niedziela, 24 grudnia 2023

Poziomy empatii.

 Sporo słyszałam o empatii jako o umiejętności która pozwala wczuć sie, zrozumieć innego człowieka, czy stworzenie. Mamy dwa rodzaje: emocjonalna ta naturalna i poznawcza czyli wyuczona. Empatia bywa wybiórcza.... na przykład można nie przejmować się krzywdą drugiego człowieka ale odczuwać ból gdy na przykład zwierzęciu dzieje sie krzywda. Kiedyś właśnie w radio coś mówili że wiekszą empatię wzbudzają dzieci a najwiecej zwierzęta, jako powód podano to że są to isoty zależne, które będą miały problem by sobie samemu poradzić. 

Można też nie równo współodczuwać z każdym jednakowo co wydaje sie naturalne. Im bliższa osoba tym zwykle bardziej cieszą jej sukcesy a smucą porażki, ale i tutaj jest wyjątek. W sytuacji konfliktu gdy jedna strona uważa że ma racje a druga jest jej pozbawiona.




Czasem mam wrażenie że ludzie są mało empatyczni w stosunku do siebie. Traktowanie jeden drugiego często jest przedmiotowe a reakcje automatyczne.
 Często obserwuję dzieci na hulajnogach, rolkach w sklepach. Jeżdżą nie zwracając uwagi na to że mogą w kogoś wjechać. Bywa ze przydają sie refleks i czujność. Gdzie obsługa sklepu, gdzie rodzice? Gdzie troska o bezpieczeństwo klientów? Brak wyobraźni bywa porażający, a przecież pewne cechy wynosi sie z domu.
Simon Baron-Cohen – profesor psychopatologii rozwojowej na wydziałach psychologii eksperymentalnej i psychiatrii Uniwersytetu Cambridge wskazuje że warunkiem pojawienia sie empatii jest prawidłowe funkcjonowanie mózgowego obwodu empatii. Drugim zaś jest: "wewnętrzny garniec złota" w skład dóbr wchodzą doświadczenia emocjonalne z wczesnego dzieciństwa. Uczony twierdzi że gdy komuś brakuje empatii poznawczej, emocjonalnej oraz zasad moralnych to pojawiają się różne zaburzenia.
Empatia dzieli się na emocjonalną i poznawczą.


W mózgu znajduj sie pewien obwód decydujący ile ma dana osoba empatii. W książce: "Teoria Zła" autorstwa profesora Simona Barona-Cohena znalazłam siedem poziomów (mechanizmów) empatii, są to zakresy :

- osoba pozbawiona empatii. Taka osoba może mieć konflikty z prawem, często trafiają z wyrokami w miejsca odosobnienia takie jak szpitale psychiatryczne, zakłady karne. Jednak nie jest to regułą. Osoba na tym poziomie może z jakiś innych przyczyn nie chcieć zadawać cierpienia. Osoby z tego poziomu miewają gorsze relacje. Nie mają poczucia winy a informacja zwrotna że sprawili pzykrość nic nie znaczy, gdyż obce im są wyrzuty sumienia, skrucha, żal z powodu zadanego cierpienia, nie rozumieją co czuje druga osoba. Przykład; seryjny morderca nie czuje skruchy. Nie robią nawet  nawet wrażenia łzy człowieka któremu odebrał bliską osobę.
Wyroki skazujące nie prowokują do refleksji.

1 - osoba dalej może krzywdzić innych ale jest w stanie zastanowić się nad swoim postępowaniem, a nawet odczuwać żal. Jednak nie potrafi sie powstrzymać. Przykładem może być osoba uzależniona która motywowana kontynuowaniem nałogu zdobywa środki krzywdząc innych. Co prawda ma chwile refleksji, nawet żalu ale to nie powstrzymuje jej skutecznie przed kolejnym działaniem.
Pan Marek deklaruje miłość do swojej ukochanej. Oboje są alkoholikami ich relacja przypomina sinusojdę, to tak zwany "burzliwy związek". Kobieta nosi siniaki na dowód braku pohamowania emocji ze strony partnera. Marek żałuje, przeprasza... ale jest kwestią czasu gdy wpadnie we wściekłość i kogoś pobije. Tak marek nie panuje nad sobą wiec zdarzyło mu się pobić obce osoby. Marek jest problemem dla właściciela domu w którym Marek dopuszcza sie co jakiś czas rękoczynów. Ofiarą jest nie tylko wiele lat starsza partnerka ale inni lokatorzy czy nawet goście.


