wtorek, 29 maja 2018

Dalsze przygody Izy

Opiekunka stażu wypowiedziała Izie staż... przez sms... jej zdaniem sprawa jest zamknięta, ze wskazaniem że wszelkie informacje znajdzie u... organizatora. Telefon do biura okazał się stratą czasu bo Pani wychodzi do domu i nic nie wie...
Został telefon do organizatora... na drugi dzień Iza zadzwoniła, Pani w biurze wypytała się o co chodzi co sie stało.... efektem tłumaczeń Izabellli było.... szefowej nie ma w biurze nie możemy podjąć żadnych decyzji.... no ale skoro już dzwonię to mogłabym się chociaż dowiedzieć czegokolwiek w tej sprawie?
- szefowa prowadzi ogromną firmę jest w rozjazdach zadzwonimy wieczorem albo jutro rano.....
- co z listami obecności?
- nie moge podjąć żadnych decyzji....
No i taki sens ma rozmowa.... głupia sytuacja zawieszenia zaczęła wykańczać Izę... bezsennosć, nerwy.... samotność mimo "wsparcia" jakie deklaruje organizator...
Oczywiście z biura sie nikt nie odezwał więc niestety Iza musiała sama zadzwonić i wszystko czego sie dowiedziała to to że... musi sie skontaktować z opiekunką stażu....
- a co jeśli nie odbiera?
- pojawić sie osobiście w biurze
- a jeśli w siedzibie jest tylko adres korespondencyjny?!
- no musi sie Pani skontaktować.....
- a co z urlopem za ten czas, co ze zwrotem?
- jakim zwrotem? nie dojeżdżała Pani, pracowała w domu
- ale na swoim sprzęcie..
- to już Pani sprawa
- niekoniecznie bo pracodawca powinien dostarczć
- ale co dostarczyć? Prąd miała Pani dostarczyć? - zadrwiła Pani w biurze....
Dziewczyna zadzwoniła do byłej opiekunki stażu dowiedziała się że była rozmowa z organizatorem i Pani właścicielka firmy powiedziała że wszystko zostało załatwione. Padło pytanie o listy obecności i znowu nasza bohaterka została odesłana do organizatora.
Organizator dalej odsyłał Izę do "pracodawcy" no i tak...
Zadzwoniła włascicielka furmy czyli organizatorka z zapytaniem:
- Dzień dobry (tu imię i nazwisko) podobno to z Panią sa problemy z listami obecności! Przypominam: nie są one Pani własnością!
Rozmowa była długa i emocjonująca sprowadzała się do tego by po raz kolejny kontaktować się z Fundacją. Koniec kropka nikogo nie interesuje nic tylko to że maja być odzyskane listy.
Dziewczyna zadzwoniła do byłej opiekunki stażu w sprawie list...
- dobrze jeśli chcesz listy to ja ci je wyśle - powiedziała miłym tonem była opiekunka stażu, no bo przecież jest koleżeńska amosfera.... Pani zapewniła że jutro je będziesz miała u siebie.
Efekt był taki że list nie było.... dziewczyna sfrustrowana podejściem napisała sms który oczywiście pozostał bez odzewu....
Czy na pewno?!
Poszła informacja do organizatora do wiadomości byłej stażystki w której to Pani z Fundacji czuje sie nękana telefonami i grozi że zajmą sie tym jej prawnicy bo ona bardzo ciężko pracuje! Ponad to oczywistem jest że kurierzy nie jeżdżą w soboty!!
Dziewczyna była cała w stresie i szoku że można w taki sposób traktować człowieka.... zwłaszcza że organizacja w której gdzieś tam była stażystka ale mimo wszystko potrafi tak traktować ludzi.... a jednak...
Niedziela minęła w stresie i nerwach. Wspaniałe są spotkania ze znajomymi.... pomagają ale nerwy nie znikają....
We wtorek przyszła przesyłka lista podpisana powędrowała dalej do organizatora... ale czy to koniec przygód z organizatorem?




36 komentarzy:

  1. Ciekawie napisane 😊 firmy okropnie traktują ludzi. Dla nich to tylko mięso robocze 😢

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety.... zwłaszcza że to instytucja pomagająca także ofiarom....

      Usuń
  2. Tak się dzieje w naszym kraju niestety

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, jedtem zdania, że czym większa firma tym gorsze traktowanie ludzi! Chyba najlepiej jest na własnej działaności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć z miejsca szefa zmienia sie obraz i zrozumienie pracownika.

      Usuń
  4. niestety tak to bywa, najlepiej samemu wszystko notowac

    OdpowiedzUsuń
  5. Makabra, jak tak można człowieka traktować..

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia pisana przez życie

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj niestety podobne przypadki mają miejsce w wielu firmach...

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, mój mąż nidawwno rzucił prace, bo jeszcze chwila i wylądował by w psychiatryku albo nie wiadomo gdzie. Co z tego ze dobre pieniądze jak atmosfera itp tragiczna, tak mu się dziwię że, wytrzymał 5 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chociaż pieniądze bo tu Iza poczuła sie wykorzystana, poniżona...

      Usuń
  9. Pozostawię bez komentarza. Ale wiesz.. tak to jest, jak się od poczatku daje zwodzić. Trzeba miec ZAWSZE wszystko czarno na białym napisane i podpisane,. wtedy nie ma takich jazd...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co z tego że na papierze skoro nic z tego nie wynika...

      Usuń
  10. Odechciewa się pracować dla takich "firm". Przerabiałam niejedną, historie są nie do opisania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety to nie pierwsza tego typu historia z którą się spotykam. Dramat.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeju. Nieźle... Przykro mi

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tez przeróżne ekscesy za sobą w pracach...

    OdpowiedzUsuń
  14. I co zrobić...ech...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Co raz więcej się słyszy o takich ekscesach ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, ale człowieka należy traktować z szacunkiem... Współczuję :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widać różni ludzie różnie interpretują słowo: szacunek

      Usuń
  17. Nie do końca mogę się wczuć w rolę i rozumiem frustrację Izy bo sytuacja jest ciężka. Ale uważam, ze jeżeli człowiek podejmuje się jakiegokolwiek zadania czy pracy, długotrwałej czy tej krótkoterminowej to powinien mieć WSZYSTKO ustalone na papierze i przede wszystkim przed wykonaniem jakiegokolwiek działania. Dla mnie ta sytuacja to totalne niedomówienie. A firma, która rezygnuje czy wypowiada staż przez SMSa to niekompetencje.
    Człowiek dla człowieka! A tutaj firmie daleko do człowieczeństwa bo nawet jeśli, to powinni być bardziej wyrozumiali i do całej sytuacji powinni podejść profesjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co z tego że pewne rzeczy są na papierze....jak widać są osoby którym sie wydaje że są ponad...

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!