Mi tydzień minął dosć intensywnie: praca, potem zabiegi a jak już wracałam do domu nie miałam sił na nic. Praca, zabiegi, spanie, gdzieś tam fizjologia i tak w kółko. Przyszły tydzień zapowiada sie podobnie. Miła niespodzianka spotkała mnie w piąteczek, dostałam paczuszkę niespodziewankę od jednej z firm, ale jak na razie niech to będzie mała tajemnica;) Zrobię fotki to pokażę. Jak wróciłam do domu nie miałam siły a przede wszystkim było już zbyt ciemno.
Wracając do tematyki zakupowej... widziałam fajna kurtkę... koszt - 150 złotych, ale fajna, zimowa, z kapturem, lekka, ciepła, wygodna i fajnie w niej wyglądam. Tak sie zastanawiam: kupić czy nie kupić...bo to jednak 150 złotych, kurtkę mam zimową więc nie jest to potrzeba podyktowana faktycznym brakiem... Tak to jest jak człowiek albo pieniędzy nie ma albo akurat nie potrzebuje.... A jak sie szuka czegoś konkretnego to nie ma. Problem w tym że to co w sklepach to jakby na jedno kopyto było. Zupełnie jakby szyli w jednej fabryce tylko metki i kolory inne.
No to wiec na co też roztrwoniłam pieniądze, otóż na same potrzebne rzeczy, zapraszam:)
Czekolada Orion: gdy ja zobaczyłam w okazyjnej cenie kupiłam dla siebie i na upominek;)
Herbatka, niby malinowa a smakuje i pachnie mi takim pysznym ciastkiem, mniam! Problem w tym że Pan (wspominałam o nim) nie zbyt nauczył się z poprzedniej rozmowy, ja juz ręką machnełam na niego. Kiedyś przy stolikach siedzieli ludzie. Dziś pusto, mimo pogody ładnej. Facet nie dość że "wsypał" więcej to jeszcze policzył drożej. Najciekawsze że wspomniał że mało kupiłam. Kurde! Niech sie cieszy że cokolwiek, no ale widać że sie chyba nie zmieni. Trudno, jego sklep jego sprawa. Szkoda bo miejsce fajne, a jego osoba psuje i odstrasza.
Kupiłam sobie witaminę C w kroplach, jako substytut serum do twarzy, taki ekonomiczny patent. JEszcze nie stosowałam.
Biovax maska z biotyną.
Na wyprzedaży nakupiłam ceramiczne, ręcznie robione cudeńka:
Cukierniczka, czerwona w kropeczki, nie mam pomysłu na co ją wykorzystać, pewno coś sie znajdzie;)
Szampon do kompletu. Kupiłam odżywkę, a teraz szampon, kolejny zakup sprawdzonych już produktów. Zwłaszcza że na promocji kupiłam.
A tu miseczka, fajny komplecik z cukierniczką, ale miseczkę mam w pracy i jadam z niej jakieś sałatki, warzywa... a cukierniczka w domu stoi i czeka;)
Śmietanka do ciała śliwka w czekoladzie.
Długopisy, fajnie wygodnie sie nimi pisze, cienko piszą wyraźny kolor taki niebieski, wyglądają fajnie;) Za 2 złote sztuka.
Maseczka w płachcie
Maseczka w płachcie Face Boom dla skóry suchej i wrażliwej. Sporo obiecał producent, ciekawe ile z tego sie sprawdzi u mnie,
Śliczna ceramika :) Facet z herbaciarni by się naciął u mnie. Podałabym odliczoną sumę za tyle, ile poprosiłam, i nie mam więcej :D Niech teraz robi z tym, co chce :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zastanawaiałam się nad kupnem czapki hand made bo wszystko w sklepach jest też na jedno kopyto.
OdpowiedzUsuńTen nowy blogger faktycznie wkurza. Ceramika boska. A zakupy ograniczyłam do tego, co faktycznie jest mi potrzebne.
OdpowiedzUsuńCukierniczka super :)
OdpowiedzUsuńMnie też drażni ten nowy blogger. Wszystko mi się w nim rozjeżdza... Ten facet z herbaciarni to jakaś masakra...
OdpowiedzUsuńMnie też wkurza nowy blogger... Mam nadzieję, że z powodu narzekań na niego i jego "ulepszenia" wrócą do starej wersji... Super ceramika :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy, bloger mnie też wkurza :D
OdpowiedzUsuńŚwietne długopisy :D
OdpowiedzUsuńCeramika śliczna, a kurtkę bierz, zawsze się przyda. :D Długopisy też są genialne, ja jestem zbieraczką takich wymysłów. :D
OdpowiedzUsuńU mnie weekend pod kocykiem i z dobrym filmem. A ogólnie chciałabym przetestować balsam Fluff kusi mnie ich opakowanie
OdpowiedzUsuńTwoje ceramiczne cuda wyglądają prześlicznie. 😊
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne myśli jeśli chodzi o zakupy ciuchów. Mam też to samo wrażenie, że wszystko na jedno kopyto robione, tylko kolory się zmieniają ;) .
OdpowiedzUsuńChętnie bym się poczęstowała jedną z czekoladek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne cudeńka. :)
OdpowiedzUsuńJa trwam w małym remoncie - malowanie salonu.
Ceramika śliczna i z pewnością pasowałaby do moich kulinarnych zdjęć. U mnie weekend bardzo pracowity niestety, ale mam nadzieję w kolejny odpocząć
OdpowiedzUsuńMnie nowy Blogger nieco przerażał, ale już się przyzwyczaiłam.
OdpowiedzUsuńAle energetyczny kolor ten ceramiki. Czerwony i jest moc! Ja muszę poszukać jakichś fajnych miseczek.
OdpowiedzUsuńSporo błędów w obsłudze nowego bloggera, to prawda czasem trzeba kilka razy aktualizować, aby pojawiła się najnowsza wersja wprowadzonych zmian.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie mam bloggera. Przynajmniej ten kłopot z głowy.
OdpowiedzUsuńZakupy dobrze mi robią, jak chcę sobie poprawić humor. Jesienią trzeba poprawiać sobie humor, więc chyba poszaleję. W weekendy pracuję, niewiele mam wolnego czasu.
Gratuluję urozmaiconych zakupów :-)
Pozdrawiam.
Irena-Hooltaye w podróży
Bardzo podobają mi się przedmioty ceramiczne. też nie przepadam za nową wersją blogera, poprzednia była o wiele lepsza niż teraz. :):*
OdpowiedzUsuń