Słonko świeci, gorąco jest a co za tym idzie częściej pić sie chce. Nawadniać sie należy z cała pewnością, warto mieć ze sobą coś do picia. Z uwagi na to że pracuję głosem picie jest ważne, oczywiście mam swój kubanek z herbatką w którym gości najczęściej herbata z wkrojonymi truskawkami. Jednak nie samą herbatą żyje człowiek więc i na chłodniejsze napoje chciałam mieć naczynie. Poszukiwania bidonu nie były tak łatwe jak myślałam, wymagania miałam właściwie dwa:
- z rurką
- pojemność jakieś 0.5 l
Jakież było moje zdziwienie gdy właśnie w Pepco znalazłam bidony właściwie trzy jeden odpadł bo nie był przezroczysty a to już trzecie wymaganie które "w praniu wyszło". Drugi odpadł bo rurka była do spryskiwania, tak fajny gadżet że można pić z butelki ale także sie spryskać, ja chciałam pić z rurki więc odpadł.
Postawiłam na cos takiego za co zapłaciłam około 8 złotych. czy było wato?
Tutaj widać można sobie wyciągać i składać rurkę, jest też taki uchwyt za który też można trzymać pojemnik lub do gdzieś zaczepić.
Moja opinia:
Produkt wykonany jest z plastiku twardego który przy mocniejszym uścisku się poddaje. Są trzy kolory do wyboru, miałam szary (ten powyżej) teraz kupiłem sobie różowy. Produkt łatwo dostępny w każdym Pepco jest do nabycia za nie wielkie pieniądze- około 8 złotych.
Pojemność to 650 ml czyli sporo, jak dla mnie super, jest rurka, można ją sobie wyciągnąć na przykład do mycia. Faktycznie nie jest polecany do gazowanych produktów gdyż nie jest szczelny wówczas. Niestety brakuje uszczelki więc z tą szczelnością bywa różnie.... to niestety nie jest to najmocniejsza strona tego bidonu. Czasem potrafi porządnie zalać torebkę, nawet gdy nie ma w nim gazowanego napoju, pod wpływem gorącej wody zmienia kształt, ale wiedziałam by nie wlewać wrzątku. Co jest ciekawe? Mianowicie zdumiało mnie to że butelka plastikowa po jakimś napoju potrafi być bardziej szczelna niż ta, zaznaczam że obie nie mają uszczelki. Nie polecam tego bidonu do torebki, może spoko sprawdzić się na biurku, mój chyba zaczął mi pleśnieć - w biurze ciepło, wewnątrz miałam słodkie napoje więc mam następny bidon, tym razem różowy. Może powinnam poszukać bidonu który mogłabym raz na jakiś czas wyparzyć, ten jest delikatny bo ani wrzątkiem nie mogę go potraktować ani mocniejszym środkiem.
No gdyby nie problemy ze szczelnością i ta cała delikatność i nietrwałość... ten bidon byłby moim ulubieńcem: wygodny, tani, duża pojemność...
Myślę że bidon może sie sprawdzić na wyjazd gdzie będzie pod ręką, nie pakowałabym go do bagażu chyba ż jest pusty. Plusem jest to ze jest tani więc nie żal będzie go wywalić, a to nie ekologiczne, wiem.
Bidon ma plusy i minusy czy warto czy nie każdy musi ocenić sam. Ja jeśli znajdę coś solidniejszego, szczelnego i trwalszego w niewygórowanej cenie będę zadowolona.
A Ty jaki polecasz bidon?
Bardzo ciekawy bidon, chociaż niekoniecznie dla mnie. Lubię napoje gazowane ;)
OdpowiedzUsuńTakie bidony doskonale sprawdzają się także dla dzieci. Moi siostrzeńcy je mają.
OdpowiedzUsuńTakie bidony to fajny pomysł dla dzieci. Sama raczej nie piję z tego typu butelek.
OdpowiedzUsuńO ludzie, moje dziecko ma obsesję na punkcie bidonów ;) za każdym razem będąc w Pepco z jakimś nowym wychodzimy - i ostatnio odkrył też takie ze spryskiwaczem. Przydatny gadżet, zwłaszcza na rowerowe wycieczki.
OdpowiedzUsuńnie używam bidonów, bo siedzę teraz i tak w domu;p
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, zbyt lubię gazowane.
OdpowiedzUsuńNie lubię bidonów, wodę pije z butelek 😃
OdpowiedzUsuńJak za tę cenę można kupić kilka sztuk.
OdpowiedzUsuń