sobota, 29 września 2018

Kontrowersyjna sprawa Aurelia Brouwers. Eutanazja - na prośbę osób chorych psychicznie.

Dzień dobry Kochani, dziś postanowiłam podjąć najpoważniejszy i najtrudniejszy temat na tym blogu. Temat miałam podjąć już dawno temu, jednak są sprawy które muszą "dojrzeć" w autorze tekstu; dodam że temat ten tak naprawdę ciężko wyczerpać.... jest wiele wątków i sporo sposobów widzenia tej sprawy.
Za miesiąc będziemy dotykać tematu śmierci na dwa sposoby: jedni tradycyjnie ze zniczem w zadumie, inni w sposób bardziej komercyjny będą obchodzić Halloween. Oczywiście nie obędzie się też bez dysput na temat zasadności obchodzenia nowych zwyczajów, zwracaniu i odbieganiu od naszej kultury. Tematy wałkowane corocznie, może w tym roku będzie inaczej?
Temat samobójstwa gdzieś kiedyś tu poruszałam, może jeszcze o nim napiszę bo to ważne i uważam że nie powinno się zamiatać go pod dywan.
Temat eutanazji pojawia się najczęściej, przynajmniej ja się spotkałam w kontekście osób nieuleczalnie chorych, starszych... a co jeśli młoda osoba o silnym organizmie tak bardzo pragnie odejść że robi wszystko by osiągnąć cel?  Nie każdy ból musi być fizyczny.... czasem najgorszy jest ten który dotyka duszy... choroba psychiczna 29-letniej Aurelii, większość swojego życia leczyła się na depresję. Leki, hospitalizacja rozmaite terapie nie pomagały. Aurelia cierpiała na zaburzenie osobowości z pogranicza (to samo co chwiejna emocjonalnie czy też borderline). Skoro miała doły to jako border (osobowość chwiejna emocjonalnie, z pogranicza) zapewne miała też uniesienia. Podejrzewam. Na swoim instagramie blogerka (Aurelia prowadziła też bloga, aktualnie został on usunięty) ma zdjęcia na których widzimy ją radosną, jako najlepszy dzień w życiu opisuje dzień chrztu jako opis do instagramowego zdjęcia. Prawda? Czy może próbowała czy może chciała dać się poznać jako pozytywna uśmiechnięta persona. Młoda kobieta nie była śmiertelnie chora, mogła żyć z chorobą w cierpieniu duszy...  rodzi się tu pytanie czy powinno się jej pomóc odejść godnie? Czy może próbować z kolejnymi lekami, terapiami. Jednak cierpienie holenderki znajdowało ujście w samookaleczeniach oraz próbach samobójczych. Myślę że każde takie wydarzenie było ciosem dla bliskich...

