Przemyślenia + Maniek

Siemanko! Tak sobie podzielę sie z Wami refleksjami... a potem przedstawię psiaka którego może ktoś pokocha.



Wczoraj przyszedł do nas Pan, mówił że nie ma pieniędzy na leki, było mi bardzo żal tego człowieka. No ale co my możemy zrobić? Nawet zarejestrować do lekarza bez skierowania nie możemy. Niby mówi się o rozdawnictwie pieniędzy... no ale czy na pewno nie można podarować leków takiemu starszemu mieszkańcowi przytułku? Są pieniądze na wczasy, na inne rzeczy... Być może znamy część prawdy jedynie. Nie jesteśmy, nie mamy czasu dochodzić prawdy. Jednak nie zapominajmy że i takie osoby znajdują sie w przestrzeni publicznej... można je spotkać w sklepie, na ulicy, w urzędzie, przychodni. Odwracając wzrok od problemu nie znika on lecz kiełkuje i nie wykluczone że może...
Co mogę ja? Co może koleżanka obok? Możemy wysłuchać niczym terapeuta, z uwagą. Jednak nie jesteśmy specjalistami od duszy więc milczymy, okazujemy zrozumienie, możemy pokierować do Pomocy Społecznej. Ale czy problem znika.
Dorotka udostępniła jakiś czas temu historyjkę o chorym młodym człowieku. Niestety nie jest to osoba widziana w społeczeństwie, z treści opisu wynikało że nawet za bardzo pogotowie wezwane nie przybyło szybko. No ale czy znika problem bo odwracamy wzrok? Co jako społeczeństwo możemy robić? Jeśli nie z potrzeby serca to ochrony siebie? Otorbiać się, nosić maseczki, rękawiczki a od jesieni jeszcze przyłbice. A z czasem uniformy zabezpieczające od stóp do głów?
W sobotę przechodząc obok sklepu słynnej sieci usłyszałam jak mężczyzna wyzywa kobietę, był agresywny, jego partnerka go trzymała. O co poszło? Pani widząc brak maseczki upomniała sie o odstęp, doszło do sprzeczki... chyba tak to było.
Aktualna sytuacja, emocje sprawiają że naprawdę ludzi to przerasta. Jak długo można, w końcu coś pęknie i co dalej?
Z drugiej strony nic w przyrodzie nie ginie, tylko zmienia właściciela;) Jest ktoś kto zyskuje na emocjach na przykład politycy, na przykład ktoś zarabia na testach na covida wymaz z nosa i gardła to koszt 500 pln, na przeciwciała ok 120. Chętnych nie brakuje.

Maniek znajduję się pod opieką organizacji o nazwie Amstaffy Niczyje. Link do posta, źródełka.
A oto opis:

"imię: Maniek
Wiek: 5 lat
Maniek jest bardzo wesołym psem wychowującym się z dziećmi i bardzo lubiącym ich towarzystwo, jest bardzo chętny do zabawy z maluchami w aportowanie. Zna podstawowe komendy jak siad, leżeć, daj łapę. Chodzi na smyczy lecz gdy coś go zaciekawi potrafi pociągnąć, jest troszkę gapowaty, nie do końca zdaje sobie sprawę ze swojej masy. Maniek jest wykastrowany, ma alergie na drób, żywiony karma z jagnięcina na której bardzo dobrze funkcjonuje. Maniek przez około 3 lata mieszkał w domu, potrafi zostawać sam na czas nieobecności właściciela, ostatnie 2 lata spędził w kojcu regularnie wyprowadzany na długie spacery. Nie przejawia żadnej agresji w stosunku do ludzi jednak nie toleruje innych zwierząt szczególnie kotów i wybiórczo innych psów. Maniek nie oddała się od właściciela spuszczony na spacerach, raczej trzyma się blisko, reaguje na komendę chodź.
Ten wspaniały pies musi znaleźć nowe lokum z powodów rodzinnych.
Kontakt w sprawie adopcji Aga 503305077"

Miłego dnia :*