Miałam nie pisać... ale w sumie dlaczego nie:) otóż byłam od środy do soboty w Karwii... jak ja wypoczęłam... świeże powietrze, spacery po plaży.... wiało oczywiście, ale to powietrze świeże.... przestrzeń, pustka...
Na piasku takie oto piękne desenie można było zaobserwować:
Wspaniała sprawa...
A teraz testów zapowiedź...
Z wielką ciekawością w końcu otworzyłam pudełeczka z kosmetykami marki Epona. Słyszał ktoś o tej marce?
O Marce:
"Dlaczego Epona? Co to słowo oznacza? Epona to celtycka bogini koni, opiekunka rodziny, uosobienie obfitości i płodności. To zapowiedź żyzności i urodzaju. Kobieta utożsamiana z klaczą, matka karmiąca swoje źrebię. To niedoceniane, niezwykle bogate w składniki odżywcze, mineralne i ciała odpornościowe mleko, stało się dla mnie inspiracją do stworzenia pierwszej, polskiej serii kosmetyków naturalnych.
Nadrzędnym celem firmy Epona Cosmetics jest kreowanie produktów pielęgnacyjnych dla kobiet, mężczyzn i dzieci na bazie składników naturalnych, z poszanowaniem otaczającego nas środowiska i pełną odpowiedzialnością dla następnych pokoleń, tak aby i one w przyszłości mogły się cieszyć z obfitości natury. W dobie wszechobecnej industrializacji i coraz większej ilości alergii skórnych kosmetyki naturalne firmy Epona mają pomóc nam w przywróceniu utraconej równowagi, ukoić nasze zmysły i ciało oraz dodać energii i odporności na kolejne dni i lata. Tylko dzięki specjalnie wyselekcjonowanym naturalnym składnikom, wiedzy i doświadczeniu kosmetologów, ale też ogromnej pokorze dla Matki Natury, udało się stworzyć kosmetyki, które z wielką radością i nadzieją oddajemy w Państwa ręce!" źródło
Ja rozpoczęłam testowanie "Kremu dla cery wrażliwej i problemowej" oraz "Balsam do skóry wrażliwej i problemowej"
Oeparol Nawilżająco - wygładzający jedwab do ciała, (zacznę jak skończę balsam z Epony)
Fenjal olejek pod prysznic do mycia - całkiem spoko niczego sobie ładnie pachnie przyjemne coś... kupione w Hebe na potrzeby wyjazdu, może kupię ponownie
Sylveco szampon odbudowujący pszeniczno owsiany.... nie wiem.... ale już dawno żaden szampon tak mi nie pokołtunił włosów... a było po olejowaniu....
dobrze że miałam ampułkę z Loreala... której tu nie pokazałam bo zużyłam połowę na tę okoliczność... kudły lśniące, fiu fiu... i uratowane....
szampon ultra wysuszające moje włosy po umyciu tym "cudem" miałam nawet dłonie suche...
Zużyłam maseczkę i żel do twarzy marki "Synergen" wersja saszetkowa nabyta w Rossmannie wyrzucona odruchowo... ale myślę że do zakupu powrócę.
No to już wszystko chyba... wirtualnie częstuję każdą z Was babeczką serniczkową:
Ot mój mały przysmak:)
Miłej niedzieli:*
byłam tam w sierpniu ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo i mnie nie zabrała w torbę ze sobą :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :))
a może zrobić takie spotkanie blogerek w Karwii po za sezonem? hmmmmm.... nie zła myśl...
UsuńPamiętam Karwię ale w sezonie turystycznym. Taka pusta Karwia jest o wiele przyjemniejsza, a spacer brzegiem możliwy nawet za dnia.
OdpowiedzUsuńBiały Jeleń nigdy mi się tak fajnie nie pienił jak inne kosmetyki. Jestem przyzwyczajona, że jest dużo piany i że piana zmywa wszystko, nie wiem natomiast, czy Biały Jeleń - szampon do włosów, ma taką specyfikę, że działa bez piany, czy ja aż taka brudna chodzę O_O
Karwia po za sezonem jest super! Na pewno sie jeszcze przed sezonem wybierzemy:)
UsuńTen szampon jest najstraszliwsza substancją, jaka miałam na głowie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale piękne okolice!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTeż chciałbym tam pojechać:) Super post i świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń:))
Usuńpiękna ta plaża w Karwi i spokojna, przyjemnych testów
OdpowiedzUsuńAle super widoczki i ciekawe kosmetyki.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńEpona - ciekawe pudełeczka.
OdpowiedzUsuńA wirtualną babeczką nie pogardzę - takich to ja mogę jeść tysiące ;)
:*
UsuńAle ładne zdjęcia plaży. :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękna plaża, a najlepsze jest to, że pusta :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o marce Epona :)
:)
UsuńAle przepiękne pustki, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńO marce nie słyszałam , chętnie poznam
warto odwiedzać po za sezonem:) My sie jeszcze wybieramy
Usuńbabeczka mniam <3 :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo pobada mi się pusta plaża, i wiem z książek, że wiatr powoduje, że możemy wdychać większe ilości jodu (trudno jednak to zaobserwować na sobie). Uwielbiam taka plaże, a co do kosmetyków to widzę i słyszę pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńoj jak ja tam wypoczęłam.... coś wspaniałego! Nie do przecenienia.... jest to powietrze... naprawdę warto jechać!
UsuńZazdroszczę wyjazdu. Od dłuższego czasu mam ochotę gdzieś pojechać, trochę się odciąć od wszystkiego.
OdpowiedzUsuńMiłych testów :)
świetny pomysł!
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńFajne widoki. Biały Jeleń to było takie mydło w dużych kostkach i raczej nietoaletowe.
pozdrawiam serdecznie.
Michał
u mnie w domu stosowało sie do mycia ścian:)
UsuńKrem pod oczy z Oeparolu miałam i świetnie go wspominam :))
OdpowiedzUsuńFajnie tam, tak bezludnie ;)
OdpowiedzUsuńcoś dla Was i pupili:)
UsuńJa od poniedziałku w Ustce, ale tylko późne popołudnia mam wolne i jak widać pogoda jeszcze sie pogarsza :-( Ani jednego z prezentowanych przez Ciebie kosmetyków nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńświetna sprawa!
Usuńmój brat używał białego jelenia i tragicznie podrażnił mu głowę ;) mało co znam z tego co pokazałaś, jedynie ten od Schwartzkopfa szampon i mi służą o dziwo te serie ;)
OdpowiedzUsuńMieszkam w Gdansku i lubie puste plaze poza sezonem :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńAmpulki z L'Orealu, zapamiętam :D
:))
UsuńZazdroszczę, sama chętnie wybrałabym się nad morze właśnie w tym okresie, kiedy nie ma tłumów :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!
UsuńŁo matko jak ja Ci tych wakacji zazdroszczę.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBabeczka musiała być pyszna :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOh, ta znajoma plaża <3 Bywałam kiedyś w Ostrowie co roku i oczywiście często spacerowałam plażą do Karwi na zakupy, i potem laskiem z powrotem :D
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
:))
UsuńZawsze jak oglądam zdjęcia morza i plaży to robi się tak miło na serduchu i słyszę ten szum morza i mewy hehe:)
OdpowiedzUsuńTą babeczkę sernikową chętnie bym zjadła pomimo że jest prawie północ :)
:)
UsuńJak cudownie, pusta plaża...tylko dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPiękne miejsce, tęsknię za morzem :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuu ale w fajnym miejscu się schowałaś:) udanych testów
OdpowiedzUsuń:)
Usuń