środa, 4 września 2013

Czasem lepiej zapłacić kilka groszy więcej i iść tam gdzie miła obsługa....

Polscy sklepikarze narzekają na markety, że to one odbierają im chleb! Że ludzie wolą zagraniczne sieci wspierać, że te pieniądze przecież gdzieś tam są wywożone bo to przecież wspieranie obcego kapitału.
W mojej okolicy odkąd pamiętam w tym samym miejscu już jest kolejny sklep spożywczy. Zawsze były to puste sklepy w średnią obsługą. No i tak się zmieniali. W końcu przyszedł czas na sieciówkę. Przedsiębiorczy Pan zatrudnił miłe młode dziewczyny i tak prosperują kolejny rok. Klientów mają nawet sporo, i ja sama zachodzę, czasem by słówko zamienić, bo i miłoJ.
Otworzyli u nas delikatesy rybne, panie miłe, ryby lubię. Wchodzę po ulubioną sałatkę z alg morskich… zawijaski z łososia albo pampano… nie ważne. Lubię zamienić słówko a nawet trochę więcej z przemiłymi Paniami. Wiem, że w markecie zapłaciłabym mniej, ale tu mam miłą obsługę a do marketu daleko, kolejki…
Jest sieć sklepów mięsnych jest promocja i nie powiem połasiłam się na goloneczkę 10 pln za kilo to jeszcze nie tragedia, plus udko z kurczaka i ser za 3 złote. Rachunek 21,70. Zapłaciłam. Ale coś mi nie pasowało, patrzę na rachunek: za kilo golonki 14 pln! Jak to! Poszłam, okazało się że zapomniałam pokazać karty stałego klienta. Poprosiłam o możliwość sprostowania, a ona że nie ma takiej możliwości zawołała koleżankę. To samo przytaknęła ta koleżanka, ze nie ma możliwości, że regulamin. Wyszłam wściekła! To ewidentnie była zła wola tych pań. Wszystko można tylko no właśnie trzeba chcieć!
Wychodząc pytałam czy to polska sieć? Potwierdziła „kierowniczka”, a ja na odchodne, że to wszystko wyjaśnia!
Neonet! Kolejna sieć gdzie w nosie ma się klienta! Najważniejsze by zostawił jak najwięcej i poszedł. Przykład: facet zamówił blender przez Internet do odebrania w sklepie.  Jako, że się nie zgłosił po zamówienie odebrałam go ja… i to był błąd bo przepłaciłam no chyba ze 40 pln!
Specjalnie nie żałuję bo by się pieniążki „rozleciały” a tak to mam blender. Aczkolwiek niesmak pozostał. Kiedyś opisywałam obsługę w jednym sklepów sieci Euro RTV AGD, dzwoniłam na infolinie i usłyszałam jakieś burknięcie: przepraszam.
W moim mniemaniu klienta trzeba szanować. No chyba, że jest się polską siecią.
Auchan, Tesco i inne zagraniczne sieci męczą obsługę stałymi zwrotami, procedurami obsługi…
Nie żebym się łasiła na jakieś mamrotane słówka, ale wiem że przypomną o jakieś karcie i nie jest ta obsługa tak byle jaka jak w euro czy neonecie (ten sklep o którym pisze jest znany z „kultury” „obsługi” klienta).

Tymczasem ostatek sosu barbecie do golonki wykorzystałam i ze smutkiem czekam na tydzień kuchni azjatyckiej w lidlu. Ich łaska kiedy i czy zrobią, a czy sosy moje będą - dobre pytanie! Zawsze robię zapasJ. Zamówić się nie da poprosić też… – sieciówka. Wielka machina złożona z trybików różnej wielkości, działa swoim rytmem…


Nie sztuka napisać: delikatesy zapłacić specowi od wystroju by zaprojektował… delikatesy to tez obsługa, brak dużych kolejek do jednej kasy na której uwija się bidulka. No tak, ale tu mowa o kolejnym sklepie polskiej sieci „delikatesów”…  idziemy do kasy a tam dwie czynne kolejka ogromna jacyś ludzie tkwią z wózkami w nich dzieciary się drą nie miłosiernie! Kasjerka uwija się jak w ukropie, serce mi się kraje w końcu zostawiam koszyk z zakupami i idę w swoją stronę. Ten obrazek nie pasuje mi do obrazku delikatesów…



10 komentarzy:

  1. Jak kolejki to tylko w Lidlu

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh, nie cierpię jak w sklepach jest niemiła obsługa-czy to w "sieciówkach" czy to w sklepikach osiedlowych. Sprzedawcom płaci się za to żeby byli mili! Wiem co mowię, bo sama pracowałam w sklepie. Bywały dni, kiedy chciałam dosłownie pomordować klientów- ale nieeee, uśmiech musiałam mieć wiecznie doklejony do twarzy i być miła, bo inaczej szefowa opieprzała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy gdzie sie pracuje. Czasem masz płacona za godzinę i byle było czysto i z kasy nie podbierać, a w innym miejscy sprawdzają pracownika np tajemniczy klient.

      Usuń
  3. No niestety takie mamy realia. Zawsze o swoje trzeba się domagać, jak coś nie tak to mówić o tym głośno. Wiele ludzi (klientów) nie reaguje pochylając głowę. Ostatnio byłam świadkiem kiedy pewien Pan miał przy kasie tylko ok 8 rolek papieru toaletowego. Kasierka do Pana 14,99zł Ile?? Pyta klient kasierka powtarza. Klient płaci ze słowami że jeszcze tak drogiego papieru nie kupował. No przecież mógł oddać... Nie było by w tym nic dziwnego. Wstydził się?? Nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że zdaje sobie sprawę z procedur i jakiś zawiłości a mu się spieszyło.. mniemam. No i tak kamienne zasady labirynty sprawiły że myślimy "głową muru nie przebijesz".
      Ja tym czasem któregoś dnia laluni się odwdzięczę za "miłą" obsługę:D

      Usuń
  4. Cóż sklepy są różne...
    Niezależnie od sieci polskiej czy nie polskiej różne się obsługuje niestety...

    OdpowiedzUsuń
  5. ...jak kolejki to do carrefour, jak zakupy na raty to do euro agd - sprawdzone na wsławianej skórze, nie polecam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. euro - nigdy tam w tej sieci nic nie kupię! podobnie neonet.

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!