czwartek, 7 maja 2020

Obuwniczo - pytajnikowo.



But wygodny, but nie drogi, trwały... dla tego od lat w jednym miejscu kupowałam obuwie.
Dzwoniłam do sklepu, w małej miejscowości dość daleko ode mnie niestety. Pani pytała jaki rozmiar, jaki but a następnie szukała i grzecznościowo wysyłała mmsem zdjęcia obuwia dostępnego. Ja wybierałam sobie, bądź nie jakiś model. Gdy decyzja zapadła Pani go wysyłała, płaciłam przy odbiorze... Kwota to nie przekraczała stu złotych. Pamiętam najtaniej że około chyba sześciu dyszek z przesyłką mi sie udało trafić. No i jakieś dwa lata noszenia. But wygodny więc często zakładany, czasem na kilometrowe spacery... Czego chcieć więcej!
Czemu ja taka uparta? Mega wygodny but, chodziłam na codzień no chyba że okazja formalna wymagała stosownego stroju, no albo pogoda wymuszała... Jednak na spacery, zakupy i inne okazje najczęściej wybierałam te, zakupione u owej Pani bo wygodne...
Wczoraj zadzwoniłam do ulubionego miejsca. Co sie okazało? MMSów z prywatnego (jak do tej pory) Pani już nie wysyła, ponieważ spotkały ją nieprzyjemności. Z firmowego nie może wysłać bo złom. Na maila nie może zdjęć przesłać bo w sklepie nie ma kompa. Powiedziałam że możemy sie umówić że za ową grzeczność mogę dopłacić nie wielką kwotę. Pani odmówiła, poprosiłam czy z racji tego że od lat kupowałam u niej buty. Odpowiedź była krótka: "nie". Na szybko podała mi modele butów że mogę wyszukać w inernecie. Problem w tym że średnio aktualizowana strona, wiec wyszukiwanie średnio łatwe...
Ceny ma po 80 pln za parę. Czyli z dostawą stówa. Około. Mam mega niesmak po tej rozmowie. Mam poczucie że zawsze byłam miła, buty kupowałam, od lat. Raz jak raz sie popsuły to do szewca zaniosłam zamiast kłopot z reklamacją robić. Nie drogi, mega wygodny but to sie przyzwyczaiłam. Do dobrego łatwo. Odzwyczaić trudniej, a trzeba będzie. Niestety.
Szukałam w necie ale ceny kilkakrotnie przewyższają kwotę którą spodziewałam sie zapłacić.
Kupowałam buty i w innych miejscach, no ale potrafiły tak obcierać że odstawiłam do pudełka i tam czekają, sama nie wiem na co.
No to szukam innej marki, miejsca... Wiem to kwestia indywidualna ale może w rozmaitościach siła i znajdę zamiennik ulubionej marki która nie robi zbyt wiele by wiernego klienta zatrzymać. Dziwi mnie że jeżdżą pokazywać na różnych targach produkty swoje, nagrody dostają a tak nie profesjonalnie...
Przecież mogliby wrzucić normalnie na stronę outletową ofertę i spoko, co za problem... No cóż, może warto najpierw rozejrzeć sie za czymś nowym....
No i tutaj pytanie do Ciebie: polecisz proszę,  jakieś miejsce gdzie można nabyć nie drogo dobry but? Może konkretna marka....

Miłego dnia <3

25 komentarzy:

  1. Czyżby to firma Kacper? Jeśli tak to dziwi podejście tym bardziej że tyle sie mówi i pisze by wspierać rodzime marki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam problem z kupieniem naprawdę wygodnych butów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę niefajnie, że tak się uparła. Nie bardzo rozumiem skąd te nieprzyjemności za wysyłanie zdjęć. Znam wygodne marki, niestety drogie, nie pracując również mi ciężko cokolwiek wybrać. Trzymam kciuki, żebyś szybko znalazła dobre i wygodne buty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakup butów to spory problem. Ja muszę mierzyć, bo nawet buty tej samej marki raz są dobre, a raz za duże.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam dokładnie tak samo jak Anna. Ponadto ją utykam, a to dodatkowy problem w doborze butów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, z tym niestety nie pomogę. Mam duży problem z butami, bo muszę je dopasować do każdej stopy z powodu problemów z piętą Achillesa. Czasami nawet jak rozmiar pasuje to już odbicie jest nie takie jakie powinno być. Obyś znalazła coś odpowiedniego.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie także problem butkowy, często oddaję z powodu niedopasowania :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie mam kłopotu z butami, kupuję kiedy potrzebuję i jakoś tak nie mam do nich słabości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe o co chodzi, ze spotkały ja nieprzyjemności. Troche dziwne to. Ja niestety nie pomogę bo nie znam żadnego taniego sklepu z dobrymi butami

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja najczęściej kupuję buty w sieciówkach, Nie mam z tym problemu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również kupuję w sieciówkach, najwygodniej dla mnie.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zazwyczaj buty sportowe kupuję na allegro - jestem zakochana w kilku markach i je kupuję. Jakieś baleriny czy czółenka muszę przymierzyć zanim kupię, więc tylko stacjonarne sklepy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Polecam sklep royalfashion :)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja buty kupuje najczęściej w CCC :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja dzięki Bogu nie mam takich problemów z kupnem butów;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja muszę przymierzyć przed kupnem. Inaczej nie potrafię.
    A pani musiała miec naprawdę poważne nieprzyjemności, że tak zmieniła postepowanie.
    Co do ceny - wszystko drożeje...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubię kupować butów, ani sobie ani córkom ale gdy już muszę to wybieram mały sklep zdecydowanie wolę takie od sieciowek

    OdpowiedzUsuń
  18. Sama uwielbiam Lacoste czy Vidorreta :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę mierzyć buty przed zakupem, niestety kształt stóp nie pozwala na swobodne internetowe zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Podziwiam, że mogłaś sobie pozwolić na zakup butów online — ja muszę móc przymierzyć, inaczej lipa straszna.

    OdpowiedzUsuń
  21. hahaha. w sumie tak :P choc ja tez najchetniej biegam tylko w trampkach :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Kup sobie białe conversy. Będą pasować do wszystkiego! I do sukienki i do dresów i do jeansów! Na co dzień nie ma lepszych butów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. najważniejsze - co to znaczy nie-drogo. Ja np. wolę dać 200...300 złotych za parę klasycznych szpilek z ryłko i miec je na lata. tak samo kupić porządne buty sportowe dobrej firmy i zapłacić raz porządnie ale miec je na dłużej. Trampki czy klapki za kilkanaście złotych na jeden sezon tez spoko, ale mało to opłacałny biznez w przypadku innych butów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mhm...z tego co wiem nie-drogie buty rzadko bywają dobre. Raczej trzeba wydać min. 200-300 złotych a to i tak nie daje gwarancji. I zależy, jaki rodzaj buta. Za szpilki nie dałabym mniej niż 100...ciężko coś doradzić, bo każdy ma inne preferencje.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!