wtorek, 25 marca 2025

Wielka dama tańczy w innym miejscu



 Moja sąsiadka z pokoju, emerytowana przedsiębiorczyni opuściła dzisiaj oddział.
66 latka wulgarna, agresywna przywykła do dyrygowania. Dała mi lekcje.
Pomagałam jej gdy potrzebowała: pokazałam co gdzie jest, gdy czegoś szukała pomagałam, gdy chciała butelkę odkręcić... Gdy spała nie chciałam budzić, albo czytałam książkę albo coś innego byle cicho. Gdy oglądała tv głośno wychodziłam snując się po korytarzach. 
Wczoraj wysmrodziła się tak mocno że ciężko było oddychać, chciałam okno otworzyć ale nie pozwoliła. Ja nie mogłam oddychać od tak intensywnego zapachu. Kazała mi ją w d*** pocałować, powiedziała: "twoich kłamstw nikt nie łyknie". Wyszłam z sali bo nie mogłam wytrzymać. Ten zapach miałam w gardle, nosie... Spotkałam oddziałową pytała co się dzieje, powiedziałam usłyszałam że "ona taka jest". Śniadanie zjadłam na sali, powiedziałam jej że przykro mi że mnie tak traktuje, wspomniałam że jej pomagałam,a ona że "widocznie za dużo". To było przykre.
Pamiętam jak się na mnie darła: "wynocha". Co ona myśli że jest u siebie?! Obie jesteśmy tu na Fundusz Zdrowia. 
O sprawie dowiedział się ordynator i krótko skwitował: " to ją wypiszemy". Na obchodzie powiedział do niej że słyszał że są awantury i on tu tego nie chce. Powiedział że ja wypisują i dadzą skierowanie na rehabilitację ambulatoryjną. Pytała dlaczego to jej powiedział że jest dużo przyjęć etc. Była oburzona że uwierzyli chorej osobie. Myśląc logicznie to tu jest szpital, tu są chorzy ludzie i to na tyle że jesteśmy w szpitalu... Oczywiście wychodząc z sali zadbałam by sama nie iść. Poszłam na ćwiczenia po nich tak sobie czas zorganizowałam by nie mieć z nią kontaktu. Miałam wsparcie personelu, pacjentów... Czasem sama obecność jest cenna. Do pomieszczenia weszłam też w towarzystwie pracownicy. Okno było otwarte a zlew zabrudzony, widać jaka z niej dama. Dobrze że zostawiłam ja sama z jej emocjami, nie miała się na kim wyrzyć stąd brudny zlew to otwarte okno i drzwi wejściowe. A mi zarzucała że to ja okno otwieram... Powiedziała o sobie że jest inteligentna, ale nie przewidziała że tu pracuje zespół nieprzypadkowych ludzi współpracujących ze sobą. Specjaliści patrzą i widzą bo mają wiedzę oraz  doświadczenie no i potrafią "łączyć kropki". Ona miała komfort że robiła co chciała, personel widział że ja snuje się po korytarzach i miał obraz że coś jest nie tak. Ja zgłaszałam nieprawidłowości bo czemu pani ma mnie obrażać jeszcze przy kimś.... zwłaszcza że widziałam że się rozkręca... Bo do fizjoterapełtów sobie pozwalała jak i do psychologa. Słyszałam. No nie zdążyła biedaczka pokazać więcej na co ją stać. Uważam że usunięcie jej z oddziału to najlepsza decyzja bo dokoptują tu kogoś do niej to nie wiadomo czy będzie zgoda, ją przeniosą to będzie ciężko tak źle i tak. Ona była niezadowolona z efektów po niespełna tygodniu, wiadomo że proces wymaga czasu zwłaszcza że ona jak jej fizjoterapeuta tłumaczył że ma swoje lata. Potem pamiętam jak wyzywała na tego specjalistę. Innemu umniejszała... na wizycie. No uszkodzili jej coś w mózgu w trakcie operacji i teraz jest jak jest. Myślę że zachowanie wynika bardziej z tego że mogła jako właścicielka firmy innych poniżać a zależni ludzie kładli uszy po sobie, albo odchodzili. W pewnym sensie wygrała bo pieniądze ma,ale mieszka sama tu na oddziale relacji nie miała sama siedziała, słyszałam jej rozmowę telefoniczną z synem co za poziom: łukiem szerokim ich omijać! To co ważne to to że tu trafiłam na mądrych ludzi, niestety w innych miejscach może być różnie więc automatycznie powinnam nagrywać i ogólnie dokumentować przemocowe zachowania by nie doświadczyć wtórnej wiktymizacji. Nie wszędzie są mądrzy ludzie a sytuacje różne. 
Ja tutaj spotkałam fajnych ludzi, rozmowy były, są i będą, wspominam sporo miłych gestów a to cenne.

      Wyznaczyli mi termin komisji na kwiecień gdzie będę na oddziale, pisałam maila o przełożenie terminu z uwagi na pobyt szpitalny. Już bym chciała mieć to za sobą, czuję lęk i niepewność czy mi dadzą wyższy stopień niepełnosprawności, czy zostawią lekki. Po dwóch udarach mogliby dać ten umiarkowany, mam zachwiania równowagi, nogi się plączą. W dłoni zaburzenia czucia...

16 komentarzy:

  1. Mam sąsiada po dwóch udarach, nie jestem lekarzem, ale powinni dać Ci umiarkowany...

    OdpowiedzUsuń
  2. Człowiek idzie do szpitala, aby się leczyć i potrzebuje spokoju, a tu taka osoba wszystko niszczy swoimi złymi emocjami. Już teraz będziesz miała spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mam na razie spokój. Ona była niemiła też do personelu się jej zdarzało... Więcej osób odetchnęło po jej odejściu.
      No zobaczymy kogo dostanę...

      Usuń
  3. Matko, co za babsko.Jak dobrze, że już nie musisz jej znosić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani ja ani personel, oni też słuchali jej zażaleń że po kilku dniach nie ma spektakularnych efektów...

      Usuń
  4. Życzyłam Ci przeniesienia na inną salę, ale nie przewidziałam że to " sympatyczne" dziewczę usuną 😉 ale to lepiej! Mam nadzieję że wszystko poukłada się teraz po Twojej myśli. Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 66 lat to już nie dziewczyna... Najmądrzejsza decyzja o usunięciu jej. Teraz ja ale też personel oddychamy z ulgą, no i po problemie.

      Usuń
  5. Ojoj, ale miałaś przykre doświadczenie, też uważam, że należało wypisać taką pacjentkę :) wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najprościej i najmądrzej, będzie chodzić ambulatoryjnie, albo prywatnie to już innych problem

      Usuń
  6. Współczuję takiego spotkania. Niestety, są ludzie, którzy swoje frustracje i porażki wyładowują na innych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona nie jest sfrustrowana ona myśli że wszędzie może rządzić, uważa że jest inteligentna bo umie grać i kłamać oraz poniżać.

      Usuń
  7. Ale miałaś przeżycie, współczuję.Tacy ludzie myślę potrzebują pomocy..tylko jak im pomóc.Monika F

    OdpowiedzUsuń
  8. No współczuję ci takiej "towarzyszki" i tak miałaś do niej cierpliwość, inna osoba by zrobiła awanturę o taką osobę upierdliwą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej to każdy miał dosyć więc podjęli najlepsza decyzję.

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!