1) Kasa samoobsługowa obecna w większości większych sklepów, nie tylko wielobranżowe sieciowe jak Kaufland, Auchan ale też drogerie jak Rossmann czy Super Pharm. Ktoś może sie kłócić że nieopodal maszyny kręci się pracownik, jednak trudno nazwać go sprzedawcą bo zarówno skanowanie jak i płatność odbywa się bez niego, on pojawia sie gdy coś poszło nie tak, np na urządzeniu wyskakuje jakiś błąd.
2) Żabka Nano, przyznam że nie korzystałam ale widziałam filmiki. By wejść do unowocześnionej Żabki trzeba mieć aplikacje, ona powiązana jest z kontem bankowym z którego automatycznie pobierana jest należność za zakupy. Plusem sklepu jest to że jest czynny 24/7
3) Malinogród sklep mieści się przy lesie, jest tam działka gdzie hoduje sie maliny. Sklep to właściwie taka zabudowana lada która każdy może sobie otworzyć wyjąć owoce, przetwory albo napić się soku w przystępnej cenie. Jest cennik a należność należy umieścić w zielonej puszce. O Malinogrodzie pisałam w lipcu
Ze sprzedawcą mamy kontakt jeszcze w sklepach specjalistycznych , na przykład apteka, jakiś komputerowy czy zielarski a co będzie za jakiś czas> Do lamusa odeszły uliczne kioski które dziś już bardziej straszą jako pustostany, może gdzieś jeszcze na stacjach kolejowych można spotkać sieci z panem, albo panią kioskarką.
Ciekawe co będzie dalej może sprzedawca to będzie wyznacznik luksusu danego miejsca, a może zastąpi go robot...
Ps
wkurza mnie blogger że klikajac w datę on automatycznie publikuje bez przycisku "Aktualizuj" który jest do ozdoby. Wkurza mnie że tak łatwo sie pomylić, nawet "publikując" wstecz....
Z kasy samoobsługowej korzystam tak często jak się da :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńStaram się korzystać w Auchan, bo tam przyjmują pieniądze. U nas na osiedlu w "Biedronce" są samoobsługowe kasy, ale tylko na karty, których ja nie mam. Pozrawiam
OdpowiedzUsuńN właśnie szkoda że Biedronkowe i Lidlowe kasy nie przyjmują gotówki
UsuńNie lubię zamiast człowieka słyszeć po drugiej stronie maszyny. Denerwuje mnie to :/
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że technika poszła i idzie coraz bardziej do przodu że coraz trudniej będzie odróżnić...
UsuńUważam, że to bardzo dobre rozwiązanie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUważam, że kasa samoobsługowa to bardzo wygodne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie wyobrażam sobie sklepu bez sprzedawcy. Szkoda, że zabierają ludziom pracę. Patrząc na to, co się dzieje w sklepach, jestem w stanie zrozumieć kasjerki. Może była przemęczona i prostu już nie docierało do niej. Ja im serdecznie współczuję, jeszcze po powrocie rodzina wymaga, można zwariować ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda że praca z ludźmi jest ciężka i bywa wyczerpująca, jednak nie zmienia to faktu że powinna udzielać odpowiedzi na pytania i wykazywać kulturę osobistą. Mi też zdarzało się być przemęczoną, zdarzało się przekląć w myślach czy między telefonami ale nie okazywałam lekceważenia. Może jestem dziwna...
UsuńNie jesteś wcale dziwna, masz po prostu mocniejszą psychikę, no i kulturę. Nie wszyscy są tak wytrzymali jak widać. Nie chcę tłumaczyć takiego zachowania, nie pochwalam tego, po prostu żal mi ludzi, że zostają zastąpieni przez automaty ;) Dziwię się, że te kasjerki nie obawiają się na przykład tajemniczego klienta. Sama kiedyś na tym zarabiałam.
