środa, 26 lipca 2023

Szedł Grześ przez wieś.

 



Ola poznała wesołego, szczupłego, co prawda urody nienachalnej, no dobra zarówno psyche jak i fizis nie były tym co przyciąga do Grzesia jak magnes. Kobitka rozmawiała z czterdziestopięciolatkiem w sumie z nudów, no samotności też. Ideałem Grześ nie był. Zablokowałaby go szybciej gdyby zaproszenia do domu pojawiły się wcześniej. Kontakt całkiem zabawny, prosty chłop więc mogła podleczyć swoje kompleksy i przez chwilę poczuć sie lepiej, a właściwie to kimś lepszym niż on, więc nie chciała rezygnować za szybko. Jako że Grześ za bardzo nie ma sie czym pochwalić opowiada o swoim dużym domu, do którego natrętnie zaprasza. Początkowo Ola na zaproszenia nie reagowała, potem odpowiadała że to mężczyzna powinien do kobiety przyjechać; wówczas to Grześ udawał że nie słyszy. Mężczyzna często opowiadał ma duży dom, na dowód tego wysyłał fotografie, stanu przed jak i po remoncie. Wspomina o tym że ludzie wątpili w niego, wyrażali swoje przekonanie że po śmierci rodziców sobie nie poradzi. Grześ pracuje jako stolarz, drugi budynek wynajmuje. Co w tym dziwnego i dlaczego piszę tutaj o tym? Ok, pewnego dnia Grześ uraczył Olę opowieścią o pewnym chłopaku który opuścił szpital psychiatryczny, rodzina go nie chce, szukał pomocy po ludziach ale z czasem wyczerpał życzliwość. Rodzina nie pomorze, schizofrenia paranoidalna lekką chorobą nie jest zwłaszcza jak sie leków nie bierze, a pewnie tak jest skoro człowiek nie ma co jeść. Gościnny Grześ mówi że pomógł raz, może kilka ale stale wspierać nie zamierza. Jasne, rozumiem. Bardzo przykro słyszeć o chorym człowieku który wykluczony społecznie śpi w lesie. Nikogo on nie obchodzi. Ale czy napewno? Grześ opowiada o chłopaku, chwali sie ze czytał papiery i podkreśla jego diagnozę, najgorsze w tym wszystkim jest to ze Grześ zrobił chłopakowi zdjęcia jak śpi w lesie, oraz jak dał mu jeść... tak Grześ przesłał Oli zdjęcie jak siedzi chłopak w fotelu z talerzykiem na którym jest kiełbasa i kilka kromek chleba. To przykre. Rozumiem nie pomagać, Grześ jako obca osoba nie musi ale dlaczego robi zdjęcia, rozsyła je, opowiada że to chory człowiek podaje nazwę choroby. Przykre że chłopak młody jest chory, wykluczony społecznie i każdy zamyka przed nim drzwi. Niby życie ludzkie jest ważne i cenne. Niby są instytucje pomocowe, niby, no właśnie niby. Na pewno Ola nie zna całej prawdy i pewnie nie pozna...

Pewnego wieczoru Grześ zadzwonił do Oli pijany, dawał swojego lokatora do telefonu co dla obu stron było niezręczne. Po zakończeniu rozmowy kobieta napisała wiadomość do mężczyzny: "Dobranoc". Gdy Ola rano włączyła telefon były trzy wiadomości i trzy próby połączenia. Zablokowała dziada, niech sobie sam siedzi w swoim wielkim domu! A co do zaproszeń to ponoć na Grzesia gościnę skusiła sie pewna mężatka. Zamężna mieszczanka zjawiła się z flaszką wódki a za nią przyjechał ten któremu miłość i wierność ślubowała. Wstyd bo była awantura, no ale ma Grzesiu chyba lubi jak coś sie dzieje... spotkania na mieście są nudne, płacić trzeba, czas sie traci...a tak są kobiety co przyjadą jeszcze coś ze sobą przywiozą, chłopina liczy tylko same swoje zyski. Dziwi jak on sie nie boi tak zapraszać, zwłaszcza na kilka dni. Miał nauczkę ale lekcji nie wyciągnął... przecież taka pani może mu dom zdemolować, okraść.... może za nią przyjechać ktoś kto zrobi mu krzywdę. Wyobraźni ani pomyślunku Grześ nie ma, podobnie jak jego gościnie które też do końca nie wiedzą kogo odwiedzają. 

