wtorek, 6 lipca 2021

Pefron to słodki szczeniaczek bez łapki... szuka domu...

Wczoraj byłam na rozmowie, powiedzieli że będą dwie godziny... Dowiedziałam sie że 9 osób było zaproszonych, przyszły trzy. Ja i dwóch chłopaków. Widać jak sami poszukujący szanują potencjalnych pracodawców... sama rozmowa była miła, wrażenia ok.... no i odezwali się, tego samego dnia. Teoretycznie w środę, to jest jutro mają rozpocząć się szkolenia tygodniowe, potem jest test na 20 pytań i jak będzie 80% zaliczone i ich zdanie na tak, bo będą obserwować zaangażowanie w udział w szkoleniu to będzie umowa zlecenie. Płacą więcej niż najniższa krajowa. Praca na infolinii jest ciężka, zwłaszcza że babka która mnie rekrutowała nie ukrywała że często klient zaczyna od pretensji...     Dwie godziny oczekiwania na słuchawce to nie jest jakaś szczególna atrakcja, zwłaszcza gdy muszą sie skontaktować bo termin goni... Z jednej strony sie cieszę ze coś drgnęło, z drugiej - jest obawa jak sobie poradzę no i świadomość że praca ciężka. No tak nie będę dźwigać cieżkich kamieni pod górę, ale wiem co to znaczy odbierać telefony z pretensjami, no ale cóż...                                            Przypominam sobie, było jakieś zestawienie zajęć nielubianych, czy niechętnie wykonywanych coś takiego... W czołówce był telemarketer 

 Call Center to miejsce gdzie bywa naprawdę ciężko, a z drugiej strony jak nie mam nic... to lepsze to niż łażenie po rozmowach kwalifikacyjnych. Chociaż rozsyłanie cv to coś co będę dalej robić bo w pracy na słuchawkach można się "zaczepić" ale i pracę stracić. Słyszałam nieoficjalnie o lojalce że po szkoleniu trzeba co najmniej miesiąc popracować... albo zwrot tysiaka za szkolenie... Zapowiada się "ciekawie", no ale coś trzeba robić. Na chwilę obecną czekam na informacje odnośnie daty i godziny szkolenia....

***

      Pefron to słodki szczeniaczek, gdy zobaczyłam jego zdjęcia na profilu TTB Poznań na FB, wiedziałam że musicie zobaczyć tego słodziaka. Mimo że bez łapki, to wygląda przeuroczo... 


opis"

"Malutki Pefron trafił do nas po telefonie od dobrej duszy.

Psiak ma zaledwie dwa miesiące, chociaż wygląda na młodszego i nie wykształciła mu się przednia łapka.

Pytacie czy brak łapki mu w czymś przeszkadza. Odpowiedz jest krótka, nie.

Pefron biega, skacze, recytuje, z zamiłowania elektryk lubi podgryzać kabelki. W ogrodzie ujawnia się jego romantyczna natura, wącha kwiatki, niektóre skubnie, ciągnie go mocno do mleczy.

Nie ma oczywiście problemów z psią bracią. Jest radosnym szczeniaczkiem.

Ze względu na brak łapy będziemy dla niego szukać domu z ogrodem, który zdaje sobie sprawę z konieczności oprotezowania jej od 3 m-ca życia. Chodzi o uniknięcie poważnych problemów zdrowotnych w późniejszym wieku."

źródło, więcej, klik

34 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za Ciebie i tego słodziaka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że trafi pod właściwy dach z ludźmi jacy będą go kochać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przed każdą zmianą pracy są jakieś obawy. Jeśli jestem komunikatywna, to nawet Call Center nie będzie sprawiało problemów. Ja nie jestem. Jestem typowym introwertykiem i unikam kontaktu z ludźmi, dlatego kiedy w firmie zaproponowali mi, bym zastąpiła koleżankę na Call Center, która przeszła na zwolnienie lekarskie z powodu ciąży, nie zgodziłam się na to. Nie wyobrażałam sobie siebie w tej roli. A piesek? Słodziak, jakich mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, to normalne że są obawy, a praca w tym szczególnym zawodzie jest specyfczna...

