wtorek, 26 lipca 2022

Ahhhhh

Moje serduszko bije szybciej, a gdy słyszę dobiegajacy z telefonu fragment piosenki: "Walpurgisnacht" zespołu Faun emocje są jeszcze silniejsze. Ciągłe napięcie mieszające się z euforią sprawiło że zaczęłam szczególnie dbać o siebie:

- biorę dodatkowo magnez i witaminę B Complex. 

- częściej sięgam po kiszonki

- robię sobie relaksacje, medytacje - może nie tak często ale jednak.

Uwielbiam jego głos, gdy do mnie mówi, o czymkolwiek... zamykam oczy i jest mi tak dobrze, zwłaszcza gdy nocna cisza nadaje takiej tajemniczości, kocham te rozmowy nocne. Delektuje się tym co słyszę przez telefon: głos, oddech...Jednak największym szczęściem jest gdy sie przytulę, wiem że jest tak blisko. Piękna wolna istota która wybrała to samo co ja:) Pisząc to aż oczy mi sie mokre zrobiły. Niby nie ma co wybiegać w przyszłość ale mam bardzo śmiałe marzenie... by mimo upływu lat było cudownie, razem. Wiem, to naturalne że inaczej ale cudownie było by razem. Dzwoni po kilka razy dziennie a mnie to cieszy nieustannie, nie istotne że zwykle mówi to samo, ale wspaniale że jest. Cieszy mnie to. 

Coś mi mówi że nie ma ogromnego doświadczenia z płcią przeciwną. Obawiam sie że przez jakąś głupotę sie posypie. Czuję lęk że szybko sie wypali... Jeszcze zanim się osobiście poznaliśmy zauważyłam że kodeks Hamurabiego jest bliski jego naturze. To w relacji niestety nie jest pożądana wartość. Problem zauważyłam w takim wspieraniu... gdy coś sie niefajnego zadziewa czy przeżywam mam wrażenie że nie do końca wie jak sie zachować. Wczoraj miałam trudną chwilę... no cóż w pracy dalej przestój, ludzie ze mną sie kontaktują że umowy powypowiadane, on wie, część mu mówię. Ze spóźniającą sie wypłatą i niefajnymi emocjami które spowodowałyby dół ogromny.... ale jest ktoś bardzo ważny i zadzwoniłam do niego by po protu podziękować za to że pojawił się w moim życiu. Odwzajemnił podziękowania. To było takie miłe gdy na pożegnanie zaczęliśmy sobie dziękować... ahhh... to było piękne. Dziś jadę do firmy po moje buty, kubek... smutna chwila, mimo że umowy nie mam wypowiedzianej (jak inne osoby) formalnie ale nic nie wiadomo, a to już zaraz będzie miesiąc przerwy... szukam dalej pracy i jest to trudny dla mnie moment. On wie że wybieram się dziś do jego miasta, okazja by sie spotkać... rzuciłam luźną propozycje i okazało się że dopiero w piątek będzie miał auto. Co za problem podjechać, ale szanuję jego decyzje. Zrobiło mi się przykro, chyba to wyczuł i powiedział; "przed wczoraj sie widzieliśmy, jak pójdę do pracy będzie tak samo". Z tym że na chwilę obecną ma urlop, ale jego decyzja którą szanuję. Każda relacja jest inna ale momentami mam wrażenie że sie oddalamy, a może to będzie jak fale przypływu i odpływu.

Z jednej strony owa jego świeżość w kontaktach jest bardzo przyjemna gdy niby zwykły dotyk czy przytulenie wywołują reakcje, oczy są zwierciadłem duszy, źrenice powiększone, zmieniony na ciemniejszy kolor oczu mówi więcej niż tysiące słów....

Gdy w nocy rozmawiamy uwielbiam słuchać, zamieniam się w słuch i rozkoszuję się każdym jego słowem. Zrobiłam się bardziej oszczędna w słowach, tak bardzo pokochałam jego głos. To takie przyjemne że właśnie do mnie mówi, piękna wolna istota która wybiera kontakt właśnie ze mną. Znowu oczy mi się mokre zrobiły, uświadamiam sobie że bardzo mi zależy, ale wiem że on też pewne sprawy ma do zrobienia... Pamiętam jednak że nie jestem jego terapeutką, coachem i to on podejmuje decyzje. Ja od siebie tak bardzo staram sie nie wpływać na niego, za bardzo. Fajnie jak by nauczył sie gotować... to takie super gdy mężczyzna umie w kuchenne klimaty. Czasem trudno mi wchodzić w energię kobiecą częściowo udawać także nieporadną by wchodził we właściwą sobie energię. Chcę by w tej relacji było inaczej, pracuję nad sobą i pora wcielić w życie tak zwane nowe sposoby zachowania. Bywa ciężko, ale chcę by tym razem było inaczej, jak najfajniej. Oby jak najdłużej. 


Mam tyle emocji że chciałam tutaj wylać co mi na sercu i duszy leży. Miłego dzionka. 

