Piankę kupiłam na jakiejś promocji, w jednej z drogerii. Skusił mnie zapach malin którego sie spodziewałam a także kojące właściwości, dedykowana jest skórze wrażliwej.
Moje zdanie:
Pianka już z półki kusi opakowaniem, nazwą oraz obietnicą ukojenia i nawilżenia, co zwłaszcza jesienią i zimą jest dla mojej naczyniowej cery kluczowe.
Pianka ma konsystencje delikatną, zapach przypomina mi nieco cukiereczki pudrowe. W użyciu ten produkt jest bardzo przyjemny, delikatny i taki po prostu miły, ale też skuteczny bo dobrze i skutecznie myje buzię. Do demakijażu w pierwszym kroku używam płynu micelarnego, nie używam też wodoodpornych produktów więc ciężko mi określić jak pianka sobie poradzi w tych tematach. Rozprowadza sie na buzi szybko, zapach jest dobrze wyczuwalny, mnie on nie wadzi nie zachwyca. Zmycie produktu jest szybkie, a buzia czystsza. Wielkiego nawilżenia czy ukojenia sie nie spodziewam, choć może i jest, ale od tego mam kolejne etapy pielęgnacji.
Pianka jest fajna i bardzo przyjemna, nie wiem czy kupię ponownie, bo wybór na rynku ogromny ale wad tej pianki nie widzę.
Uwielbiam kosmetyki w piance, więc niewykluczone, że kupię tę. Będę o niej pamiętała.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pianki. Moja skóra potrzebuje codziennej dawki nawilżenia i ukojenia, więc wydaje się, że to kosmetyk idealny dla mojej cery. Chętnie wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiej pianki. Może kiedyś się skuszę, kto wie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam kosmetyku tego typu, jestem wierna płynowi Facelle:)
OdpowiedzUsuńLubię wszystko Bielendy. :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować! Kusi mnie ten zapach malin :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że działa i zmywa wszystko :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję ją, uwielbiam Bielendę :)
OdpowiedzUsuń