sobota, 5 września 2020

Bożenka, Cebula, Syntia i Andrzej. Czy W Polsce Można pobić kobietę? - Może tuż obok. Część czwarta.

Ciąg dalszy historii Syntii, pobitej kobiety. Opis prawdziwych wydarzeń w których jak na serię: "Może tuz obok" pewne szczegóły mogące pomóc w zidentyfikowaniu sprawy zostały zmienione. Przedstawione pisma, wydarzenia są jak najbardziej prawdziwe. Serie mają etykiety więc jeśli ktoś ma ochotę poczytać od początku, lub jest zainteresowany serią dzięki etykietom może łatwiej odnaleźć wpisy.
W poprzedniej części prokuratura zwróciła się do Syntii o dokumentację z leczenia w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, kobieta zwróciła sie do instytucji. Terapeutka odmówiła wykręcając się Rodo ochroną danych osobowych... masa tego. Syntia zwróciła się na piśmie, nie otrzymała odpowiedzi o czym zawiadomiła prokuraturę.


Syntia pofatygowała się do Oiku bo potrzebowała pomocy, trafiła na pana psyhologa który poinformował że dokumenty o które prosiła na nią czekają. Była bardzo zdziwiona że dokumenty czekają a ona o niczym nie wie... przedziwne praktyki...
Okazalo się że to były dwa zaświadczenia o udziale, oraz luźne takie że kobieta sie zgłosiła, że po pobiciu imię i nazwisko terapeutki.
Psycholog młody wysłuchał płaczącej kobiety...
- wierzyłam w sąd, wierzyłam w prokuraturę, myślałam że za poczynione zło jest kara, są dokumenty, dlaczego nawet nie przesłuchali go...
- wie pani... ja wierzyłem w świętego Mikołaja, poważnie...
- ale to o czym mówię jest wiedza szkolna, to wiedza o władzy wykonawczej, sądowniczej i rzeczywistość.
- rodzice byli mi bliżsi niż szkoła.
Podczas rozmowy z terapeutką Pani była zdziwiona obiekcjami Syntii... przecież dokumenty czekały na Panią! Psycholożka była zirytowana że Syntia złożyła takie pismo....
Psyholożka usiłowała dać nadzieje na kontynuacje oferowanego wsparcia... jednak Syntia już wierdziała jak działają instytucje pomocowe... jak to kiedyś  fejsbuku było... jeśli masz coś za darmo to znaczy że sam jesteś towarem. Bohaterka nie chciała już szafować nadzieją, pogłębiła się jej nieufność do instytucji które obiecują, wyciągają dane, każą się prosić a potem jest kop w d***.
Terapeutka nie miała wielkiego tutaj pola do popisu w odgrywaniu urażonej tylko nawiązała że wspominała o możliwości, ale takowej nie ma.

Za jakiś czas przyszło pismo z prokuratury o powołaniu biegłego lekarza psychiatry w sprawie. Potem przyszło wezwanie na badanie. Dokument zawierał: datę, godzinę, miejsce oraz imię i nazwisko lekarza.
Syntia stawiła się nieco wcześniej. Niepotrzebnie! Przy wejściu do przychodni stała pani z termometrem i mierzyła tępeeraturę, była ankieta na okoliczność kontaktu z wirusem.
Gdy weszła do poczekalni okzazało się ze na tą samą godzinę do tego samego lekarza i gabinetu było ponad 20 osób, dla części brakowało krzesełek. Nie było możliwości by zalecany dystans pomiędzy oczekującymi został zachowany. Koszmar!

W gabinecie siedziało dwóch mężczyzn. Żaden nie raczył się przedstawić. Medyk kazał opowiedzieć co sie wydarzyło ale ni słuchał bo gadał coś z towarzyszem, śmiali się gdy kobieta robiła przerwy zachęcał by kontynuowała. Gdy skończyła zadawał pytania czy pracuje, czy ma dzieci, czy pije alkohol... kompletnie nic związanego ze sprawą, nie interesowało nikogo jak sie czuje... a przecież całe to badanie miało dać odpowiedź na to jaki wpływ na kobietę miało wydarzenie które wypadało by (zdaniem pokrzywdzonej chyba jedynie) sprawca poniósł karę. Cokolwiek miało by to być.


Fajnie jakby to były prace społeczne, ale ktoś taki jak Cebula powinien ponieść karę!
Po badaniu Syntia zadzwoniła na prokuraturę czy może zasięgnąć informacji w swojej sprawie jak to wygląda. Usłyszałam że to trzeba sie umówić, że nie wiadomo kiedy pan doktor wypisze opinię, ile ma czasu. Jeśli chce przejrzeć akta sprawy musi mówić się trzeba na godzinę, na konkretny dzień....
Syntia uzgodniła konkretny dzień, konkretną godzinę kiedy doświadczy zaszczytu wglądu w akta. Wiedziała że to będzie emocjonująca chwila....
 CDN***

37 komentarzy:

  1. Chore to wszystko, skuteczniej by było dać kolesiowi ostry wp***dol bez świadków. Te nasze sądy, psycholodzy dla mnie mają swoją nazwę. Niecenzuralną zresztą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znając życie gdyby włos z cebulowej głowy spadł prokuratura by sie pewno zainteresowała....

      Usuń
  2. Brak słów na to wszystko co się wyprawia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ręce opadają, patrząc na to, co się dzieje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakos już mnie to nie dziwi jak patrzę na niektórych ludzi :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami mam ochotę wziąć sprawiedliwość we własne ręce, ale w końcu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ochota ochotą, ale pewno gdyby ktoś sprawiedliwość próbował to mogło by sie obrócić w niewłaściwą stronę.

      Usuń
    2. Dokładnie tak, dlatego pozostaje nieraz tylko przeklinanie. :(

      Usuń
  6. Z życia wzięte. Wszędzie brak kompetencji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co się dzieje w tym kraju to absurd :(

    OdpowiedzUsuń
  8. I wtedy nie ma się co dziwić, że kobiety oddalają zarzuty, bo czasem aż sie nie chce bawić w biurokrację, bieganie po lekarzach, sądach, adwokatach... smutne to, bo powinna być pomoc, a wszędzie tylko schody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomoc czy przemoc... im gorsze zdanie o wymiarze sprawiedliwości tym lepiej dla nich... mniej ludzi "zawraca im głowę" a kasa dla nich ta sama...

      Usuń
    2. W ten sposób ofiara kolejny raz staje się ofiarą.

      Usuń
  9. Przeczytalam wszystko, ale jedyne co mogę napisac na ten temat to ,,dramat'' :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma słów na to co się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  11. To co ostatnio się dzieje to jakiś absurd, az ręce opadają ....

    OdpowiedzUsuń
  12. Za ciężki temat dla mnie. Poznałam problem i nie chce do niego wracać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mocno seksistowskie zachowanie... Brrr. Źle się o tym czyta.

    OdpowiedzUsuń
  14. Najgorsza jest ta ludzka znieczulica...

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety to co się dzieje w tym państwie prawa to aburd

    OdpowiedzUsuń
  16. to luźne opowiadanie czy coś co miało miejsce bo nie mogę pojąć do teraz ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja to mówię, że nic mnie już nie zdziwi, ale później okazuje się, że jednak...

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!