21 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem jak Wasza relacja się rozwinie, szkoda że nie był chetny na spotkanie. Myślę, że na początku, gdzie są emocje tej euforii, to nawet na rowerze chce się jechać żeby spotkać ;). Nie lubię cukrować, więc napisze tak. Życzę by było jak najlepiej, ale dobrze jest mieć dystans. Dla własnego dobra:).

    Aga - Niekończące się marzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety... Mam wrażenie że jest o wiele mniej dojrzały ode mnie. Budowanie relacji to pokazywanie że zależy to właśnie w takich momentach, bycie razem to nie tylko wspólne jedzonko i miłe rozmowy... Swoją drogą robią się coraz krotsze... ja nie jestem ani jego nauczycielka ani od tego by mówić co ma robić z własnym urlopem... Może ją za szybko myślę. Tak jak wspomnialas że nie trudno o to by się postarac na początku, nie żebym narzekała jakoś bardzo.. No chyba że on ma z czymś problem. Zrobiło mi się przykro ale odpowiedziałam że staram się nie mieć wymagać.

      Usuń
    2. Tak myślę co napisać. Bo łatwo jest pouczać kogoś. Niedojrzałość można wypracować, ale trzeba czasu i cierpliwosci. Dlatego dobry jest dystans i nastawienie, co ma być to będzie. Ważne żeby między wami bylo zrozumienie. Każdy z nas ma pewne wady, które druga strona zaakceptuje, nauczy się tolerować, albo pomoże zwalczyć jeśli to możliwe. Warto próbować, nie swoim kosztem, wyznaczyć pewne granice i obserwować jak się wszystko potoczy. Mam nadzieję, że w dobrym kierunku :)

      Usuń
    3. To dla mnie cenne co czytam. Ja nie jestem kimś kto lubi uczyć, pewne rzeczy dużo mnie kosztują. To pewna inwestycja:) Właśnie staram się podchodzić do tego w sposób że co ma być to będzie, jest mi coraz trudniej bo czuję że coraz bardziej mi zależy więc ciężej o dystans. Sporo nas naprawdę różni i to mnie martwi w kontekście kolejnych etapów relacji. To co jest traktuje jako okazję do przyjrzenia się sobie w środku tym bardziej że jest okazja.

      Usuń
  2. Kochana cieszę się twoim szczęściem, ale musisz wziąć pod uwagę to, że ta euforia kiedyś minie. Prawdziwym sprawdzianem dla związku jest dopiero codzienne szare życie. Oby wasz związek był trwały i obyście wzajemnie znajdowali w sobie wsparcie i zrozumienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jeśli chodzi o niego to tutaj ten brak dojrzałości wychodzi w takich trudniejszych momentach gdzie nie potrafi się zachować może nie umie,ale ja nie jestem od tego by nauczać,choć sama staram się go wspierać. Rozumiem też że zapewne ma swoje problemy których albo nie chce powiedzieć albo ma nie uświadomione. A może interesuje go romans i nie wiele po za tym... Może to taki Piotruś Pan... Czas pokaże,a dlanie to też sprawdzian na ile potrafię inaczej, te chwile są emocjonujące.

      Usuń
  3. Oby ta euforia nigdy nie minęła, ale trochę dystansu też by się przydało. Z doświadczenia wiem, że jak zależy, to robi się wszystko, żeby spotkać, a nie tłumaczy brakiem samochodu. Kiedyś nie było tylu samochodów i ludzie sobie radzili. Życzę szybkiego znalezienia pracy i samych miłych dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza że dziś dopiero oddał auto do warsztatu,ale ja nie jestem po to by mu mówić o tym co ma robić w swoim wypoczynkowym czasie... Pamiętam jak bliski mi człowiek wziął wolne z pracy,bo....tego dnia miałam trudna zaprawę. Takie rzeczy się pamięta, nie eoczekuje

      Usuń
  4. Ja ci cały czas bardzo mocno kibicuję. Mam nadzieję, że uda się wam rozwinąć tę relację.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dystans jest jak najbardzej wskazany, ale ja trzymam kciuki i mocno kibicuję

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteście ciągle na początku, czas zrobi swoje...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że wszystko będzie się Wam dobrze układało. Idealnie nigdy nie będzie, ale życzę Wam powodzenia w układaniu sobie wspólnej rzeczywistości. Czasu i chęci na wzajemne poznawanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastycznie byłoby rozwinąć relację w coś trwałego i spełniającego oczekiwania, bardzo Ci tego życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę Ci powodzenia w budowaniu tej relacji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie krępuj się wylej swoje emocje na papier. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żaden ze mnie ekspert, ale podobno faceci potrzebują przestrzeni. Więc nie kieruj się tym, że odmówił. Lepiej, że szczerze Ci powiedział, że teraz nie, niż jakby miał wbrew sobie cos zrobić, być marudny, patrzeć na zegarek albo umówić kumpla, żeby do niego zadzwonił po kwadransie i wyrwał ze spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nic nie doradzę jako 20-letnia singelka, ale powiem tylko, że mocno Cię wspieram, trzymam kciuki, aby udało Ci się odnaleźć to czego szukasz :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi pięknie, jak to opisujesz, oby Wam się układało jak najlepiej 🙂

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!