      Usuń
  4. Na pewno pokocha całą swoją osobą nowych właścicieli. Oby szybko znalazł kochający dom.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieję, że praca okaże się jednak fajna i się w niej spełnisz. powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojj, jaki słodziak! <3 Mam nadzieję, że szybko znajdzie dom

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że piesek znajdzie swój domek i kochajacego pana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę że praca Ci się spodoba,ważne żeby od czegoś zacząć. Moja młodsza zaczynała od call center, teraz jest już menadżerem, a zarobki całkiem fajne. Trzymam kciuki za nową pracę i za pieska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, praca a nie kolejny staż wiec już jest progres. Teraz żby sie zaczepić i zostać... Super że Toja młodsza odniosła sukces.

      Usuń
  9. Swoją zawodową "karierę" w Trójmieście zaczynałam od call center. Nie takie to straszne, jak wszyscy mówią, a z klientów bywało mnóstwo śmiechów xD pytanie jeszcze czy będziesz odbierać telefony czy wydzwaniać do nich z ofertami. Jeśli to pierwsze to luz... musisz przygotować się na to że ci mniej cierpliwi klienci mogą Cię na "dzień dobry" zwyzywać ale jeśli nie będziesz brała tego do siebie to dasz radę :D Ja, jak klient zaczynał na mnie wrzeszczeć czy wyzywać, miałam prawo się rozłączyć i nie kontynuować rozmowy i często z tego korzystałam. Nie ma co się z takimi szarpać :P
    A psiaczek... no cudeńko! chętnie bym takiego przygarnęła, ale dopóki nie mam swojego mieszkania to nie chcę brać takiej odpowiedzialności na siebie. Ale już niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Call Center jest straszne czy nie to każdy ma swoje zdanie, ja mam swoje doświadczenia i są one... różne. Ja będę odbierać telefony i odpisywać na maile. Staram się nie brać do siebie a też właśnie w żart obracać, Też korzystałam z możliwości rozłączenia się zgodnei z procedurami. Racja, bo płacą za obsługę a nie za przyjmowanie obelg.
      Zobaczymy co tym razem wyjdzie z tej współpracy.
      Z psiakiem może być problem bo właśnie proteza do łapki, no ale szczeniak wic wieksze zainteresowanie.

      Usuń
  10. Nigdy nie pracowałam na telefonach, ale domyślam się, że często jest to nie wdzięczna praca. Życzę ci powodzenia i trzymam kciuki aby wszystko się ułożyło po twojej myśli. Piesek jest przekonany:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak różowo nie jest, choć są dobre strony tej pracy ale bywa ciężko...
      :*

      Usuń
  11. Trzymam kciuki za pracę- rzeczywiście call center to nie jest coś przyjemnego, ale może nie będzie aż tak źle jak Ci się wydaje.
    Ludzie niestety nie szanują innych, nie chodzi tylko o relacje szef- pracownik, czy przyszły pracodowca( tak jak w Twoim przypadku), ale też prace z klientem- wiem to z własnego doświadczenia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też to zauważyłam że ciężko o szacunek, uczciwość... w kontekście nei tylko pracodawców ale i tych matrymonialnych, tak jak pisałam niedawno bałabym się spotkać z kimś z neta, wyjątkiem są blogerskie spotkania, bo to akurat fajna sprawa, bywało różnie ale mile wspominam.

      Usuń
  12. Powodzenia i wytrwałości w nowej pracy i trzymam kciuki by ten Słodziak znalazł jakiś dobry dom.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno dzwonienie do potencjalnych odbiorców nie jest łatwe, ale życzę powodzenia by coś się ruszyło.

    OdpowiedzUsuń
  14. Praca na słuchawce jest wyczerpująca psychicznie i fizycznie. jak nie ma nic innego, to oczywiście bierz, ale rozgladaj sie za czyms innym cały czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak jest, zwłaszcza że tam szykuje sie "taśmówka" pewno "czasy rozmówne" więc biorę. Oby sie w końcu udało zaczepić i może w końcu na kilka dni będę mogła w góry pojechać, marzenie...

      Usuń
  15. Mam nadzieję, że jak najszybciej znajdzie kochających opiekunów, świadomych potrzeb pieska.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest prześliczny :) brak łapki nie ujmuje mu uroku. Wbrew pozorom takie psiaki całkiem dobrze sobie radzą i funkcjonują bez jednej kończyny. Mam nadzieję, że szybko znajdzie kochający dom :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  17. Miesiąc w związku z lojalką to nie tak dużo, ale praca w Call Center to spore wyzwanie. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś zaczyna się zmieniać, dasz radę, trzymam kciuki żeby było już tylko lepiej

    OdpowiedzUsuń
  19. Gdybym tylko mogła, dałabym mu dom :(

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!