„Adults only”
Aktualnie trochę sie mówi o pewnej usytuowanej w Poznaniu restauracji która swą ofertę kieruje do konsumentów powyżej szóstego roku życia. Swoja decyzje będącą wynikiem dysput uzasadniają:
"(...)pomijamy fakt wjeżdżających wózków na których zwyczajnie nie ma miejsca, ale jak można przyjść do miejsca publicznego i niszczyć czyjeś mienie ?
Dzieci .Tak dzieci to tylko dzieci ale nie przychodzą tu samowolnie, przychodzą dzięki swoim rodzicom lub opiekunom którzy są odpowiedzialni za nich.
Drodzy Państwo,
post pisany bez emocji, bardzo przemyślany.
Zapraszamy dzieci do naszego lokalu ale w granicach wiekowych +6.
Możecie się na nas obrazić, możecie nas hejtować, trudno. (...)"źródło
Zniszczeniami może nie nazwałabym tego co znajduje sie na zdjęciach w źródle ale doprowadzenie do stanu poprzedniego owego krzesła to raczej nie chwila moment. Koszt środków, koszt pracy ludzkiej dla chwili przyjemności dzieciaczka.... Kolejna sprawa do głośne zachowanie dzieci które zakłócają spokój osób które przychodzą "naładować baterie po ciężkim dniu". Jak dla mnie to wszystko brzmi sensownie, dla części komentujących także decyzja lokalu spotyka sie z poparciem i gratulacjami. Sam lokal pod jednym z komentarzy dodaje:
"Wpływ na taką decyzję mieli goście naszej restauracji. Coraz częściej zgłaszali nam, że chętnie zjedliby posiłek w ciszy, czy wybrali się na romantyczny obiad bądź kolację. Co ciekawe to opinia także rodziców, którzy co oczywiste kochają swoje pociechy najmocniej na świecie, ale czasem po prostu muszą odpocząć."
Ale jest druga część.... Pewna znana youtuberka autorka kanału Natalia Nishka Tur popłynęła nieco w mojej opinii za daleko. Nagrała filmik w którym zaprasza do przyjęcia jej punktu widzenia. W materiale odnosi sie ustaleń w lokalu i dzieli sie niepokojem związanym z entuzjazmem konsumentów na wieść o decyzji podjętej przez knajpę. Nishka zapewnia że po swoim dziecku sprząta i że tak robią kulturalni ludzie. Ludzie bez kultury sami po sobie zostawiają bałagan - twierdzi mama. Zapraszanie do korzystania ze swoich usług osób powyżej szóstego roku życia nazywa wykluczeniem społecznym. W dalszej części porównuje jakby to było gdyby pewna knajpka osoby z zespołem downa, biedne, starsze pozbawiła możliwości korzystania ze swoich usług. Zaskoczyła mnie w dalszej części wspominając o Niemcach wydzielających strefy wolne od Żydów, segregacji rasowej....tego jak w Islamie traktowane są kobiety...
Co myślę ja? Kobieta odpłynęła stanowczo za daleko, myli pojęcia.... bo przecież jak sama zauważyła biedne osoby nie chodzą do restauracji. Osoba biedna, chora nie zakaźnie, starsza niezależnie od płci będąca w wieku świadomym zwykle potrafi sie zachować.... korzystać z tego co oferuje dane miejsce bez znacznego pogarszania stanu tegoż miejsca i znajdujących się tam przedmiotów.... Osoby w wieku świadomym posiadają zwykle ogłady na tyle by nie zakłócać innym czasu który chcą jak najmilej spędzić...
Poznański lokal nie jest jedynym miejscem mającym takie zasady. Znam restauracje i hotel które mieszczą sie w zabytkowym pałacu... Miejsce czeka na gości do 16 roku życia:
Lokal powołuje się na światowy trend:
"w branży turystyczno-noclegowej na całym świecie – czyli tzw. hotelach „adults only”. Dopisek ten oznacza, że dany obiekt jest przeznaczony dla gości powyżej pewnego wieku, przeważnie 16 lat, czasem nawet więcej, a zarówno sama infrastruktura, jak i program kulturalny nastawione są na osoby dorosłe." w dalszej części czytamy że nie ma niczego złego w poszukiwaniu ciszy, intymności tak niezbędnych do wypoczynku, relaksu oraz cieszenia sie miejscem luksusowym. źródło
Zwierzątko domowe....
Nishka mówi że jest za tym by rodzice czuwali nad swoimi pociechami.... no właśnie tylko gdzie byli rodzice dzieci które "dostały" dość niecodzienne zwierzątko...