źródło

Cierpienie Aurelii i jej bliskich którzy z pewnością pragną szczęścia ukochanej osoby, ale co w momencie gdy ta osoba pragnie odejść na zawsze?
w Holandii eutanazja jest dozwolona, jeśli lekarz widzi że cierpienie pacjenta jest "nie do zniesienia bez perspektywy poprawy" i jeśli "nie ma rozsądnej alternatywy w sytuacji pacjenta".żródło Jednak jak doczytałam to to nie wystarczy: pacjent musi być wytrwały w tym o co prosi a lekarz musi być przekonany że naprawdę nie ma alternatywy
Dalej przeczytałam o tym że bardziej "mierzalne" dla medyka jest cierpienie fizyczne takim jak na przykład towarzyszą przy nowotworze. W ubiegłym 2017 roku liczba zgonów w skutek eutanazji to 6,585 chorych na ciele a 83 to osoby chore psychicznie.
Aurelia Brouwers chciała umrzeć bardzo chciała znaleźć ulgę w cierpieniu co trwało latami
 "Kiedy miałam 12 lat cierpiałam na depresję, a kiedy zostałem po raz pierwszy zdiagnozowany, powiedzieli mi, że mam zaburzenie osobowości borderline" - mówi. "Inne diagnozy - zaburzenia przywiązania, przewlekła depresja, mam chroniczne myśli samobójcze, niepokój, psychozy i słyszę głosy". Nigdy nie byłem szczęśliwy - nie znam pojęcia szczęścia Aurelia Brouwers - cytując prtal bbc.com
Prośba holenderki nie została poparta przez jej lekarzy, dla tego zwróciła sie z prośbą do kolejnej instytucji w Hadze. Klinika End of Life - to bardziej fundacja działająca od 2012 roku: "Klinika nie jest szpitalem ani hospicjum, ale fundacją z zespołami lekarzy i pielęgniarek, którzy pracują oddzielnie i odwiedzają pacjentów w domu."przeczytałam na ich stronie dalej przeczytałam że najpierw rozpatrują wniosek pod kątem ustawy o eutanazji - i jeśli nie zostanie on odrzucony ich zespół medyczny konsultuje decyzje pacjenta z nim wielokrotnie. Jeśli procedura idzie po myśli pacjenta może on odejść w domu w towarzystwie bliskich...
Jednak pomoc fundacji nie jest darmowa..." Wymagamy również holenderskiego ubezpieczenia zdrowotnego lub dowodu, że pacjent jest w stanie zapłacić za badania, które mogą prowadzić do eutanazji, oraz za samą eutanazję."klik
Fundacja pomogła 65 z 83 osób proszących o śmierć. Czy naprawdę nie ma alternatyw dla Aurelii, czy nie zmieni zdania? Często osoby którym nie otrzymają właściwej pomocy uciekają się do prób samobójczych z których część jest skuteczna. Tu można sie zastanowić na jakiej podstawie przewidzieć kto sam ze sobą skończy a komu uda się jeszcze pomóc. Choroby psychiczne to delikatna sprawa. Inna pacjentka Monique jest ofiarą przemocy przeżyła wiele epizodów psychiatrycznych. Także miała wiele prób samobójczych, chciała złożyć podanie o eutanazje. Dziś cieszy się że żyje. Pomogła jej terapia - przeczytałam na portalu BBC. Dziś Monique jest autorką książki w której opisuje swoje doświadczenia; niesie przesłanie i otuchę dla ludzi w kryzysie zachęcając do szukania pomocy u ludzi gotowych jej udzielić.
Aurelia Brouwers przeszła wiele terapii rozmaitych. Złożyła wniosek i była nie ugięta w proszeniu o zakończenie życia. Szansa poprawy była... otóż po 40 roku życia u osób z zaburzeniem osobowości borderline objawy mogą być znacznie łagodniejsze. Ale czy w przypadku Aurelii to przypuszczenie czy zapewnienie? Czy czekanie na niepewną poprawę ponad dekadę i dalsze próby pomocy nie sprawią że kolejna próba samobójcza będzie udana? Może kolejny terapeuta, może dawka, lek... okazały by się pomocne. Tu nie ma gwarancji. Żadnej.
29- latka wywołała burzliwe spory, pisało o niej wiele portali i gazet z różnych krajów: przeciwnicy którzy chcieli by żyła niosąc otuchę, będąc przykładem dla ciepiących że jednak wybrała życie. Były głosy osób sprzeciwiających się ze względu na młody wiek Aurelii.


26 stycznia 2018 roku Aurelia wypiła płyn podany jej przez lekarza, do samego końca podtrzymywała swoją decyzję w której trwała. 
Prawdopodobnie wypiła Pentobarbital - używany jako środek nasenny i uspokajający. Związek ten używany jest w niektórych stanach USA do wykonywania wyroków kary śmierci. Jest substancją czynną preparatu Morbital stosowanego do eutanazji psów i kotów." cytując za ciocią Wikipedią.
A jakie jest Twoje zdanie na temat eutanazji? 

48 komentarzy:

  1. Jaet to problem ogromny i nie wiem co powiedzieć to i tak nie powie się wszystkiego. Ludzie chorzy , starzy , którzy wiedzą co się dzieje wokół nich albo i nie ............ Ja nigdy nie chciałabym móc decydowac o zyciu innych.
    Pozdrawiam
    zapraszam do mojej strony www.krystynaczarnecka.pl Ja szukam czegoś innego w życiu.
    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja myślę, że miała prawo zadecydować o sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.
    Eutanazja to u nas temat tabu, który wywołuje ogromne emocje i kontrowersje.
    Pozdrawiam i zapraszam w inny klimat.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy powinien mieć prawo o sobie decydować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Można się udać do innego kraju. Jeśli dobrze pamiętam, to w którymś z krajów skandynawskich, nie trzeba nawet podawać powodu - "pacjent" na zakładane wkłucie i dostaje kabel do samodzielnego podłączenia czyli zabicia się.
    Osobiście popieram eutanazję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że podanie szklanki ze środkiem jest lepsze bo do samego końca samobójca może odmówić, szklankę może odstawic.

      Usuń
  6. W życiu niektórych ludzi przydarzają się takie cierpienia psychiczne i fizyczne, że czasem nie sposób nam sobie wyobrazić, a tym bardziej oceniać:( Nie wiem jak trzeba być złym człowiekiem, żeby zabraniać komuś godnie odejść i skończyć z bólem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam kiedyś w szpitalu,czekaliśmy na zakończenie operacji. W poczekalni słyszałam jak ludzie jęczeli z bólu. Mam nadzieje że coś się na lepsze zmieniło.

