Pamiętam gdy go poznałam miałam nadzieje że poznałam bratnią duszę, kogoś wyjątkowego. W telefonie słyszałam człowieka który swoim głosem działa na mnie mocniej niż kawa. Przypomina mi się dzień spotkania - gdy stałam w pokoju nie wiedziałam w co sie ubrać, rozmawialiśmy przez telefon... byłam taka przejęta! Powiedziałam że to niesamowite że go poznam osobiście... pytanie jakie zadał było przykre:
- cieszysz się że mnie poznasz czy cieszysz się że pójdziesz do restauracji?!
- poznanie drugiego człowieka jest wartością nieporównywalną! - coś w ten deseń odpowiedziałam
- nie no żartowałem.
Tego pytania nie zapomniałam, sprawił mi przykrość. Jednak gdy dowiedziałam sie o czymś takim jak sneating mimo że jego "żart" zabolał i pamiętam.... to pojawiło się jakieś zrozumienie.
Ogólnie łatwo nawiązać rozmowę z kimś tej samej czy przeciwnej płci. Internet daje całą masę możliwości są aplikacje randkowe do najpopularniejszych należą według zestawienia
wirtualnemedia:
Badoo, Tinder, Onet
Do tego dochodzą różne fora gdzie zbieżne poglądy i zainteresowania łączą ludzi. Są jeszcze miejsca gdzie w realu można nawiązać znajomości: kluby, kawiarnie, kółka zainteresowań, kursy...
Owa łatwość może być powodem tego że skoro tak łatwo o coś nowego to po co sie starać.
"Przedsiębiorcze" osoby znalazły sobie sposób na oszczędność w postaci sneatingu, ale pewnie idą też dalej upatrując w nowej osobie organizatora i mecenasa atrakcyjniejszego spędzania czasu. Słyszałam że są dziewczyny które siedzą i szukają właśnie panów którzy zaproszą na jedzonko a co bardziej hojni oferują wypady do SPA, a nawet zagraniczne wojaże.
Czy bycie w związku jest już niemodne?
Każdy tutaj decyduje czego szuka. Mi zależy na relacji opartej na szacunku, ale też rozumiem inne osoby dla których status "zajęty" czy "w związku" narzuca ograniczenia. Wolna osoba ma więcej czasu i praktycznie nieograniczone możliwości poznawania nowych osób. Dla mnie wartością jest związek stabilny i wolałabym by pierwsze spotkania odbywały się w miejscach publicznych jak kino, teatr, kawiarnia... rozumiem teraz że może być to różnie widziane, zwłaszcza gdy jest świadomość że są osoby które uprawiają sneating. Jednak niezależnie od tego myślę że warto wiedzieć kogo sie szuka i mieć swoje wymagania. Świat staje się coraz trudniejszym miejscem do tworzenia relacji - konsumpcjonizm, roszczeniowość a co za tym idzie rozczarowania prowokują powstawanie różnego rodzaju patologicznych zachowań. Pocieszające że w tej dżungli są treści i osoby które są wartościowe i na takie warto sie otwierać.
Oj tak, nie brakuje takich. Do mnie też próbują się wprosić to na obiadek, to na śniadanko, naiwni :D Trzeba być czujna, żeby nie dać się wrobić. Już po takim pytaniu bym zrezygnowała ze spotkania. Jak mam ochotę zjeść bo coś w restauracji, idę i płacę sobie sama.
OdpowiedzUsuńTak miałam taką ochotę zrezygnować, ale ciekawość była silniejsza. Cóż człowiek uczy się na błędach a czujnym trzeba być masz racje.
UsuńW dzisiejszych czasach zaufać komuś to ogromne ryzyko. Jak już ktoś zaczyna od takich słów, to już nie tylko zaświeci światełko, ale wyją syreny. Ja za każdym razem, kiedy wyciągałam portfel, kazano mi go szybko chować. Jednak są też faceci bez honoru. Mam takiego sąsiada wdowca, który próbuje się wprosić na obiad. Zawsze mu mówię, że ośrodek dla ubogich jest gdzie indziej.
UsuńA ten nieboraczek to ubogi jest?
UsuńWłaśnie nie jest. Żeby chociaż był, to nie byłoby sprawy. Czasem kupuję coś w sklepie dla bezdomnego i są bardzo wdzięczni. Ten akurat to emerytowany górnik, wszystko robi na pokaz, taki typowy Janusz. Kiedyś usiłował się wprosić na pierogi ruskie, albo na córki ślub 🤦 Na wystawcę kolekcja drogich alkoholi, a na obiad go nie stać, niech pójdzie do mopsu jak mu mało 😂
UsuńSuper że wspierasz osoby w potrzebie. Sąsiad to przyzwoitości nie ma ;/
UsuńJej, ja nawet nie wiedziałam, że istnieje takie zjawisko. Ten świat już całkowicie ogłupiał.
OdpowiedzUsuńA ile jeszcze jest tych patologicznych zachowań... hehhh...