UsuńTutaj jest problem tragiczny: bo z jednej strony praca ciężka i za grosze a z drugiej strony lepiej mieć niż nie mieć...wiem że zmęczenie, wyczerpanie napewno daje w kość
UsuńSpotkałam tez w terenie stoiska z warzywami, gdzie zapłatę wrzuca się do puszki, a kiedyś po markecie krążył robot, ale nie wiem z jaką funkcją, bo dzieciaki za nim biegały :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe z tym robotem
UsuńOjeju jak ja się zawsze nagadam do tych gadających kas 😅🤦♀️ denerwują mnie one strasznie. I to zmuszanie do płacenia kartą. Trochę przeginają.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPraca kasjerki to bardzo ciężki kawałek chleba. Pracowałam krótko, trzeba mieć do tego mocną psychikę. To nie tylko skanowanie kodu. Często kasjerki muszą wykładać towar międzyczasie. Zarobki najniższa krajowa albo jeszcze mniej bo dziwne umowy zlecenia nawet bez ubezpieczenia są.
OdpowiedzUsuńWiem ze to ciężka praca za marne grosze, a jeszcze odpowiedzialność jest, paznokcie sie niszczą wzrok...
UsuńNa pewno praca kasjerki nie jest łatwa. Też zauważyłyśmy, że coraz więcej sklepów wprowadza kasy samoobsługowe.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmyślę,że te kasy mają plusy i minusy. Dla mnie najgorzej jest, jak waga szaleje, i czekam 10 minut na kogoś z obłsugi.,...
OdpowiedzUsuńNo niestety każde rozwiązanie ma plusy minusy
UsuńBylam w sklepie z butami, nie bylo na półkach towaru, zamiadt butów leżą laptopy. Na ekranach masz caly asortyment. Fasony z numeracją. Wysyłasz sygnał sprzedawcom, przynoszą to co kliknąłeś. Mierzysz, pasuje to bierzesz nie pasuje to szukasz dalej.
OdpowiedzUsuńo proszę
UsuńWitam Cię serdecznie 🙋♂️
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za odwiedzenie mojego bloga, jak i za pozostawienie komentarza pod postem.
Jeśli chodzi o kasy samoobsługowe, to często korzystam z kas samoobsługowych, choć zdarzają się różne sytuacje związane z kasami. Często trzeba się upewnić, czy kod kreskowy się zeskanował, bo zdarza się, że nie zeskanuje. Rozumiem też, jak jest z pracą w handlu. Jeśli chodzi o pracę w handlu, to on jest dosyć również obciążająca psychicznie, dlatego też to wpływa znacząco na jakość pracy. To też wpływa znacząco na samopoczucie psychiczne i emocje. Także stresory, które wywołują stres też mogą wpłynąć na zachowania pracowników, więc bardzo ważne jest zrozumienie.
Tym zagadnieniem zajmuje się psychologia zarządzania zasobami ludzkimi.
Ponieważ interesuję się tą dziedziną, więc doskonale to rozumiem.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Tobie miłego oraz pozytywnego dnia 🖐😊❤
Patryk
:)
UsuńNie noszę kas samoobsługowych. Zdecydowanie wolę podejść do kasy ze sprzedawcą i nie wyobrażam sobie by mogło zabraknąć sprzedawców w sklepach.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMyślę,że pomału dociera do nas epoka sklepów bez sprzedawców. Maszyny co prawda nie są tanie w utrzymaniu ale zdecydowanie są tańsze i mniej problematyczne w ogólnym rozrachunku. Nie chorują,nie są pretensjonalne,nie zachodzą w ciążę i łatwiej je zastąpić nowym obiektem jak stary się zepsuje. Brzmi strasznie? Niestety,mieszkam w UK i od kilku lat liczba kasjerów,sprzedawców drastycznie maleje. W sklepach są kasy samoobsługowe a oddziały banków są zamykane a klientów zmusza się tym samym do bankowości online. Trochę szkoda,czasy się zmieniają i wszystko co nas dotyka.
OdpowiedzUsuńZa granicą takie sklepy przy drodze to norma. U nas też pojawiają się coraz częściej. Dobra alternatywa dla tradycyjnych sklepów, gdzie najczęściej są kolejki. A automaty zamiast ludzi to przyszłość, w którą wkraczamy. Jest wiele za i przeciw.
OdpowiedzUsuńLubię kasy samoobsługowe, bo zazwyczaj są do nich mniejsze kolejki. Akacja (bloger mnie nie widzi)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię kas samoobsługowych. Na szczęście trafiam na miłe kasjerki, ale zawsze też staram się grzecznie do nich zwracać.
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, ale przyznam, że nie miałabym takiego zaufania do ludzi, jak ten sklepik przy lesie.
OdpowiedzUsuń