Miałam kiedyś sąsiada (K@) który działał na różnych portalach, erotoman, alkoholik naprawdę obrzydliwy typ, w rozmowie miły. K@ pracował krótko, zwykle do pierwszej wypłaty, napoje procentowe potrafią wciągać, bez reszty, a tego pracodawcy nie lubią. K@ ma swoje mieszkanie, małe ciasne ale własne więc zaprasza do siebie w celu wiadomym. Chyba każdej kobiecie powie że jest ładna zaczepiał kobiety, sąsiadki. Lwią część energii poświęcał korespondencji oraz rozmowom telefonicznym. Celem było zaproszenie na to co K@ lubi najbardziej,  co ciekawe przyjeżdżały do niego kobiety. Jedna narzekała na K@ że pije, że śmierdzi że ma brudne nogi, odpowiedziałam że przecież mogli sie umówić na mieście, spotkać ale tego nie zrobili bo Pani wolała sie od razu w czterech ścianach K@ pojawić. Część dam wolało spotkania na mieście. Na takie randki ponoć przychodził czasem z piwkiem, ale chyba zawsze owiany aurą tegoż napoju. Dla kobiety sprawa jasna.  Musze przyznać że przyjeżdżały do lokum... desperatki jedną ponoć policja wyprowadzała, no nieciekawe towarzystwo. 

Co do tego chłopaka który po opuszczeniu szpitala nie ma sie gdzie podziać i właściwie nikogo nie obchodzi to jest to przykre. Najgorsze jest robienie zdjęć ludzkiej tragedii i rozsyłanie. Co innego nie pomóc ale ważne by nie krzywdzić. 

12 komentarzy:

  1. Grześ chciał się dowartościować tym, jaki jest dobry i serdeczny i dlatego zrobił zdjęcie, że chłopakowi dał kiełbasy i chleba. Chciał w ten sposób zaimponować Oli, więc musiała zobaczyć zdjęcie. Ponadto w domu Grzesia każdy zawsze jest mile widziany. Złoty chłopak wręcz. Brak słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie każdy jest dobrze widziany, no ale jego dom jego sprawa, podobnie jak choroba tego chłopaka. Robienie zdjęć cudzej tragedii i próba dowartościowania sie na tym to coś obrzydliwego. Chciał sie pokazać z dobrej strony, wyszło odwrotnie.

      Usuń
  2. System niestety działa tak, że raczej pomocy nie doświadczy. Przykre to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niektórzy lubią się dowartościowywać cudzym kosztem. Co do kontaktów tej koleżanki sama sobie szuka guza. Kto się zadaje z szemranym towarzystwem, w ogóle. Nawet dla towarzystwa. Później tylko płacz i lament, ale sama się prosi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektórzy pomagają po to, żeby to im było lepiej, a nie tym, którym pomaga.
    Radiomuzykant-ka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale klimaty, nienawidzę pijanych dziadów :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niektórzy ludzie z ludzkiej tragedii potrafią strasznie się nabijać. Zgadzam się z Tobą, że nie powinno się nikogo krzywdzić.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. A te historie to są prawdziwe czy gdzieś zasłyszane, że ktoś słyszał i podajesz dalej?

    OdpowiedzUsuń
  8. Często ludzie pomagają tylko po to aby się tym chwalić, dowartościować lub leczyć własne kompleksy... najsmutniejsze, że choremu chłopakowi powinna pomagać pomoc społeczna lub inne instytucje do tego powołane ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty masz zawsze jakies ciekawe historie:)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!