Igorek mały zajączek został znaleziony w trawie co okazało sie jego nieszczęściem... Trafił do młodych ludzi którzy sprezentowali go swoim pociechom.
Do lecznicy Igorka przywiozła policja z interwencji. To policjanci powiedzieli że zwierzątko było ofiarą znęcania się przez dzieci. Nie wiadomo konkretnie skąd został zabrany i jak sie ma postępowanie w tej sprawie. żródło
Dziś gryzoń "(...) na widok ludzi wpada w panikę. Dla lekarzy to nie lada wyzwanie. (...) Z jednej strony spokój psychiczny z drugiej niezbędne leczenie. Igor ma ataki auto-agresji, gryzie siebie to efekt traumy poprzednich tygodni. Jest mały nie jest w stanie zrozumieć co się dzieje(...)
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu aktualnie opiekuje sie zajączkiem inwalidą, zabiera też pieniądze na leki i rehabilitacje. Do tej pory zebrano już 23 570 zł z 2 900 zł (Cel). W ciągu dwóch tygodni zbiórkę wsparło 725 osób klik.
Pocieszające jest to że Igorek jest młodym zwierzątkiem co pozwala optymistycznie spojrzeć na regeneracje organizmu. Dziś Igorek ma spokój, opiekę i wszystko wskazuje na to że będzie lepiej.
Nie wiem jaka jest kwota całościowej pomocy dla tak nie wielkiego zwierzaka. Dziwi mnie jednak że zebrana suma niemal dziesięciokrotnie przewyższyła cel, a jednak organizacja dalej prowadzi zbiórkę.... mi sprawa wydaje sie podejrzana...
Uważam że lokal jak i każdy inny podmiot gospodarczy ma prawo kierować swoją działalność do konkretnej grupy osób. Istnieje przecież pojęcie segmentacji rynku. Rozumiem że znajdzie sie grupa osób której pewne ustalenia sie nie spodobają. Mam wrażenie że ta grupa przedkłada własne zachcianki kosztem komfortu innych...
Proponuję nieco więcej empatii wobec innych konsumentów którzy mogą sobie nie życzyć hałasu. Rozumiem że po dziecku można posprzątać ale są różne dzieci bardziej i mniej ciche. Słyszałam że to nie takie proste wpłynąć na dzieciaka, mam wrażenie że teraz coraz więcej dzieciom wolno co budzi słuszny sprzeciw.... Kpiny i złość mam wrażenie nie wzięły się z powietrza.... "Madki" lub wśród anglojęzycznych osób zwane "mombies" czymś zaskarbiły sobie ową niechęć. Jako przykład ignorancji granic może posłużyć pogorszenie stanu w lokalu jako powód decyzji lokalu.... Brak odpowiedzialności, skrajne zaniedbanie i brak empatii doprowadziły Igorka do tego stanu w którym jest. Mniej egoizmu więcej empatii!
A co Ty sądzisz o lokalach które nastawione są na konsumentów w określonym wieku? Nawet filmy bywają adresowane do widzów w określonym wieku.
A co Ty sądzisz o lokalach które nastawione są na konsumentów w określonym wieku? Nawet filmy bywają adresowane do widzów w określonym wieku.
Słyszałam o tej restauracji w telewizji. Każdy ma prawo kierować swoje usługi do wybranej grupy osób.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUważam podobnie jak Wiola. jeśli komuś nie odpowiada polityka restauracji, przecież nie musi być jej gościem. Nic na siłę.
OdpowiedzUsuńDokładnie, nic na siłę:)
UsuńOh very interesting story about this restaurant darling
OdpowiedzUsuńxx
:)
UsuńKolejna gównoburza. Na zachodzie to kompletnie normalna sprawa. Sa miejsca tylko dla dorosłych, są miejsca przyjazne dzieciom, a są też miejsca przyjadne zwierzakom. Nie rozumiem oburzenia. A ta jutuberka ... powiem wprost: głupich nie sieją. Ale to co napisała, to obraz naszych czasów. Byle gówno zaraz podciąga się pod wykluczenia, rasizm, antysemityzm i faszyzm.
OdpowiedzUsuńMiejsca przyjazne zwierzakom spoko sprawa:) ale wszystko z umiarem i mądrze. Jeszcze jak widać w miarę łatwo zwrócić na siebie uwagę, ciekawe co wymyślą jak już tyle spowszednieje....