UsuńŚwiat dziwnieje wraz z technologią, ale czy to od tego? Gdzie te nasze bratnie dusze? Gdzie miłość? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńŁatwość i technologia zmieniają. Co do bratniej duszy...hmmmm....
UsuńMiłość jest skarbem i darem rzadkim.
Masakra...
OdpowiedzUsuńAle to chyba nie jest wynalazek ostatnich czasów. Ze 20 lat temu w tramwaju słyszałam rozmowę nastolatek, jak to jedna z nich "przedwczoraj była na randce i mi postawił pizzę i piwo, wczoraj sie umówiłam z ... i tez mi postawił pizze i piwo, dziś ide na spotkanie z ..., ale zaproponowałam chińskie".
Aha czyli może to nic nowego. Kiedyś może się o tym nie mówiło...
UsuńZ racji zawodu zjawisko to jest mi znane.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tym zjawisku, to na pewno nie jest normalne.
OdpowiedzUsuńMnie też to zdumiało...
UsuńNie słyszałam o tym zjawisku, ogólnie już od około 15 lat nie obracam się w sferach randkowania z ludźmi, a kiedy to robiłam, to umawianie się przez neta nie było popularne, zapraszało się osoby, które już się osobiście poznało. Ale wcale mnie nie dziwi takie zjawisko jak sneating, łatwo dzięki internetowi zdobywać ofiary:/
OdpowiedzUsuńOfiary i oprawców. Warto być czujnym.
UsuńCoś nowego dla mnie, bo nie spotkałam się z takim zagadnieniem.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym, ale w głowie mi się to nie mieści...
OdpowiedzUsuńno tak...
UsuńSneating? Pierwsze słyszę o tym zjawisku. Sama jestem na etapie "szukania" bratniej duszy, ale jakoś trudno mi się przemóc i szukać przez Internet, liczę chyba na to że spotkam kogoś w realu. Trudno zaufać teraz komuś z Internetu.
OdpowiedzUsuńJest wiele możliwości poznania drugiego człowieka, ale by znaleźć i ułożyć dobrą relacje to już okazuje sie nie takie proste. Życzę Ci znalezienia osoby której szukasz.
UsuńNigdy się z czymś takim nie spotkałam, a nawet o tym nie słyszałam. Dla mnie niepojęte, ale ludzie są różni. Kinga
OdpowiedzUsuńOj tak,ludzie są bardzo różni...
UsuńWydaje i się, że internet to słabe miejsce na poszukiwania bratniej duszy. Czasami się udaje, ale raczej są to odosobnione przypadki.
OdpowiedzUsuńMyślę że jak ktoś ma szczęście to znajdzie wszędzie.
UsuńNie miałam pojęcia o takim zjawisku! Sama nigdy z aplikacji typu Tinder nie korzystałam - chociaż znam mnóstwo osób, które za pośrednictwem aplikacji odnalazł swoje drugie połówki!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja męża poznałam właśnie przez internet, chociaż akurat przypadkiem, przez instagram i komentarz do zdjęcia ;) Można spotkać tak też normalne osoby. Aczkolwiek sama miałam obawy, przed spotkaniem w realu. Dziś znajomości z internetu są chyba najbardziej powszechne, dla ludzi po studiach, którzy pracują. Ale ciągle budzą negatywne emocje.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim. Człowiek uczy się całe życie. Ale na pewno uważać trzeba zarówno w realu jak i w internecie co i komu się mówi czy pisze itp. Życzę Ci jednak abyś znalazła tę swoją drugą połówkę.
OdpowiedzUsuń<3 Dziękuję ale muszę troche czasu sobie dać. <3
UsuńFaktycznie komentarz pana mógł zdziwić ale w świetle tego co napisałaś o tym zjawisku może on też byl ostrożny?
OdpowiedzUsuńhmmm
UsuńZ obiegu wypadłam 15 lat temu, na etapie gadu gadu ;) W dzisiejszych czasach, jeśli umawiałabym się z kimś na randkę to od razu zaznaczyłabym, że płacę połowę rachunku za siebie. Lubię jasne sytuacje. Nie jestem zdania, że mężczyzna powinien zawsze płacić.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
Usuń"Jednak niezależnie od tego myślę że warto wiedzieć kogo się szuka i mieć swoje wymagania". Oj tak! Niektórych zachowań po prostu nie można akceptować. Bardzo ciężko spotkać teraz kogoś wartościowego niestety, w tym całym gąszczu, o którym piszesz. Ja poznałam swojego obecnego chłopaka paradoksalnie i przypadkiem przez Badoo. Jesteśmy już 2 lata razem. Ma bardzo dobre serce i to ten jedyny :) Potwierdzam, że takie historie się czasem zdarzają ;)
OdpowiedzUsuńwww.brunetkawakcji.pl
W życiu bym nie pomyślała, że tak można. Świat jednak potrafi zaskakiwać.
OdpowiedzUsuń