Karolinka.

 

Karolinkę poznałam na jakimś kursie dla bezrobotnych. Kiedyś ją zablokowałam, nie chciałam jej znać. Pewnego dnia spotkałam ją w jakimś sklepie i kontakt został odnowiony. To był błąd! Karolinka potrafiła robić dziwne dramy w publicznych miejscach i konia z rzędem o co tak na prawde jej chodzi. Rozmowa nie jest sposobem bo ucina i dalej snuje monologi. Podobnie jak z ciągami smsów które czasami pisała, oto przykład:  

Czasem była normalna, ale zdarzały się jej nie fajne zachowania. Do Torunia miałam jechać z tą właśnie koleżanką. Spotykałyśmy sie na mieście, spędzałyśmy czas więc nie spodziewałam się że zachowa się, jak...

Umówiłyśmy się, powiedziała że jej ta wycieczka sie podoba, mówiła że kiedyś miała z inną osobą jechać ale było więcej dni, dla tego ta moja kilkudniowa jej bardzo odpowiada. W pewnym momencie zadzwoniłam do niej, ona zapytała o numer do tego pana od noclegów, podałam jej namiar, obiecała zadzwonić. Pogadałyśmy i zdawało mi się ze wszystko jest ok. Napsałam sms z pytaniem co załatwiła, nie odezwała sie. W końcu rozmawiałam z nią przez telefon..... ona stwierdziła że nie jedzie, na pytanie dlaczego zmieniła zdanie odpowiedziała że nie wie dlaczego nie chce jechać. Dziwne bo wcześniej wszystko jej pasowało... powiedziałam jej że tak sie nie robi a ona na to że nie wie dlaczego sie tak zachowała. zrobiło mi się przykro, bo uważam że kobieta po czterdziestce, z wykształceniem wyższym potrafi poinformować o zmianie planów, zadzwonić porozmawiać. Niestety nie Karolinka.  Trochę nie fajne zachowanie pokazała budząc mnie wcześnie rano a gdy odebrałam to ona nie odzywała sie. Oczywiście nie przeprosiła. Nie spodziewałam sie po niej takiego zachowania, miałam podejrzenia że coś z nią nie tak... ale żeby do tego stopnia...

Oczywiście pan od pokoju pytał o koleżankę, głupio sie poczułam bo to chyba ona powinna odpowiadać na pytania, w końcu jest dorosła. Karolinka usunęła mnie z FB, a ja mam wrażenie że śmieć sam sie wyniósł. Przykro mi z tego powodu jak mnie potraktowała, uważam że nie zasłużyłam sobie na to co mi zrobiła (też nie o wszystkim piszę). Jeśli miała faktycznie coś do mnie to mogła po prostu porozmawiać, pogadać zamiast zrobić coś takiego. Przykro mi bo okazało sie ze bilet za który wyłożyłam to pieniądze które przepadły bo anulować musiałabym całą rezerwacje (swój bilet też). Z Karolinką nie mam kontaktu, pozostał niesmak. Miał też jechać mój "przyjaciel" który też mnie wystawił, w ostatnim momencie praktycznie. Przepadły pieniądze za bilet, koszty zakwaterowania były większe, dzieki "przyjaciołom" straciłam trochę pieniędzy. Nie rozumiem takiego zachowania, braku szacunku do drugieo człowieka ale postawa którą zaprezentowali pokazali że sami siebie nie szanują, to jest swoich słów.