UsuńBardzo lubię zwierzęta i dzieci ale knajpy przyjazne zwierzętom omijam szerokim łukiem. Nie znoszę też jak będąc u kogoś "terroryzują " mnie swoim psem zapraszając jednocześnie do stołu.
UsuńMartyna
Ja mojego maluszka nie zabieram do restauracji☺
OdpowiedzUsuńJa nie widzę nic złego w kawiarniach czy restauracjach skierowanych do celowej lub typowej grupy odbiorców. A wręcz jest to nawet plus, ponieważ jeżeli będzie to na przykład lokal dla samotnych seniorów to samotna starsza pani może przecież tam poznać towarzystwo do siebie. A w lokalach, gdzie można przyjść z dziećmi mogą być wszelakie atrakcje dla takich dzieci, żeby się po prostu nie nudziły ;-) Nie jestem wrażliwa ale przeraża mnie dręczenie zwierząt przez dzieci, ponieważ może to świadczyć o braku neuronów lustrzanych w mózgu, czyli braku empatii i takie osobniki są po prostu nieuleczalnymi psychopatami. Wiesz, u mnie w moim małym mieście jest taka patologiczna dzielnica, którą wszyscy raczej omijają szerokim łukiem. I tam kilka lat temu grupka chłopców wrzuciła kotka do worka ze szkłem po czym kopiąc nim grali sobie w piłkę nożną ;-(
OdpowiedzUsuńDręczenie i krzywda zwierząt to straszne a jak rodzic pozwala na cos takiego to już w ogóle skandal jest.
Usuń;((
Rozumiem takie zasady "miejsce tylko dla dorosłych" :) Nic w tym dziwnego, trzeba to uszanować.
OdpowiedzUsuńTEż tak myślę.
Usuńnie słyszałam o tym;p
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJestem za takimi miejscami, gdzie można w spokoju zjeść bez wrzasku, pisku, tupotu, płaczu, krzyku, biegania, trącania, oblewania napojami i zaglądania w talerz. A wszystko to sie zdarza, bowiem niektórzy rodzice naprawdę nie potrafia zapanowac nad dziećmi, albo nie chcą, uważają, że dzieciom powinno byc wszystko wolno. Niech więc maja swoje miejsca, gdzie im wszystko wolno, a ja też chce miec miejsce dla siebie.
OdpowiedzUsuńStraszni jesteśmy w stosunku do zwierząt...
Tja i pewno takie miejsca muszą być droższe bo utrzymanie w czystości tak czy owak więcej kosztuje... kosmos normalnie... no ale jak lubią to niech i tak będzie. Ja mam swoje ulubione miejsca a najchętniej właśnie po za sezonem tam chodzę bo pusto i klimatycznie:))
UsuńMoim zdaniem rodzice powinni uczyć dzieci jak zachowywać się w restauracji;).
OdpowiedzUsuńno tak, oczywiście, w końcu kiedyś przestaną być dziećmi.
Usuńw ogóle nie chodzę do miejsc, w których mogą przebywać dzieci lub widzę, że już są. nigdy nie bywam w miejscach typu McDonald's
OdpowiedzUsuńSłyszałam o takich rozwiązaniach i mimo, że mam dwoje dzieci to również nie przepadam za restauracjami gdzie drą się obce dzieciaki - dlatego swoich też nie ciągam w takie miejsca.
OdpowiedzUsuńNie odwiedzam miejsc, gdzie jest zakaz dla dzieci. Uważam, że zasługują na szacunek jak dorośli i wypraszanie ich nie jest ok. Gdzieś muszą nauczyć się zachowywać w restauracjach
OdpowiedzUsuńW takich, gdzie takiego zakazu nie ma. To, że ktoś chce zjeść w ciszy i spokoju nie znaczy, że nie szanuje dzieci. To znaczy tylko i wyłącznie, że chce zjeść posiłek w ciszy, niby gdzie ma takie miejsce znaleźć - w wybranych lokalach. To nie jest brak szacunku jeśli ni chcę jeść w towarzystwie śliniącego się niemowlaka czy krzyczącego i biegającego dwulatka. Chyba większym brakiem szacunku jest kiedy siedząc obok stolika z takimi drącymi się milusińskimi będę w myśli, po cichu wykrzykiwać do siebie "co za przebrzydłe bachory, co za wstrętna baba pozwala im się tak zachowywać w publicznym miejscu."
UsuńMartyna
Nie słyszałam o tym, również jestem mamą ale myślę, że każdy ma prawo do swoich zasad.
OdpowiedzUsuńO nie wiedzialam ale wcale sie nie dziwię
OdpowiedzUsuń