Si vis pacem, para bellum

Szperając po sieci, w poszukiwaniu faceta dla Liwii, znalazłam ogłoszenie:

(…) brunet (…), zmotoryzowany lubiący wspólne wypady. Szukam normalnej dziewczyny (…).Szukam na długi czas, może na zawsze a nie tylko na jedno spotkanie. Szukam namiętnej dziewczyny a nie cnotliwej z którą nie można się nawet przytulić i pocałować przez parę minut. Jeśli chcesz osiągać wspólnie sukcesy w różnych dziedzinach to właśnie ja jestem odpowiednią osobą, chętnie pomogę lub będę służył wsparciem. Nie posiadam nałogów i uwielbiam sport, jazdę rowerem oraz sporty motorowe. Proszę podeślij swoje foto wtedy ja podeśle ci swoje no i nr telefonu nie zapomnij bo pisać w nieskończoność to ja nie mam zamiaru. Nie lubię pisać maili. Wolę się spotkać i spędzić miło czas razem niż ciągle pisać bez sensu. Najlepiej spotkajmy się już dziś ! (podany numer telefonu)

Zadzwoniłam, umówiłyśmy się, bo okazało się koleś ma kolegę… co z tego wyjdzie nie wiem. Póki co czeka nas kawa, mam nadzieje, że spotkanie będzie udane. Najwyżej szybciej wyjdę. Może też tak być, że to oni nas oleją. Jak każde spotkanie nigdy nie wiadomo kto to się pojawi