sobota, 23 grudnia 2023

Metoda kanapki

 W różnych relacjach są rozmaite momenty, te lepsze jak i te które byśmy woleli ulepszyć. Poruszanie nieprzyjemnego problemu bywa bardzo kłopotliwe zarówno dla adresata jak i nadawcy. Przyjęcie krytyki nie jest przyjemne, wymaga dojrzałości, a mówienie o trudnościach też może budzić dyskomfort. Gdy komunikacja nie jest idealna kuleją i inne sprawy. Gdy jest problem nie ma wyjścia, trzeba pogadać. Ale co zrobić by zminimalizować dyskomfort zarówno po jednej jak i drugiej stronie?

No i co ma z tym wspólnego kanapka?


O kanapce po raz pierwszy usłyszałam na szkoleniach w pracy. Co robić gdy trzeba powiedzieć coś co nie do końca jest przyjemne. Myślę że owa kanapka może być zastosowana w każdym typie relacji, nie tylko zawodowej. No o co chodzi z tą kanapką? Jak to kanapka składa się z trzech warstw:

Bułeczka. Pozytywna informacja, emocja
Mięsko, sedno sprawy ale podane w delikatny kulturalny pełen szacunku do odbiorcy sposób.
Bułeczka. Pozytywna emocja, informacja.

Wiadomo nic nie jest tylko czarne albo tylko białe, każdy ma swoje dobre i gorsze strony. Ta metoda krytyki zakłada że też widzimy dobre strony, zalety tej osoby.

Co jest/może być nie tak? Kanapka została opisana w 1989 roku mówi Jarosław Gibas. 




Kanapka ma już ponad trzy dekady a więc z pewnością sporo osób ją zna. Pozytywne części mogą być wymyślone na poczekaniu i brzmieć sztucznie. Osoba wyczulona na krytykę może dodatkowo nie zwracać uwagi na bułeczkę tylko na mięsko czyli sedno sprawy. Kolejnym problemem może być to że pszenna część może na tyle rozmydlić powód rozmowy że osoba krytykowana może nie zauważyć problemu, a rozmowa okaże sie nieskuteczna. 

A na koniec miły akcent, chciałam podziękować kilku osobom za obecność w postaci komentarzy, przesyłki co prawda mocno ekonomiczne, ale mam nadzieje że wywołają uśmiech, są w drodze do autorek blogów:




Mam nadzieje że ten drobiazg pocztą wysłany sprawi radość. 
Jeszcze raz dziękuję że jesteście:) 
Dziękuje każdemu kto sie tu pojawia, za obecność za komentarze, mam nadzieje że będę mogła jeszcze powysyłać conieco:) 

18 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję <3 Z przemęczenia i tej całej otoczki życia straciłam smak ;) Doskonale rozumiem, też szukam najprostszych wyjść, a ostatnio i to mnie przerasta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie myślałam o relacjach i rozmowie - jak o kanapce, ale widzę, że to ma sens. Cóż ? Człowiek uczy się całe życie i... Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre relacje to umiejętność rozmowy, z każdym i na każdy temat.
    Różne bywają kanapki i różni konsumenci. Ważne chyba, by kanapka była dobrej jakości...
    Wielu pięknych dni i ciekawych spotkań:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znałam tą metodę, działa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa ta metoda, nie słyszałam o niej, ale zgadzam się, że warto prócz krytyki, wyrażonej w godny sposób, przy okazji powiedzieć coś miłego. Przecież nie chodzi o to by zranić drugiego człowieka, albo żeby poczuł się podle, ale żeby go np. czegoś nauczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj ciepło, Metoda Kanapki jest ważna bo krytykując możemy zranić Osobę i obniżyć jej poczucie wartości a tak przekazujemy też dobre wspierające informacje o tej osobie.
    Wesołych i Zdrowych Świąt życzę

    OdpowiedzUsuń
  7. Krytyka jest trudna dla obu stron...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawa metoda. Pierwszy raz o tym słyszę, ale po świętach zagłębie się w temat.
    Kochana zdrowych spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia 🌲🌟🌲❄️

    OdpowiedzUsuń
  9. lubie takie ciekawostki czytac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie ciekawostki mogą człowieka zaskoczyć, a dobrą są informacją.

      Usuń
  10. Nie słyszałam o takiej psychokanapce:)Oj,przydałaby się często..Wesołych świąt,czerwona filiżanko!Ewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdzieś już słyszałam o tej metodzie, ale chętnie odświeżyłam sobie tę wiedzę. Ciekawe zagadnienie. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już sporo razy słyszałam o tej metodzie kanapki.

    OdpowiedzUsuń
  13. A wiesz, że nie słyszałam o tej metodzie kanapki? A raczej słyszałam, ale nie wiedziałam, że właśnie tak się nazywa 😊 fajna ciekawostka

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje mi się, że słyszałam o tej metodzie, ale jakoś dawno temu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś w tym jest, że podkreślając jakieś pozytywy, ten negatywy przekaz jest bardziej do przełknięcia jeśli dwa razy się powtórzy pozytyw. Lepsze to niż wyrażenie "jesteś super, ALE...", które wszystko przekreśla z pierwszej części zdania.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!