poniedziałek, 8 lipca 2013

Polsko Tyś jak Matka – Matka Małej Madzi

O tym przekonać się może ten kto autentycznie ma problemy albo zainteresuje się prawoznawstwem… zwłaszcza pewnymi gałęziami.
Polska jest krajem dzikim, krajem bezprawia, braku możliwości… o czym świadczą kolejne pokolenia rodaków rodzących się, zakładających rodziny po za granicami tego kraju.
Co jest czynnikiem wypychającym ludzi z kraju?
- lecznictwo
- pielgrzymki
- turystyka
- zarobki
Jednak myślę, że w większej mierze ostatni czynnik finansowy na którym się tutaj skupię zmusza coraz więcej osób do szukania miejsc które dają jakąś alternatywę i skłaniają do przyjazdu do danego miejsca. Część jedzie w ciemno: nie mając uprzednio załatwionego mieszkania, czy pracy. Z różnym skutkiem. To jest loteria.
Migracje dzielą się na czasowe – na przykład sezonowa praca np. zbiór truskawek .
Albo stała – chce się tam osiedlić, żyć pracować.
Migracje zarobkowe stają się dominującymi migracjami w Europie. Na rzecz migracji powodowanych kryterium zarobkowym, pierwsze miejsce utraciły emigracje polityczne i klasyczne.
Tak więc jadą młodzi zdrowi, zdolni ludzie, czasem zdarza się, że tam poznają kogoś i osiedlają się, mają dzieci i kolejne pokolenia funkcjonujące za granicą.
Tu popaść w kłopoty jest łatwo, wydostać się? Ciężko, dlatego ludzie zostawiają ten kraj… gdyż żyjąc tutaj popadaliby w coraz to większą  nędzę.
Polski prawnik, oczywiście są porady prawne, jednak co do ich jakości można mieć zastrzeżenie… jak mawiają: „za darmo boli gardło”.
Bez pieniędzy człowiek nawet nie ma prawa głosu, głos zaś ma ten kto ma pieniądze na dobrego prawnika, ten kto ma znajomości.
Powiecie wykształcenie, powiecie wiedza, doświadczenie zawodowe a ja Wam powiem, że to jedynie kolejne losy w loterii.
Podam Wam przykład człowieka mądrego, pracowitego (około 20lat pracy), wykształconego (wykształcenie wyższe prawnicze, kursy…), oczytany… stracił pracę (zwolnienia grupowe). Załamał się, lecz walczył: chodził, wysyłał aplikacje chodził na rozmowy… i dalej wysyłał. Aplikował na różne stanowiska. Depresja pogłębiała się, upadał, lecz powstawał by dalej walczyć z wiatrakami, poszedł na rozmowę kwalifikacyjną do Straży Miejskiej na zwykłego „łazika” co chodzi po ulicach w mundurze.
Okazało się, że lepsze kwalifikacje na to stanowisko ma poplecznik księdza z pobliskiej parafii. Szkoda, pomyślał i dalej szukał pracy. Korespondencja od tego pracodawcy przyszła… - kilka lat po jego śmierci
Dlaczego nie nadałam mu imienia? Bo historii takich, podobnych jest wiele. Nie o wszystkim się mówi. Politycy zapewniają, że żyje się dobrze. W końcu czego im brakuje? Skoro doszli do władzy mogą zapewnić byt sobie, rodzinie… to też jest rosnące zapotrzebowanie na urzędników.
Niestety, miejsca już przed powołaniem urzędu zajęte.

Pieniądze? Za wszystko łącznie z ubraniami płaci podatnik.


A pracownik? O ile ma zaszczyt pracować… jemu to nawet już wynagrodzenie za pracę nie koniecznie się należy, w końcu mamy dwunastomiesięczny okres rozliczeniowy co znaczy, że rok ma pracodawca na wypłacenie nam wynagrodzenia za pracę. Za przyjęciem ustawy z poprawkami głosowało 55 senatorów, 30 było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,14223805,Nowelizacja_kodeksu_pracy___roczny_okres_rozliczeniowy.html#ixzz2YSkyixKS
Tymoteusz Kochan: "W Polsce powoli zbliżamy się już do momentu, w którym praca przestaje się opłacać, w którym płaca oznacza głodówkę i w którym pracownikom nie pozostanie już nic innego jak wyjść na ulicę i odpowiedzieć zgodnie z odwiecznym prawem – przemocą na przemoc.
Państwo opiekuńcze to w Polsce mit. Musimy radzić sobie sami W Polsce nie ma czegoś takiego jak państwo opiekuńcze. Mamy – co najwyżej – państwo ćwierćsocjalne. Konstrukcję permanentnie niewydolną, która na niewiele nam się zdaje. A mogłaby wspierać gospodarkę.

Szeryfie, co tu się dzieje
Nocą złodzieje do miasta wdarli się
Zanim kogut zapieje
Twoi zastępcy z uśmiechem zdradzą cię

Czy to jest dobra pora, żeby spać
Kiedy się wali cały twój świat

Szeryfie, to miasto szaleje
Obywatele pakują co się da
W barze nikt już nie leje
Ten co pozostał nalewał sobie sam

Nie zostało nam nic tylko nogi za pas
Daliśmy nabrać się nie pierwszy raz
I nie ostatni chyba...

Co powiesz, kiedy w końcu wstaniesz
Gdy krzyk nad ranem cię obudzi
Będą małpy zamiast ludzi

Złoto w banku schowane
Znikło nad ranem, nie został po nim ślad
Jeden drugiego oskarża
Kto tu jest winien, że nie zbudziłeś się na czas?

Nie zostało ci nic tylko nogi za pas
Dałeś nabrać się nie pierwszy raz
I nie ostatni chyba...

Co powiesz, kiedy w końcu wstaniesz
Gdy krzyk nad ranem cię obudzi
Będą małpy zamiast ludzi
Będą małpy zamiast ludzi

Źródła: tekst piosenkiPaństwo opiekuńcze, FB, Migracja

6 komentarzy:

  1. Nowy komentarz do posta "Polsko Tyś jak Matka – Matka Małej Madzi" dodany przez Pantera :

    Decydujac sie na emigracje, trzeba sie do niej choc troche przygotowac, bo dzialanie na zywiol stawia emigrujacego na z gory przegranej pozycji i naraza na oddawanie sie w rece posrednikow, ktorzy nierzadko sa oszustami. Znajomosc jezyka to podstawa, jesli nie miejscowego, to chociaz angielskiego w zakresie umozliwiajacym samodzielne porozumiewanie sie. Druga sprawa to fach w reku, bez tego nie powinno sie nawet myslec o wyjezdzie. Po trzecie trzeba miec przy sobie pieniadze, ktore w razie nieszczescia, umozliwia powrot do Polski, zeby nie wyladowac na ulicy bez srodkow do zycia.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!