
UsuńTej nie miałam, ale ogólnie nie przepadam za maseczkami z tej serii ;)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńraz kupiłam maseczkę z tej marki ale zupełnie się u mnie nie sprawdziła
OdpowiedzUsuń;/
Usuńnie jestem maseczkowa ewidentnie;)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam saszetki maseczkowe:))
UsuńOj niestety blogów jest teraz tak dużo,że jak ktoś na swój dużo czasu nie poświęca to ten blog po prostu umiera jeśli chodzi o ruch na nim...Ja sama mam czasem ochotę rzucić swojego bloga ale puki co tego nie robie.Maseczka fajnie,że nei wywołała u Ciebie nic złego,ale skład faktycznie długi.Obawiam się,ze mnie by zapchała-większość maseczek z tej firmy tak mi robi :)
OdpowiedzUsuńNajczęściej tak jest, choć są blogerki które rzadziej piszą a są popularne bardzo co widać po obserwatorach i komentarzach:))
UsuńKiedyś często używałam tych maseczek ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa tam wolę sobie nałożyć samą oliwę z oliwek extra virgin na twarz :D.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMiałam parę maseczek marki Rival de Loop. Niestety, żadna z nich się u mnie nie sprawdziła :( Nic sensownego nie zrobiły z moją cerą. Szkoda...
OdpowiedzUsuńTanie i żadna rewelacja - jak dla mnie.
UsuńDla mnie te maseczki są takie średnie, ale nie kosztują dużo, więc kupuję od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam żadnej maseczki tej firmy :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam tej firmy maseczki - ale tej akurat jeszcze nie miałam :) Niezła
OdpowiedzUsuńniedługo kolejne recki masek tej firmy
UsuńTo mnie pewnie by zapchała... raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierwsze widzę, raczej się nie skuszę, z reguły unikam maseczek, jeśli już na którąś się zdecyduje to jest to naprawdę wielkie święto Być może nie trafiłam na taką, która mnie zachwyca, a może to też dlatego, że moja skóra na razie nie domaga się zbyt wiele ode mnie :-)
OdpowiedzUsuńhmmm... ja odwrotnie - jestem uzależniona od maseczek:)
UsuńUnikam stosowania takich jednorazowych maseczek, bo boję się podrażnienia. P.S. nie wiem co się dzieje, ale Twój blog zaczął się bardzo ciężko otwierać :(
OdpowiedzUsuńwejść dużo co jest związane zapewne z konkursem, - aktualnie z głosowaniem
UsuńZaglądam :-)
OdpowiedzUsuńJakie głosowanie ??
Coś przegapiłam ??
głosowanie ok, w poprzednim wpisie:)) zapraszam
UsuńJa najbardziej lubię maseczki własnorobne - z glinki, spiruliny itd :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNiestety nie dla mojej cery, ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza:)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńużywałam innej wersji niedawno (truskawkowej na dobre samopoczucie) i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńteż ja miałam:)) fajnie że zaglądasz:))
UsuńZ tych maseczek bardzo lubię truskawkową bo ma bardzo relaksujący, śliczny zapach. Co do opuszczonych blogów, jeśli są takie bez słowa pożegnania to też się zastanawiam co stało się z właścicielką. Czasem czarne myśli mnie wtedy nachodzą, że może rzeczywiście coś poważnego.
OdpowiedzUsuń:)
no tak...
Usuńtę relaksacyjną też miałam
ja juz nie kupuje z tej firmy maseczek odkad jedna z nich poparzyla mi twarz :)
OdpowiedzUsuńpoparzyła?!
Usuńnie miałam jeszcze więc trzeba będzie wypróbować na swojej mordeczce :D
OdpowiedzUsuń:))
Usuń