Nałogowiec kochania
Uzależnieniem może być wszystko nie tylko alkohol używki,
można uzależnić się od rzeczy, stanu emocji ale także od osoby. Krótki test na
nałogowca kochania:
Wiele energii, czasu i troski poświęcasz partnerowi?
Zawsze i wszędzie oczekujesz pozytywnego stosunku do swojej
osoby?
Przestajesz troszczyć się o siebie a Twoje poczucie spada?
Jeśli tak dalszy ciąg może być właśnie o Tobie Moja Droga! Nie
przekreślam tutaj Panów, ale zdecydowana większość nałogowców kochania to
kobiety. Chorą relacje mogą także tworzyć inne układy na przykład dziecko –
rodzic, sprzedawca, terapeuta… uzależnienie także może być skierowane na osobę
z którą nie ma realnego kontaktu na przykład celebry ta.
Lęk przed porzuceniem napędza nałogowca, kieruje nim w
dziwny sposób sprawiając, że tworzy się relacja krępująca, zaborcza,
przypominająca zniewolenie niż zdrowy związek. Takie zachowanie ma korzenie w
trudnym doświadczeniu z dzieciństwa, faktycznym porzuceniu. Jako, ze nie
doświadczyli zdrowych uczuć, bliskości więc nie potrafią stworzyć związku z
drugą osobą. Osoba „zdrowa” wyda się nie atrakcyjna, a nałogowiec zostanie
rozszyfrowany przez osobę zdrową. Nawet gdyby tak się stało i nawiązałaby się
relacja z osobą zdrową najprawdopodobniej nałogowiec stałby się osobą unikającą
bliskości, gdyż nie potrafi znieść zdrowej relacji, gdyż takowej nie
doświadczył, podświadomie mózg będzie szukał tego co znajome.
Jednocześnie pragnie nieustannej bliskości, adoracji,
rozmowy, nieustannego kontaktu, jednak przede wszystkim pragnie by unikający
bliskości opiekował się nałogowcem gdyż on sam nie potrafi zająć się sobą gdyż
obsesyjnie myśli o obiekcie nałogu.
Początkowa faza związku to euforia… emocje są bardzo silne,
najcudowniejsze jest zniesienie bólu i lęku, trosk… tym chętniej nałogowiec
oddaje władze nad sobą tworząc swoje guru. Partner staje się bóstwem będący
ostoją, opoką, i wybawieniem. I tutaj mamy uzależnienie. Partner jest tym samym
dla nałogowca kochania czym butelka dla alkoholika, praca dla pracoholika,
działka dla narkomana…
W momencie gdy wymagania przerastają partnera, ten wycofuje
się gdyż nie jest w stanie dać takiej miłości jaką chce nałogowiec, który męczy
się gdyż nie zostaję spełnione jego potrzeby. Gdy decyduje się zakończyć
związek uświadamia sobie, że nie jest to takie proste, i że jest nałogowcem.
Najczęściej w momencie braku poczucia kontroli nad partnerem
nałogowiec odchodzi, jednakże złość, ból, rozczarowanie, to wszystko skutkuje
powrotem do związku, alternatywnie nową relacją.
Nieszczęśliwi, niezaspokojeni odpłacają złośliwościami i
wzmożoną kontrolą, jednak lęk przed samotnością jest tak silny, że nie potrafią
odejść. A może podświadomie prowokują do odejścia by poczuć się jak w
dzieciństwie gdy to rodzic opuścił…
Stąd też niskie poczucie wartości, opuszczenie wywołało
gniew, ból, lęk, poczucie pustki. Troska rodzica, miłość jest komunikatem: „jesteś
dla mnie ważny, liczysz się dla mnie , kocham cię”
Opuszczenie jest zaprzeczeniem tego komunikatu, a jego
skutki owocują w dalszym życiu. Oczywiście jeśli nic z tym nie zrobi. Niska
samoocena jak kula u nogi może truć i niszczyć w innych dziedzinach życia.
Jako dziecko ucieka przed bólem w marzenia i fantazje, czemu
sprzyjają na późniejszym etapie życia rozmaite romansidła do oglądania i
czytania. Wcześniej działała wyobraźnia, którą potem chętnie wspomaga harlequinem.
I ucieczka przed rzeczywistością gotowa!
Oj, za trudny temat jak dla mnie na dzisiaj...
OdpowiedzUsuńJa na luzie , bo wypoczywam :-)
niedalej jak przedwczoraj debatowałąm z koleżąnką jak budować związek. Czy od fascynacji mężczyzną, jego wyglądem, charakterem? czy może sam charakter wystarczy, a z wyglądem nie musi być od razu wow. Ja myślę, że podstawą jest dobranie dusz i dopasowanie pod względem charakteru, uroda przemija. A książe z bajki nie istnieje ....
OdpowiedzUsuńRóżne są związki międzyludzkie. To co widzimy często jest tym co widzieć chcemy.
UsuńCzasem po latach małżeństwa ludzie mówię: Boże co ja w niej/nim widziałem/widziałam.
no cóż wszystko przez dzieciństwo
OdpowiedzUsuńniech ta oto emotikona wyrazi moje zrozumienie i dopasowanie do powyższego posta: :/
OdpowiedzUsuńnie wszystko jest związane z dzieciństwem. może to i lepiej? przynajmniej to sie dobrze wspomina.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Nie każdy miał tak samo dobrych rodziców.
Usuń