czwartek, 21 lutego 2013
3 komentarze:
Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jamnik cuuudny! Wszystkie te 3D rysunki sa naprawde wyjatkowe.
OdpowiedzUsuńo żesz...wk...się bo zginął mi komentarz a napisałam już dość dużo!
OdpowiedzUsuńDobra- jeszcze raz.
Wysłuchałam i obejrzałam do końca. I na początek chcę powiedzieć,że jestem bardzo sceptycznie nastawiona do wszelkich tego typu szkoleń, poradni i poradników. Właściwie to sama nie wiem dlaczego, może dlatego,że mówi się tam o rzeczach oczywistych, o których wszyscy tak na prawdę wiemy. Ale to moje zdanie,być może nie wszyscy mają taką świadomość, nie zastanawiają się nad tym dlaczego jest tak i tak, a własnie takie szkolenia pomagają im dostrzec pewne zależności.
No bo sama powiedz,czy ten pan powiedział Tobie coś nowego? Jeśli przeanalizujesz swoje doświadczenia okaże się, że nie.
Absolutnie nie neguję jego wypowiedzi. Wręcz przeciwnie, wysłuchałam nawet z ciekawością. Wszystko o czym mówił możemy odnieść do własnych doświadczeń i przeżyć.
Można by długo dyskutować nad zagadnieniami o których mówił ale nie ulega wątpliwości, że jest w tym sens i jakaś mądrość jak napisałaś.
Najbardziej zgadzam się z kwestią, że człowieka blokuje lęk, obawy, poczucie ryzyka. Kiedy zaczynasz się zastanawiać się nad tym jakie zagrożenia czy ryzyko może przynieść jakiś krok, to już kopiesz dołek pod sobą i zaczyna się zwątpienie.
To jest coś co znam najlepiej i jestem świadoma tego,że niejednokrotnie u siebie takie zjawisko widzę.
Wiem też,że kilaka razy w życiu, kiedy właściwie byłam już w beznadziejnej wydawałoby się sytuacji, postawiłam sobie jakiś cel i konsekwentnie zabrałam sie za realizację, skupiona właściwie tylko na tym- dopięłam swego.
Teraz mam znowu gorszy czas, obawy,lęki,jakiś marazm.
Mam w swoim otoczeniu parę osób, które z racji pracy i stanowisk jakie zajmują często biorą udział w podobnych sesjach i szkoleniach. Często prowadzimy zażarte dyskusje na przeróżne tematy i szlag mnie trafia kiedy słyszę z jaką pewnością wypowiadają swoje kwestie, bo będzie tak i koniec, oni wiedzą, nie ma innej możliwości, mam pewność...itd. Mówię zwykle wtedy- ,,macie mózgi wyprane przez szkolenia,, :))
A może to jest właśnie klucz do sukcesu (cokolwiek ma on oznaczać)-nie dopuszczać innej możliwości niż ta którą sobie zakładamy. wyznaczyć sobie cel, trzymać się realizacji i nie poddawać się wątpliwościom.
Ależ się rozpisałam...ale temat niezwykle ciekawy i trudny do wyczerpania.
Pozdrawiam serdecznie.
I na koniec jeszcze powiem Tobie, że jednak dałaś mi do myślenia, szczególnie że wczoraj miałam jakiś straszny, parszywy dzień.
Dziś będzie inaczej.
Wysłuchałam.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój sposób na życie.
On ma swój.
Warto słuchać tego typu ludzi
i brać od nich, to co najlepsze.
Warto wyjść ze strefy komfortu,
ale zawsze to przygotowuję.