      Usuń
  7. Eutanacja to ciężki temat. Widziałam jak męczył się mój dziadek. Miał raka, ale wiem, że jeśli byłaby taka możliwość chciałby to wcześniej skończyć. W cierpieniu fizycznym, gdy nie ma już szans na ratunek, myślę, że eutanazja mogła być wykonana. Osoby cierpiące fizycznie są jeszcze wstanie myśleć logicznie. A osoby chore psychicznie - czy to depresja, borderline, czy inne zaburzenie - nie powinny mieć pozwolenia na eutanacje. Moim zdaniem nie zdają sobie sprawy z tej decyzji i jej nieodwracalnych skutków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpienie chorego ale też rodziny która nie jest e stanie ulżyć w cierpieniu bliskiej osoby...bezsilność jest straszna...
      Chorzy i zaburzeni popełniają samobójstwa, próby zarówno udane jak i nie udane to też wstrząs dla rodziny. Cierpienie psychiczne ciężko zbadać ale musi być ogromne skoro ktoś tsrga się na swoje życie.

      Usuń
  8. Jestem jak najbardziej za. Oczywiście własnie wtedy, gdy nie ma szans na poprawę, a dalsze przedłużanie życia to tylko przedłużanie cierpienia chorego.
    Sprawa jest dla mnie tak prosta jednak tylko przy "chorobach ciała". Przy depresji, bordeline, bipolar - to już bym nie była taka czarno - biała. Jakoś tak wierzę, że w końcu zawsze się uda znaleźć odpowiednią kombinację leków, terapeutę itd. Ale nie zakazałabym takiej eutanazji. Tylko uważam, że w tym przypadku decyzja powinna być jeszcze bardziej przemyślana, przedyskutowana, otoczona mnóstwem paragrafów itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aurelia kilkanaście lat się leczyła, napewno wiele możliwości próbowano. Podejrzewam że pierwsza odpowiedź była po to by zniechęcić ją do tego czego tak pragnęła. Teraz już nie cierpi... Eutanazja jest obwarowana paragrafami i procedurami, są kryteria...

      Usuń
  9. Trudno jest mi się wypowiedzieć. Popieram obronę życia, jednak z drugiej strony,gdy chory cierpi...ja jednak nie chciałabym być nigdy w sytuacji kiedy to miałabym podjąć decyzję za osobę która chciałaby odejść.Chyba sumienie by mi na to nie pozwoliło...

    OdpowiedzUsuń
  10. Świat hipokryzją stoi. Prezydent Egiptu rozpętuje wojnę z Izraelem w roku 1973. Zmusza Izrael do rozmów pokojowych, a potem obaj przywódcy tych krajów dostają pokojową nagrodę Nobla. Mówiąc krotko - zabijać na wojnie dobre, zabić siebie źle.

    OdpowiedzUsuń
  11. niw wiem co napisać tak mi zal tej dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiem, podobno tylko krowa nie zmienia poglądów...Widocznie dziewczyna nie miała cienia nadziei. Normalną wolą jest wola życia - jeśli ktoś nie chce walczyć to jest coś nie tak. Ale w takich sytuacjach zawsze jest pytanie A MOŻE COŚ SIĘ ZMIENI?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudny temat. Przygotowując się do napisania tego wpisu oglądałam filmiki jak odbywa się takieodejscie. Utkwiła mi w głowie pewna starsza Pani która podtrzymywała że chce odejść a w momencie gdy lekarz nalewał syrop, na twarzy staruszki widziałam przerażenie,to był moment. Piła pewnie,spokojnie czekała na śmierć

      Usuń
  13. Rzeczywiscie trudna sprawa,ale ogólnie uważam,ze kazdy powinien o sobie decydowac.

    OdpowiedzUsuń
  14. Trudny temat i wiele zależy od konkretnego przypadku i konkretnej osoby...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trudne i skomplikowane, pewna lekarka powiedziała mi że w medycynie nie ma nic na 100%

      Usuń
  15. Jest to bardzo ciężko temat. Wspaniale by było gdyby każdy z nas mógł decydować za swoje życie. Jednak mam mieszane uczucia co do tego. Codziennie umiera sporo ludzi, ludzi, które chciałoby żyć, ale niestety nie mogą. Śmierć wybiera za nich. Szczęściarzami są ci którzy sami wybierają czy chcą żyć czy odejść z tego świata. Zawsze będę za utrzymaniem człowieka przy życiu, jeśli jest jakaś szansa to trzeba z niej korzystać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim zdaniem KAŻDY ma prawo decydować za siebie. Nikt inny nie powinien mieć prawa podejmować decyzji za drugiego człowieka i przedłużać jego cierpienia zwłaszcza, gdy nie ma dobrych rokowań...

    OdpowiedzUsuń
  17. Powinniśmy mieć prawo do decydowania o swoim życiu

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Każdy powinien mieć prawo decydowania i swoim zyciu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciężko tu zająć jakieś stanowisko. Mogę tylko powiedzieć z własnego doświadczenia: w swojej pracy spotykałam się z ludźmi cierpiącymi tak, że trudno to sobie wyobrazić zdrowej osobie. Ale nikt nie chciał umrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  21. uważam, że ta kobieta była niewłaściwie, nieskutecznie leczona.