2 - persona zdaje sobie sprawę co czuje druga osoba to pozwala jej pochamować się. Gdyby Marek był na tym etapie zanim rzuciłby się z pięściami na kogoś zastanowił by się, potrafił pohamować. Jednak nie miałby większych problemów z wykrzyczeniem swoich racji, lub sprawić przykrość słowną. Na tym etapie zdaje sobie sprawę że zrobił źle, że sprawił przykrość jednak nie sam z siebie. Do refleksji potrzebuje komunikatu drugiej strony, przed działaniem nei koniecznie jest w stanie postawić sie w sytuacji tej osoby. Przykładem może być ciocia podczas rodzinnego biesiadowania która z uśmiechem na ustach, wcale nie złośliwie zadaje publicznie pytanie młodej parze: "To jak tam, kiedy planujecie dzieci?". Młodym trudno jest tłumaczyć że starania ich są bez skuteczne. Gdy na uboczu usłyszy komunikat może wyjawić: "o jej! nie wiedziałam!". Ciocia miewa problemy w kontaktach z innymi, ponosi konsekwencje działań w swoim życiu zawodowym jak i prywatnym.


3 - tutaj osoba potrafi zdefiniować swój problem, może ukryć ten fakt poprzez unikanie ról i relacji wymagających zasobów których czuje deficyt. Wpasowywanie się do sytuacji bywa wyczerpujące. z powodu trudności wygodniej jest unikać sytuacji i relacji meczących. 
Osoba pozbawiona empatii nie potrafi zrozumieć argumentów, sytuacji drugiej strony. Nie do końca rozumie żarty z których inni sie śmieją, wszelkie small talki i pogawędki są zmorą dla osób na tym poziomie. Nie potrafią się odnaleźć w sytuacji nieprzewidywalnej gdzie nie ma określonych regół jak dana interakcja ma wyglądać, jak przebiegać. Powrót do domu, strefy komfortu to wielka ulga


4 - poziom przeciętny choć obniżony w niewielkim stopniu. Jest tu więcej mężczyzn niż kobiet. Przez większość czasu empatia jest przytępiona nie wpływa na codzienne zachowanie. Rozmowy są bardziej swobodne choć wolą działać niż rozmawiać o jakiś emocjach. Przyjaźnie potrafią być dobre jakościowo i satysfakcjonujące, ale to nie intymność, nie bliskość ale wspólne działanie.



5 - to poziom ponad przeciętny, większością tu są kobiety niż mężczyźni. Przyjaźnie to bliskość emocjonalna, wspólne zwierzenia, wsparcie i współczucie wzajemne. Osoby z tej grupy biorą uczucia innych pod uwagę, rozmówca może też liczyć na uważność, nie dążą do dominacji starają sie nei być natarczywe, nie wyrażają swoich stanowczych opinii. DEcyzje podejmowane są przemyślane i skonsultowane, liczą sie ze zdaniem otoczenia, chcą poznać wizje innych w danym temacie. Rozmowy luźne traktują jako okazje do tego by dowiedzieć się co sie dzieje u rozmówcy, co przeżywa, o czym myśli.... Na takie rozmowy potrzebny jest czas, w takiej sytuacji bywa że obowiązki schodzą na dalszy plan.


6 - opiekuńcze troskliwe dobre duszyczki które chętnie wysłuchają ze zrozumieniem i uważnoscią. Szybko i naturalnie rozpoznają stan rozmówcy, troszczą o dobre samopoczucie, są wspierające, cały czas są skupione na innych. Takie osoby są otoczone często ludźmi którzy chętnie otwierają się przed tak dobrymi słuchaczami z zainteresowaniem śledzi to co mówi interlokutor ale też jak mówi ważny jest ton głosu, mowa ciała...


