Co u Ciebie?
Może chcesz podzielić sie czymś? To jest miejsce i czas na napisanie w komentarzu tego co Ci w duszy gra:)
Miało być filmowo, ale wciąż czasu brak, albo ... by odpalić coś... i tak biegnie czas. Byłam u lekarza POZ z wynikami krwi i holterów. Medyk powiedział że wyniki piękne. Dziś mam spotkanie z kardiologiem. Zobaczę co mi powie, po konsultacji z lekarzem POZ, idę do specjalisty spokojniejsza.
No tak ogarniam sprawy, a czas leci. Dzwoniłam kiedy ta komisja będzie, dowiedziałam się ze po 15 maja. Miałam wyznaczone na początek kwietnia ale byłam w szpitalu. Maila pisałam w marcu, mają bałagan chyba w tym biurze. Po wyjściu ze szpitala zawiozłam im dokumenty. Dostałam maila że moje usprawiedliwienie zostało zaakceptowane, wniosek skierowany do ponownego uzupełnienia. No i pozostaje czekać. Mam nowe skierowania więc dalej trzeba pomocy szukać... dzwonić, pisać, prosić...no lepiej by już ten umiarkowany stopień był, mam nadzieje ż tym razem sie poukłada.
Miałam niemiłą sytuacje w autobusie: siedzę spokojnie a tu pan wjeżdża wózkiem z dziewczynką i najeżdża mi na buta, to bolało. Zwróciłam uwagę. Pan oburzony czy nie widzę że to miejsce dla niepełnosprawnych i że mam się przesiąść, pytam czy rozmawiam z lekarzem orzecznikiem. (No nie trzeba być uczonym by zauważyć kule, stopień niepełnosprawności mam i nie muszę go pokazywać a on nie ma prawa najeżdżać na buta, zwłaszcza że to chora poudarowa kończyna...) Pan do mnie: "zamknij mordę". Odpowiedziałam że piękny pan daje przykład dziecku, pan zaczął mi grozić że jeszcze jedno słowo na temat dziecka. On naprawdę nie rozumie co sie mówi do niego. Gdyby kochał swoje dziecko przecież nie pokazywał by jej takich zachowań. Cóż, no przykład patologii, smutno mi coś takiego obserwować, bo dzieci chłoną jak gąbka i sie uczą... Widać pan bardziej niepełnosprawny ode mnie i swojej córki.
Współczuję takich przeżyć. Ten pan, to nie pan ale najbardziej prymitywny prostak. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej agresji w narodzie...
OdpowiedzUsuńNiestety, w naszym kraju już że nie można czuć się bezpiecznie.
OdpowiedzUsuńMarzę o wielkanocnym odpoczynku i chwili oddechu. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńJa dopiero wróciłam z zakupów. Ale niemiła sytuacja.
OdpowiedzUsuńW przypadku miejsca na wózki, pierwszeństwo zajmowania miejsca dla niepełnosprawnych ma wózek. Tak przynajmniej jest w Irlandii. Inna sprawa, że można zwrócić uwagę kulturalnie.
OdpowiedzUsuńNie ma współczucia żadnego. Pan z dzieckiem na pewno był nerwowy, bo już od kilku minut w komórkę nie patrzył. Ogromne zmiany są w narodzie. Gdy komuś coś się dzieje, nagrywają i dawaj na tik toka.
OdpowiedzUsuń