Dzień dobry. U mnie nastrój bez szału, kolejni fachowcy do awarii mają sie pojawić w poniedziałek. Taki hydraulik to ma dobrze praca sama dzwoni a on sobie wybiera i przebiera, często są niepoważni bo nie oddzwaniają, nie pojawiają sie. A większość ludzi musi pisać cv chodzić na rozmowy tak jeszcze widać jak sie awaria pojawia to trzeba prosić wielkiego pana hydraulika który przesadną kulturą nie grzeszy. Widać liczyć sie nie musi...
Zmieniając temat, nazbierało mi sie trochę zakupów, pewnie w najbliższej przyszłości wielkich zakupów uskuteczniać nie będę więc pokażę co kupiłam ostatnio. Produkty już używane są, jedne mniej inne bardzij intensywnie. Kilka nowości moich przedstawię, zapraszam
bilet na spektakl: "Inteligenci" Fragment opisu: "INTELIGENCI nie są kolejną opowieścią z tezą i morałem. Sztuka Modzelewskiego to raczej apel - wołanie o niknący dialog, którego stopniowe wymieranie powoduje rozłam nie tylko między formacjami politycznymi i kulturowymi, ale przede wszystkim - pomiędzy bliskimi sobie ludźmi. Poprzez losy czwórki bohaterów obserwujemy obraz globalnego kryzysu wartości, wywołanego nieumiejętnym obchodzeniem się z wolnością, do której nie dołączono instrukcji obsługi. (...)"
Bilet na spektakl: "Kim Jest Pan Schmitt" wypowiedź reżysera Jana Hussakowskiego " „Thiéry pełnymi garściami czerpie z tradycji europejskiego teatru absurdu, który zawsze kwestionował rzeczywistość społeczną, w której się akurat znajdujemy. Losy głównego bohatera dają nam wiele okazji do śmiechu, a śmiech to ogromna siła, tyle że raczej nikt z nas nie chciałby znaleźć się na miejscu tytułowego bohatera. Zależy mi na wyolbrzymieniu pewnych absurdów, które autor jedynie delikatnie szkicuje, żeby uwypuklić zależności, które powstają między jednostką i systemem społecznym.”
Długopis, ładny to kupiłam. Ponoć latarka tak jest ale nie działa, dla mnie najważniejsze że pisze, jest ładny i niewielki.
AA Pink Aloes, bomblująca maseczka nawilżająca i oczyszczająca, taki umilacz.
Bluzka w paski, bawełniana, fajnie leży, dobrze sie w niej czuję.
Jako że, jak to mówią: "potrzeba matką wynalazków" to po wielu latach zawitałam...
Jest prysznic przed, po, a pływanie dobre na kręgosłup. Oj odczułam jak bardzo nadgryzł mnie ząb czasu. Kiedyś chodziłam na basen z raz może dwa w tygodniu, karnet miałam.. Oszałamiających sukcesów nie osiągnęłam, nawet nie aspirowałam, chodziłam bo lubiłam. Pływanie trwa 45 minut z wody jak wychodziłam to było ciężko, wnioskuję że trzeba będzie sie jeszcze tam pojawić. Przyjemność z kartą mieszkańca i legitymacją osoby niepełnosprawnej kosztowała 10 pln.
A już szłam do teatru z nadzieją na wejściówki na "Kronikę Wypadków Miłosnych". Spektakl mam nadzieje obejrzę jeszcze;)
No i to na tyle, miłego weekendu.
Ja nie pływam, ponieważ kiedyś się topiłam i teraz mam traumę, której nie potrafię przełamać. Dobrze, że tobie sprawia to przyjemność. Co do zakupów, to bardzo podoba mi się ta bluzeczka.
OdpowiedzUsuńTo współczuję, miałam podobnie. Ja pływałam na pierwszym torze by móc w każdej chwili sobie stanąć i odpocząć to dawało mi poczucie bezpieczeństwa. W trudniejszych momentach oddychałam spokojniej, stanęłam sobie, trzymałam się czegoś, spoglądałam że są ratownicy. Oczywiście nic na siłę.
Usuń