Filmowo + bla bla bla

 

...

Film, ksiażka to fajna odskocznia od codzienności. CZasem bywa dosć cieżko zwłaszcza gdy są rzy rozmowy jednego dnia, nic miłego. Jakiś czas temu poruszałam temat jak to strony rynku matrymonialnego się krzywdzą, pomyślałam że podobnie sprawa wygląda na rynku pracy.  Zarówno szukający pracowników jak i kandydaci mają sporo do opowiedzenia, niestety często to nie wesołe sprawy, samej mi się coraz częściej zdarza słuchać utyskiwań na ludzi którzy nie przychodzą na rozmowy, zamiast w pracy pracować to na FB siedzą... swoją drogą jak facet płaci tylko prowizje... 

Film to fajna odskocznia, dawno niczego nie oglądałam, ale... czytuję, wiem sama siebie zaskakuję ale staram się i mimo że idzie mi to dość wolno i co prawda nie udało mi się dokończyć to jednak progres jest:) A co czytywałam? Może mało ambitne za to ciekawe: "50 twarzy Tindera"| pod książką podpisała się Joanna Jędrusik. fajnie się czytało, miałam też garstkę swoich przemyśleń. Książkę czytało mi się lekko, czasem z uśmichem czasem z niesmakiem. teraz  czytam: "Toksyczni ludzie" - Pierre Haineault. Jak na razie może nie czuje sie świadkiem nowego odkrycia ale, ale...

Był dzień psa, przypadkiem trafiłam na jakiś konkurs o psiej tematyce, organizowany przez markę jubilerską. Napisałam komcia, wzięło mnie na wspomnienia, ale sie wzrószyłam wspominając Rodziaka i Opiłka:

A to Opiłek

A to mój komć:

"Nie mam swojego psa, ale miałam "prawie swojego" o ile więź z psem można nazwać własnością. Dla mnie ta niezwykła przyjaźń była wspaniałą przygodą która zaczęła się w tragicznym momencie mojego życia, dokładnie dzień po śmierci partnera, załamał mi się świat. Pies był przy mnie gdy "bliscy" nie mieli czasu. W takich chwilach widać kto jest przyjacielem; R@ był prawdziwym, pojawiał się w trudnych momentach,najcięższych... Także jak odszedł mój tata... R@ to taki 👼 pojawiający się na pomocą. Mawiają że to rasa agresywna, no nie był zbyt przyjacielski do innych psów za to gdy mój kot zachorował R@ bucał go nosem jakby chciał powiedzieć "nie poddawaj się chorobie". Pewnego dnia gdy R@ pojawił się, pamiętam byłam w kuchni, pies dotknął nosem mojego uda spojrzałam na niego,jego oczy zdawały się pytać o kota,powiedziałam: "nie ma kota, umarł". R@ poszedł na korytarz i płakał... Pamiętam jak znajomy nauczył R@ zbierać grzyby, jak znalazł - a robił to lepiej ode mnie - stawał przed grzybem i stał. Wspominam wspólne spacery, wycieczki... R@ był nastolatkiem więc zdarzało się że musieliśmy zasięgać pomocy lekarskiej...wiem że już od kilku lat jest za TM, ale jest zawsze żywy w moim sercu,bywa że widuję jego cień w innych psach... Zdjęcia nie mogę dodać bo nie wiem czy jego ludzki "Tata" by się zgodził. Przypomina mi się wiersz Barbary Borzymowskiej: "To tylko pies.." zwłaszcza fragment, kwintesencja tego co nauczyła mnie przyjaźń z R@: "Że pies to czasem więcej jest niż człowiek"

Co do filmów to widziałam jeden, ale jest:

Dla Ciebie wszystko / The Best of Me

reżyseria: Michael Hoffman

scenariusz: J. Mills Goodloe / Will Fetters

gatunek: Melodramat

produkcja: USA

Dawson i Amanda byli bardzo młodzi jak się poznali, pokochali, jednak ich drogi rozeszły się. Śmierć Tucka a dokładniej sprawy spadkowe są punktem gdy drogi kochanków łączą się, jednak na jak długo?

"Dla Ciebie Wszystko" to taki romans, bardzo kobiece kino, wyciskacz łez, sporo takich zbierzności "że to tylko tak w filmie może być" no i naciągane... Wiem że na pewno są miłośnicy tego filmu, ale ja jakoś nie należę do nich... oczekiwałam czegoś więcej, więc poczułam sie zawiedziona. Generalnie ładnei się oglądało, ale bez szału.

No i to na tyle, miłego piątunia, buziole.