Zauważyłam coraz większą erozje relacji międzyludzkich. Właściwie patrząc na moją rodzinę to rozpad całkowity. Zastanawiam się czy to tylko moje spostrzeżenie czy inni mają podobne odczucia. Na rodzinę mówimy bliscy, krewni...a co w momencie gdy nie ma więzi? Co gdy zarówno święta jak i inne okazje świętujemy oddzielnie? Mówiło sie o Polskiej Gościnności, a co gdy nie wiem gdzie mieszkają? A co gdy nawet numerów kontaktowych nie mam... kiedyś były ale gdzieś się "zapodziały" nie używane od lat, nie wpisywane w kolejne telefony.
Córce mojej matki chrzestnej urodziło sie dziecko. O fakcie dowiedziałam się przypadkiem.
Kuzyn ma już drugą żonę, rozumem nie zaprosić, uważam że mógł poinformować. Zrobiłam taką małą ankietkę i okazuje sie że skoro nie ma zażyłych relacji to jest to ok. W takim razie czy jest to obca osoba i tak traktować należy? Zrobiłam ankietkę na inasta i zdania są podzielone:
Dla mnie to nic dziwnego w tych czasach. Zamiast robić jakieś duże imprezy, lepiej wyjechać w podróż poślubną, urządzić mieszkanie, a piękny ślub można wziąć na wyspie Bali jak np. mój bratanek :) Moja młodsza córka też zaprosiła tylko najbliższych, przyjęcie w restauracji i nikt się jakoś na to nie obrażał.
OdpowiedzUsuńByłam tylko u jednego kuzyna na weselu. Mój brat wziął drugi ślub w Hiszpanii i co? Miałyśmy z tego powodu robić dramę? :D Bez przesady, obrażanie się z tak głupich powodów jest dziecinadą.
UsuńTu nie chodzi o nie zaproszenie, rozumiem że mógł nie robić, że chciał ten czas w swoim ronie spędzić, ale mógł poinformować. Tyle.
UsuńJa sobie to w głowie układam w ten sposób: nie mam rodziny, jest to obca dla mnie osoba która sie na własne życzenie odcięła i tyle. Poboli i przestanie. Nie chce tu pisać wiele szczegółów ale mówił że ma żal o to że jego pierwsza żona przejeżdżała i szukała wsparcia u moich rodziców.
UsuńOj tam, po co miałby to robić. I tak się rozejdzie :D
UsuńAle po co wydzwaniać, tracić czas, którego i tak brakuje, tym bardziej, że nie jesteście w bliskiej relacji? I tak się dowiedziałaś i żyjesz bez tej świadomości wcześniej :D
UsuńTez to zauważam, nie wiem czy to znamię czasu czy zmiany w mentalności, ale coraz luźniej traktujemy relacje.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony - nic na siłę, nikogo do miłości nie zmusisz!
smutne.
UsuńTu nie chodzi o miłość ani o zmuszanie kogokolwiek, postępują jak uważają za stosowne.
Byliście blisko, czy po prostu żal Ci, że przepadła okazja imprezowa? Mam trochę kuzynów, u połowy nie mam pojęcia co się dzieje. Inaczej spędzamy czas i nie widujemy się (o kilku nawet nie wiem, gdzie teraz mieszkają). Trudno tu mówić o rozpadzie więzi, jeśli nigdy nie byliśmy blisko. Nie spodziewam się żadnego zaproszenia od nich, czy informacji o ślubie, bo po prostu na co dzień nie mamy kontaktu i byłoby to dość niezwykłe.
OdpowiedzUsuńCo masz na myśli pisząc: "Byliście blisko, czy po prostu żal Ci, że przepadła okazja imprezowa? "
UsuńBlisko nie byliśmy w ostatnich latach. Mówił że miał (może dalej ma) żal do moich rodziców że jego pierwsza żona szukała wsparcia u nich.
No właśnie o to pytam, o co zapytałam.
UsuńJa bym się zdziwiła, gdyby ktoś z kim nie utrzymuję kontaktu od lat, nagle dzwonił do mnie i mówił, że się np. żeni, albo rozwodzi. Jeden mój kuzyn ma już trzecią żonę, nie pamiętam, żeby mnie zapraszał na którykolwiek ślub, ja jego też nie. Wprawdzie mam go w znajomych na FB, więc to jedyne źródło informacji o nim. Ale nie mam żadnego żalu o brak informacji, bo dlaczego miałabym mieć?
czyli udostępniając zdjęcia, post na portalu informuje grupę odbiorców.
UsuńTak tylko weryfikuję i układam sobie w głowie pewne sprawy.
Raczej wstawia zdjęcia, bo ma taką ochotę. Ja nie odbieram cudzych postów jako informacji bezpośrednio do mnie. Zresztą sama tak mam z moim FB. Wklejam zdjęcia, bo mi się wydają ładne, a nawet nie pamiętam wszystkich znajomych na FB i nie kontroluję, czy ktoś zniknął czy nie, więc nie wiem, kto to ogląda (utrzymuję kontakt messengerowy z 5-6 osobami na FB, tyle wystarczy).
UsuńNo i to jest zdrowe podejście.
UsuńJa też to niestety zauważam. Ludzie stają się coraz mocniej wyobcowani i nie widać końca tego jakże przykrego trendu.
OdpowiedzUsuńTo bardzo przykre.
UsuńWesela to teraz duży koszt, więc to zrozumiałe, że młodzi wolą zainwestować w coś dla siebie, niż w imprezę.
OdpowiedzUsuńTak, to rozumiem. Rozmowa telefoniczna podczas której sie informuje o zmianie stanu cywilnego, albo sms wychodzi znacznie taniej.
UsuńA ja myślę, że nie ma co się tym przejmować, rodziny nie wybieramy . Lepiej czasami dogadujemy się z "obcymi" . Widocznie tak musi być może lepiej tak niż gdybyśmy utrzymywali sztuczniy kontak , meczyli się wizytami i rozmowami o niczym.Ważne jest to ma kogo można liczyć gdy potrzebujemy pomocy i to komu jesteśmy gotowi pomagać. Udanego tygodnia życze.
OdpowiedzUsuń