Nawilżanie to bardzo ważny krok w mojej pielęgnacji. Hasła związane z łagodzeniem, kojeniem przyciągają mnie jak magnes. Nawilżenie i ukojenie to przyjemności więc warto podarować je skórze. Moja cera naczynkowa wymaga łagodzenia, kojenia i nawilżania. Gdy w Biedronce zobaczyłam tą maseczkę szybko podjęłam decyzję o zakupie, zwłaszcza że chyba była jakaś promocja. Kto czytał mój wpis denko zapewne wie co tu poszło nie tak, a miało być tak pięknie a wyszło... jak wyszło!
Opakowanie saszetkowe, mamy obietnicę nawilżenia, soczystość aloesu, obietnicę regeneracji, nawilżenia, wygładzenia i ukojenia.
Producent dalej przekonuje i obiecuje nawilżenie, regeneracje, odświeżenie polecając ją cerze wrażliwej skłonnej do podrażnień...
Skład aloes na pierwszym miejscu...
Maseczka żelowa...
Moja opinia:
Maseczka ma żelową konsystencję daje przyjemne uczucie po nałożeniu. Zapach wyczuwalny ani nie przeszkadza ani nie zachwyca mnie. Po peelingu nałożyłam tą maseczkę i pozostawiłam na buzi. Było miło. Po pewnym czasie przestało.... buzia sie zaogniła, pory rozszerzyły.... oj nie o taki efekt mi chodziło zdecydowanie! Można by powiedzieć że po peelingu, ale akurat tę (opisaną w poprzednim wpisie) maseczkę używałam kolejny raz i marne szanse by akurat tym razem...
Dałam szansę następnego dnia. To był błąd. Peelingu nie było, po umyciu nałożyłam tą maseczkę, pozostawiłam do wchłonięcia... no i scenariusz sie powtórzył! Odrazu zmyłam buzię i ulgę poczułam. Niestety ta maseczka okazała sie dla mnei bublem! Jasne nawilżenie było, no ale nie takim kosztem. Nigdy wiecej! A miało być tak pięknie.
Soczysty aloes, obietnica łagodzenia, nawilżenie było, chwilowa przyjemność.... Nie kupię nigdy więcej. Nie pamietam ceny ale to chyba kilka złotych więc nie jakiś majątek, zwłaszcza że na dwie aplikacje.
Miłego dnia!
Oj niedobrze, ale dobrze że gorzej nie było. Na pewno nie sięgnę, zwłaszcza przy wrażliwej skórze :)
OdpowiedzUsuńNo niby gorzej być mogło ale wolę sobie nie wyobrażać co by to było...
UsuńBędę ją omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńSłusznie.
UsuńSzkoda, że okazała się bublem. Widziałam ją w Biedronce, ale jakoś mnie nie kusiła.
OdpowiedzUsuńNo niestety...
UsuńNie kupię na pewno.
OdpowiedzUsuńMyślę że dobra decyzja.
UsuńNiestety czasami napotykamy takie buble.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie trafia na bubla ten co używa sprawdzonych ale i to nie jest gwarant bo czasem marki zmieniają składy albo po prostu produkt nprzestake tak dobrze działać.
UsuńTej aloesowej nie kupowałam, szkoda, że się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńNo niestety nie mogę jej polecić.
UsuńPo tym co Ci się przydarzyło z ta maseczka z pewnością jej już nie kupię
OdpowiedzUsuńTo dobra decyzja.
UsuńLubię ich maseczki, ale tej wersji nie miałam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUuuuu, niedobrze.
OdpowiedzUsuńA nooo...
UsuńAle lipa ;/
OdpowiedzUsuńNiestety;(
Usuń:)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale inną i też dobrze nie wspominam, omijam je teraz :)
OdpowiedzUsuńDlatego uważam na ,,gotowce,, wolę sama sobie robić maseczki :)
OdpowiedzUsuńkupiłam ją ostatnio i miałam po niej czerwoną twarz. Nie polecam!
OdpowiedzUsuń