Jak firmy wyciągają dane osobowe?

 Pewnie ten wpis nie będzie jakimś przełomowym odkryciem, ale poczułam taką potrzebę podzielenia się swoimi spostrzeżeniami w kontekście właśnie danych osobowych. Wyciąganie to jedno a przetwarzanie, handlowanie to sprawa możliwe odrębna, jednak warto pamiętać że wycieki sie zdarzają. Dziś skupię się na tym jak to firmy pozyskują kontakty zapraszam: 

1) Zakupy przez internet wiadomo że trzeba podać dane do wysyłki etc, ale jeszcze na etapie szukania czasem pojawiają się pytania które człowiek chciałby zadać. Ja szukałam moich ulubionych, a niestety już wycofanych perfum i tak oto znalazłam się na stronie pewnego sklepu. Cebulowe serduszko chciało przyprowadzić i stąd kontakt czatowy, jednak okazało się że... najpierw chcieli moje imię i... adres mailowy. A jeszcze niczego nie kupiłam....

Pewien azjatycki sklep na "A" to dopiero spamer... zdarzało sie coś kupować to oni nie dadzą o sobie zapomnieć....

2) Chcesz iść do pracy, to naturalne że podajesz dane do umowy. A co gdy umowy nie masz a dane zostały? Jest taka firma która zaczyna od długiego i dość ciężkiego szkolenia które trwa dwa tygodnie,  jest egzamin ustny i pisemny, po zdaniu go jest umowa i praca, a jak nie to cóż.. tylko po co im dane na początku szkolenia? Jest też pewna firma telekomunikacyjna która korzysta z usług innych firm. Oczywiście jest szkolenie które rozpoczyna sie od studiowania regulaminów i podpisywania zobowiązań i tu lecą dane jak numer dowodu, pesel, adres. Jest szkolenie, egzamin ustny i pisemny a potem praca. Jak ktoś zda, z praktyki wspomnę że często ludzie albo sami rezygnują albo nie zdają egzaminów. Jasne są tacy co ogarniają pokręcone cenniki, regulaminy i mierzą się z kolejnymi wyzwaniami jakie niesie niełatwa rzeczywistość. 

3) Byłam kiedyś na rozmowie kwalifikacyjnej, oferta z Urzędu Pracy do firmy zajmującej sie usługami finansowymi. Na spotkaniu pani poprosiła mnie o wypełnienie dokumentu o pożyczkę.... własnymi danymi. Ciekawe po co.... hmmmm....

4) Firmy ubezpieczeniowe albo też takie od pokazów (garnki czy inne takie tam) proszą o przyjście z osobą towarzyszącą na spotkanie poświęcone zdrowemu odżywianiu, bo przecież nie będzie tam żadnej sprzedaży garów, wełny czy czego tam;) oni chcą edukować, kulinarne warsztaty robić... a wszystko sprowadza sie do wciskania produktów oraz wyciągania danych osobowych. A kto dotrwał do końca dostanie jakiś tam upominek. Warunkiem odebrania upominku jest wypełnienie pól z danymi oraz podpisanie zgody na kontakt firmy:) No, jak gość nie zrobi zakupów to przekaże dane, w konsekwencji tak czy siak firma zarobi:) 

Firmy ubezpieczeniowe (zapewne też i inne)... kiedyś dostałam telefon inspirowany moją "dobrą koleżanką" która to mnie poleciła jako osobę zainteresowaną, oczywiście że ani ja zainteresowana ani nie miałam pojęcia o tym że ktokolwiek z tej firmy będzie sie kontaktował. Rozmówcy powiedziałam że proszę wykasować mnie z bazy danych. 

5) Fejkowe rekrutacje, na ogłoszenia odpowiadają różni ludzie a tym samym przekazują: imię, nazwisko, adres mailowy oraz numer telefonu, czasem też adres zamieszkania czy datę urodzenia

6) "Lukratywne współprace", pisze firma np sklep internetowy pod pretekstem współpracy, liczą na wejścia na swoją stronę oraz "dane do wysyłki", adres, telefon, mail...

7) Aplikacje, wystarczy pobrać, a zgadzając się na regulamin wyrażamy zgodę na dostęp aplikacji do...np kontaktów czy zdjęć w telefonie.

8) Programy lojalnościowe, newslettery. Jakaś zniżka, powiadomienia o czymś tam itd w zamian za... mail, numer....

No... zbieranie danych to jedno a przetwarzanie to inna sprawa.  W punkcie odbioru zbieraliśmy numery tel w celu wysłania sms że klient może już przyjść po swoją rzecz. Zauważyłam że część ludzi chętnie podaje swoje dane inni są ostrożni. 

Firmy w rożnych celach chętnie pozyskują dane osobowe, będą zapewne jeszcze bardziej kreatywni:)