niedziela, 27 stycznia 2019

Nowe wieści od Borysia. Potrzebny transport: Pruszcz Pomorski - Bełchatów

Jak tam niedziela? Biało za oknem i zimno... brrr... w taką pogodę herbatka smakuje wybornie.
Dostałam przed chwilą około 14 informacje że Borysiu trafił do schroniska. Powodem było warknięcie, co jak gdzie i dlaczego nie wiadomo. Nie wiele sie dowiedziałam. W sobotę pojechał do tymczasowego domu w niedziele około 14 dostałam informacje że Borys wrócił do schroniskowego boxu.
Borys przebywa w Schronisku dla psów w Pruszczu Pomorskim


Jest jednak nadzieja. Nadzieja w pewnym Stowarzyszeniu z Bełchatowa które:

"Jeżeli uda się znaleźć kogoś kto nam go podrzuci do Bełchatowa mamy dla niego miejsce w hotelu"

Jeśli ktoś ma takie możliwości przetransportowania Boryska z Pruszcza Pomorskiego do Bełchatowa zapraszam do kontaktu z

Kasią 605 640 130

 Kasia jest wolontariuszką zajmuje sie adopcjami, oddzwania jeśli nie może odebrać.
Mam nadzieje że Borysek otrzyma pomoc na którą zasługuje z pewnością.

41 komentarzy:

  1. Niestety nie mogę pomóc, ale trzymam za niego kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że się uda! Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mi szkoda takich zwierząt. Ludzie nie wiedzą, ze pies to nie zabawka i kupują dzieciom prezenty a potem biedaki lądują w schroniskach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znamy przeszłości Boryska, nie wiele o nim wiadomo.

      Usuń
  4. Trzyma mocno kciuki aby Borysek znalazł dom i kochającą rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że jest nas więcej trzymających kciuki za Boryska:)

      Usuń
  5. Świetny ten Borys, oby otrzymał dużo miłości, na którą zasługuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to że potrzebuje ciepłego konta i uwagi... behawiorysty, coby ocenił psiaka.

      Usuń
  6. Nie mam możliwości transportu, ale życzę mu rodzinnego domu w którym się odnajdzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety też nie mam, w dodatku daleko, oj daleko. Siła internetu polega na tym że może ktoś coś...

      Usuń
  7. Warknął. No przecież to pies, co miał zrobić, miauczeć? Ci, co go wzięli nie wiedzieli, że jest ze schroniska to może mu cos być? Nie podoba mi się jak ktoś jest taki... nawet nie wiem, jak to określić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pies, no warknął... - mówili ponoć. A co naprawdę się stało, jaki prawdziwy powód... pewno sie nie dowiemy. Szkoda że nie dali szansy.... może i lepiej... Grunt by znalazł sie ten transport. Ciekawa jestem dalszych losów Boryska.

      Usuń
  8. Przykre jaki los spotyka takie zwierzęta. Mam nadzieję, że temu piesku uda się pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym mu pomóc ale nie mam takiej możliwości :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Wierzę że wszystko się ułoży :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że wszystko się uda.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wierzę, że wszystko dobrze się skończy.

    OdpowiedzUsuń
  13. trzymam kciuki, nie tylko za powodzenie w znalezieniu transportu, ale przede wszystkim za powodzenie w znalezieniu stałego, kochającego domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że kluczem jest tu uczciwe przyjrzenie sie Boryskowi, co jest grane.

      Usuń
  14. Niestety nie mogę pomóc. Ale trzymam kciuki, aby się udało.

    OdpowiedzUsuń
  15. Biedaczek ... mam nadzieję ,że się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chciałabym kiedyś w miarę swoich możliwości zaangażować się w pomoc biednym psiakom!
    Bardzo fajnie, że udostępniasz na swoim blogu takie treści, chociaż chciałoby się, żeby kiedyś każdy piesek mógł godnie żyć...
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz udostępniać takie informacje, ogłaszać psiaki na portalach ogłoszeniowych, czy chodzić jako wolontariusz do schroniska i pieski wyprowadzać:)

      Usuń
  17. Mam nadzieję, że wszystko się udało! Sama planuję kiedyś zaadoptować psiaka - na razie jeszcze nie mam do tego warunków, ale kiedyś zrealizuję mój plan!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakiś nieodpowiedzialny ten tymczas... Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto pieska podwiezie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem.... może to i lepiej... swoją drogą to prawdziwego powodu może nie poznamy...

      Usuń
    2. Nie wiem. Jak mam jednak skojarzenia, że dom tymczasowy to jednak ludzie powinni wiedzieć, że pies ze schroniska może być nie do końca ogarnięty i powinni być na to przygotowani. Chyba że to był ich pierwszy raz.
      Najważniejsze żeby pieskowi się w życiu powiodło.

      Usuń
  19. Śliczny psiak... Dobrze, że jest Internet, można pomóc łatwiej...

    OdpowiedzUsuń
  20. Oby się udało. Ładny ten piesek

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudny piesek z niego strasznie przypomina mi psa mojej babci . Oby znalazl się jakiś tymczas.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam nadzieję, że psinke przetransportują...

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!