    OdpowiedzUsuń
  22. Poruszyłaś naprawdę ciężki temat. Mam wrażenie, że tej kobiecie dało się jeszcze pomóc. W każdym razie to jej życie i miała prawo o nim zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  23. Szcerze? Nie jestem za tym ale z drugiej strony nie mam prawa niczego zabraniac inneh osobie

    OdpowiedzUsuń
  24. Przyznam, że wciąż ewoluują moje myśli na temat eutanazji, nie jestem jeszcze gotowa, aby się o niej wypowiadać.

    OdpowiedzUsuń
  25. no cóż barbiturany dostaja juz wlasciwie na pierwszej wizycie u psychiatry potem jest tylko gorzej zwykle

    OdpowiedzUsuń
  26. Sama nie wiem jakbym się zachowała w takiej sytuacji. Ludzie są różni i nie powinno się szufladkować. Powinien być wybór.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciężki temat. Gdybym była bardzo chora, bez nadziei na wyleczenie, męczyła się i cierpiała to chciałabym mieć wybór...

    OdpowiedzUsuń
  28. Niezwykle szeroki i ciężki temat. Ja, jak zawsze uważam, że każdy powinien mieć w każdej kwestii prawo wyboru!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja się boję czegoś innego wiesz? Przekraczania/przesuwania granic. Dziś eutanazja jest na życzenie, lub jak w przypadku Alffiego Adamsa i wielu jemu podobnych, zabijają lekarze. Zaprzestają leczenia, podawania płynów i jedzenia, z tego co czytałam to dość częsta procedura na zachodzie. Chory i jego rodzina nie mają nic do powiedzenia. Co będzie, jeśli ktoś kiedyś zdecyduje, ze eutanazja będzie standardem? Że jak ktoś będzie chory (ale niekoniecznie cierpiący), to ciach? Bo koszty leczenia duże. Bo zajmuje łóżko w szpitalu? Bo nie jest wstanie pracować, a rodzina ma go w nosie? O takie przesuwanie granic mi chodzi.. ja to już teraz obserwuję. Za jakiś czas może się okazać, że będą usuwani wszyscy, którzy nie mogą/nie chcą pracować. Si-Fi? Nie sądzę.

    Co to tej konkretnej sprawy... mam tylko jedno pytanie: czy ktoś, kto jest chory psychicznie, jest wstanie obiektywnie ocenić swój stan? Czy jest wstanie prawidłowo postrzegać świat? Czy potrafi prawidłowo ocenić, czy chce umrzeć, czy nie? Nie sądzę...

    OdpowiedzUsuń
  30. Depresja to paskudna choroba, ale odbiera jasność myślenia. Człowiek pogrążony w rozpaczy podczas depresji chce umrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  31. Znam depresję bardzo dobrze... Przykry post ale niestety prawdziwy. Eutanazja jest tematem, o którym można pisać i pisać. Temat rzeka wręcz, podobnie jak aborcja choć eutanazja jest czymś zupełnie innym! Szkoda mi tej Kobiety. Ja osobiście jeszcze nie do końca ukształtowałam sobie zdanie na ten temat - spierają się we mnie dwie natury. Myślę, że to kwestia czasu.

    ~ https://lamliwypaznokiec.blogspot.com/2018/10/kilka-sow-o-filmie-kler.html

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie. Nie zgadzam się. Wszystko co można by pomóc ale nie zabijanie- nie. Co więcej za pomoc, za morderstwo co dla mnie jednoznaczne, jest paragraf . Niech tak zostanie bo powstaną centra radosnego mordowania bez sensu i bez czegokolwiek sprawdzania. Mimo ,że nie zabija się wielu ludzi to i tak pojawiają się nadużycia, co naturalne gdy można dobrze zarobić.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciezko oceniać czyjeś decyzje, jest to temat bardzo delikatny. Moim zdaniem źle zrobiła. To młoda kobieta przed którą zyciem stało otworem. Jednak kazdy powinien mieć zarazem wybór.

    OdpowiedzUsuń
  34. ...każdy powinien mieć wybór...powiem słowami mojej babci, dawno temu, w dupach się ludziom poprzewracało bo za dobrze mają i mózgi im przez to gniją. Coś w tym jest . Coś w tym jest. w trudniejszych czasach inaczej patrzy się na życie a w łatwiejszych, całkiem inaczej ,chociaż...pokazywano faceta, który stracił ręce i nogi i kawałek nosa a nadal się uśmiecha i będzie żył w najlepsze...i nie zabije psa przez którego do tego wszystkiego doszło.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!