Wpis w którym po za memami posłużyłam się książką pt: "Teoria Zła" autorstwa amerykńskiego naukowca Simona Barona-Cohena. Strony: 13, 37 - 40. Rok wydania 2014.
Chciałam dodać na koniec że nie zawsze i nie w każdej relacji poziom empatii jest taki sam. 

25 komentarzy:

  1. Niestety, coraz bardziej wyraźnie widać, że empatia w naszym społeczeństwie jest bardzo mało rozwinięta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie coraz częściej, że wielu ludzi żyje w jakiejś bańce, a to, co poza nią ich nie obchodzi.
    Smutne to, a wystarczy trochę pomyśleć czy nie robimy innym przykrości chociażby...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam osobę, która jest empatyczna dla zwierząt i obcych ludzi, ale dla najbliższych niekoniecznie 😔 Bardzo cenię sobie empatię wśród ludzi i oczywiście empatię do samego siebie😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem bliscy uznani zwyczajowo nie do końca są tak ważni dla kogoś..

      Usuń
  4. U psychopatów ten poziom empatii jest często bliski zeru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z tym to bywa różnie no i zależy jaką empatię masz na myśli. Z emocjonalną może być różnie za to jeśli chodzi o poznawczą to niektórzy mają ją na wysokim poziomie co wykorzystują do manipulowania.

      Usuń
  5. To tylko wskazuje na to, że źle jest popadać w skrajności. Ani zupełny brak empatii, ani jej nadmiar, nie są niczym dobrym. Jak z wieloma innymi cechami charakteru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy, pamiętam jak pani doktor psychologii nam tłumaczyła że niski pozom empatii to że ktoś nie reaguje emocjonalne może być atutem. Na przykład jest spokojny pan chirurg (podobno w tej grupie zawodowej jest sporo psychopatów, tak słyszałam) który spokojnie skupia sie na swojej pracy, robi swoje spokojne, dobrze jest cenionym lekarzem. Ktoś kto mocno reaguje może w emocjach popełnić błąd.

      Usuń
  6. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Człowiek uczy się czegos nowego każdego dnia

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się, że jestem empatyczną osobą i cenię to u siebie oraz u innych

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciężko jest to wszystko oceniać i szufladkować, bo każda sytuacja jest inna . Czasem widzimy brak empatii, a tymczasem wynika to z czyjegoś zagapienia się , a nie złej woli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko tu nie jest mowa o konkretnych przypadkach a bardziej o stylu w którym zwykle dana osoba sie zachowuje

      Usuń
  9. Często odnoszę wrażenie, że dla wielu osób nie są ważne realne zachowania, a raczej "metki", które sobie przyklejając czujemy się lepsi. Znam wiele osób, które doskonale ogarniają teorię np. empatii, stwarzają pozory, że są troskliwe, opiekuńcze a naprawdę jeśli coś robią dla innych to wyłącznie dlatego, żeby móc się tym chwalić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, empatią jak każdą umiejętnością można zarządzać a to u cwanej lubiącej manipulować osoby może być niebezpieczne.

      Usuń
  10. Nigdy nie przywiązuję się do naukowych schematów i każdy objaw empatii mnie cieszy. Niestety zdolność jej odczuwania jest u człowieka coraz mniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wielu faktów nie znałam, ale po przeczytaniu tego wpisu mam już pewną świadomość.

    OdpowiedzUsuń
  12. W moim odczuciu jestem stosunkowo bardzo empatyczna.

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie jest dokładnie tak jak piszesz. Zdecydowanie bardziej współczuję zwierzętom niż ludziom. Ostatnio rozmawiałam o tym z partnerem. Dziwił się, że lubię czytać książki o mieszkańcach różnych krajów i wyznawcach różnych religii. Często opisane jest tam ich cierpienie, a mimo to jestem w stanie to czytać. Odwrotnie jest z książkami o cierpieniu zwierząt. Omijam szerokim łukiem książki na ten temat. Już sam smutny tytuł sprawia, że chce mi się płakać. Jeśli chodzi o ludzi to większa wrażliwość włącza mi się podczas oglądania filmów o ich smutnym życiu, ale to też jeszcze jestem w stanie znieść.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapomniałam napisać, że czasem nie lubię swojej wrażliwości. Uczę się ją akceptować.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!