Wezwali policjanta, aby powstrzymał "agresywnego psa". Wrócił z nowym przyjacielem
Policjant z Baltimore - Dan Waskiewicz - dostał informację, że po mieście grasuje "agresywny pies", który podobno ugania się za dziećmi. Na szczęście dla czworonoga, mężczyzna okazał się być dobrym gliną.
Po przyjechaniu na miejsce Waskiewicz zauważył, że pies sprawia wrażenie przerażonego. Podszedł do niego spokojnie, zaczął go uspokajać i napoił wodą. Gdy pitbull poczuł się bezpiecznie, zaczął lizać policjanta po spodniach i momentalnie spotulniał.
Widząc, że pies nie stanowi zagrożenia, policjanci wzięli go ze sobą do radiowozu i zaczęli zastanawiać się co zrobić dalej. Początkowo chcieli go zabrać do schroniska, ale ostatecznie Dan zdecydował, że przygarnie psa do swojego domu.
Jako że do tej pory nikt nie zgłosił się po zaginionego psa, pitbull nadal mieszka z Waskiewiczem. Policjant nazwał go Bo (to samo imię nosi portugalski pies wodny należący do Baracka Obamy). Wygląda na to, że mężczyzna znalazł sobie przyjaciela na całe życie.
Cos mi ten policjant z nazwiska na Polaka wyglada. Gora nasi!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze pitbull trafil na prawdziwego przyjaciela zwierzat, znajacego sie na zachowaniu psow. Ktos mniej kumaty moglby go od razu zastrzelic.
Wzruszajaca historia.
tak znam tamten przypadek. Historia warta upowszechnienia
UsuńWzruszająca historia tylko ja boję się takiej rasy pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna historia :-)
OdpowiedzUsuń:D Oby więcej takich ludzi.
OdpowiedzUsuńPiękna historia....szkoda, że są i takie : niedawno oglądałam reportaż o tym, jak to członek koła łowieckiego postrzelił psa. Wszyscy we wsi wiedzą kto to zrobił....ale facet jest bezkarny. Panowie myśliwi ani myślą o wykluczeniu sprawcy ze swego grona.
OdpowiedzUsuń...bo to nie zwierze jest złe tylko człowiek...
OdpowiedzUsuńeee tam... człowiek zły. Tym razem okazał się dobry, dzięki czemu historia zakończyła sie happy endem. oby więcej takich! Wszystko dzięki zrozumieniu.
Usuńpozdrawiam
trafil swój na swego :)
OdpowiedzUsuń