Zdzisław Marchwicki historyczny przestępca czy ofiara?
Pisząc o Zdzisławie ma mieszane uczucia. Szukając informacji
do zamieszczonego nie dawno posta na temat morderców trafiłam na dokument:
Poszukiwania przybrały na sile gdy ofiarą stała się kobieta
spokrewniona z ówczesnym I Sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej w Katowicach Edwardem Gierkiem. Wówczas wyznaczono
nagrodę – milion złotych.
Śledztwo w sprawie Wampira trwało ponad 2 lata, akta sprawy
obejmowały ponad 166 tomów. Proces rozpoczął się 18 września 1974 roku w Klubie
Fabrycznym Zakładów Cynkowych "Silesia" w Katowicach. Miał być
pokazowy i tak też się stało. Cieszył się dużym zainteresowaniem; wejście na
salę umożliwiała tylko specjalna wejściówka. Rozprawie przewodniczył sędzia
Władysław Ochman, oskarżycielami byli Józef Gurgul i Zenon Kopiński. Obrońcami
Marchwickiego zostali znani adwokaci: mec. Bolesław Andrysiak oraz mec.
Mieczysław Frelich. 28 lipca 1975 roku Sąd uznał Zdzisława Marchwickiego za
winnego popełnienia zarzucanych mu czynów (zabójstwa 14 kobiet i usiłowanie
zabójstwa kolejnych 6),
skazując go na karę śmierci. Rada Państwa Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej nie skorzystała z prawa łaski. Wyrok wykonano.
Mogę zrozumieć chęć wzbogacenia się Marii Marchwickiej, która
wydała męża i sprawiła, że dzieci zeznawały przeciwko ojcu.
Ale przecież nie była ona jedyna, kobiet jak ona było wiele;
rodzin „którymi nie warto było się zbytnio przejmować” z pewnością nie
brakowało. Prości, więc łatwo było manipulować, zastanawia mnie dlaczego wybór
padł na nich właśnie? Nie można skazać człowieka któremu nie udowodniono winy
jednoznacznie. Zwłaszcza, że była to kara śmierci.
„– Obszerną opinię
psychiatryczną o Zdzisławie Marchwickim wydał amerykański psychiatra dr James
A. Brussel. Pomógł on ująć „Dusiciela z Bostonu”. Psychiatra stwierdził, że
sprawca opisanych morderstw jest schizofrenikiem typu paranoidalnego. Podał
jego wiek – około 40 lat. Sposób zadawania ran narzędziem tępokrawędzistym
wskazywał na to, że morderca był mańkutem. W żaden sposób nie wskazywało to na
Zdzisława Marchwickiego, który był praworęczny, a za narzędzie zbrodni uznano
znaleziony w mieszkaniu pejcz – opowiada Wiesław Tomaszek. Ekspertyzę dr.
Brussela utajniono.
15 marca 1970 roku w Sosnowcu niejaki Piotr Olszowy
zamordował żonę, dwoje dzieci, po czym podpalił dom i popełnił samobójstwo.
Leczył się psychiatrycznie, był schizofrenikiem. Pojawiła się teoria, jakoby to
on, a nie Marchwicki, był „wampirem”.
Jednak ponieważ ciało Olszowego było zwęglone, nie można
było pobrać odcisków palców. W chwili zamordowania dr Kuci był na imieninach 3
km od miejsca zbrodni, i na chwilę wyszedł. Nigdy nie dowiemy się, w jakim
celu...
Dzisiaj z oskarżonych w tamtym procesie na pewno żyje tylko
Zdzisław Flak. Henryk Marchwicki zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w
latach 90., kiedy po wyjściu z więzienia zaczął domagać się kasacji wyroku.
Podobno spadł ze schodów. Klimczak wyszedł z więzienia i wyjechał. Dokąd? Jedni
opowiadają, że do Szwecji, drudzy – że zmienił nie tylko nazwisko, ale i twarz,
i mieszka na Podbeskidziu.” donosi portal Focus.
Sprawa budzi kontrowersje do dziś na facebooku jest strona,
opis: „Domagamy się sprawiedliwości dla Zdzisława Marchwickiego i jego rodziny
niesłusznie skazanych w procesie tzw. "wampira z Zagłębia".”
Czy kiedyś dowiemy się prawdy?
Dziwi mnie polecenie wykonania masek pośmiertnych, oraz nagie zdjęcia które można znaleźć w sieci. Dziwi mnie to.
bardzo ciężki temat... chyba już na zawsze ta sprawa nie zostanie wyjaśniona, jak wiele wiele innych... echh.. szkoda, że nie możemy czytać z ludzkich umysłów ;p
OdpowiedzUsuńTo prawda, że ciężki też podejrzewam, że sprawa się nie wyjaśni... aczkolwiek lata lecą a kontrowersje budzą i interesować będą osoby dociekliwe...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem też sprawy M. Monroe tylko akurat to mają po czasie odtajnić.
Doskonale pamietam te sprawe, wielka sensacja, wampir mordujacy kobiety na slasku. Czesto tak jest, ze pod presja opinii publicznej i prasy, lapie sie pierwszego z brzegu i oglasza sukces. Tyle, ze wtedy ten sukces kosztowal zycie czlowieka (niewinnego?).
OdpowiedzUsuńJednak to nie tylko domena Polski, czy jej owczesnego ustroju. Coraz to slyszy sie, ze np. w USA wypuszczono murzyna (najczesciej), ktory przesiedzial niewinnie kilkanascie lub kilkadziesiat lat. Bo wlasnie byla potrzeba odtrabienia sukcesu w prasie.
No właśnie tylko czy on taki niewinny? Czyżby to przypadek, że właśnie ich? Swoją drogą z Marchwickiej to kawał k*** chciała się nieprzydatnego chłopa pozbyć, więc dzieci do krzywoprzysięstwa zmanipulowała.
UsuńSprawa z pewnością głośna tylko czy aby to przypadek, że zwykły bardzo prosty człowiek nie wykształcony morduje kobiety o znanych nazwiskach? Kara śmierci - dwie osoby stracone, posypały się na innych wyroki więzienia...
Co ma teraz biedny wnuk prześladowany zrobić? Babci podziękować?
Co wnuki winne - nie rozumiem polaków...
po za tym co innego jest wypuścić po latach człowieka, dać mu odszkodowanie, a co innego gdy Henryk wyszedł starał się o oczyszczenie to "zginął w tajemniczych okolicznościach", Państwo Polskie umyło ręce sprawa zamknięta, rodzina dalej prześladowana przez ciemny lud...
Ciezka sprawa.
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/
straszna sprawa...
Usuńlubie takie historie mimo ze smutne
OdpowiedzUsuństraszna jest ta historia...która ciągnie się do dziś (prześladowanie rodziny).
UsuńJa również lubię takie historie mimo, że są smutne...
UsuńZapraszam do mnie na rozdanie :) Do wygrania jest piękna sukienka od Pretty Women -> http://wszystkozafreeee.blogspot.com/2013/12/rozdanie-z-pretty-women-zapraszam.html
tylko szkoda, że nie zostanie wyjaśniona...
Usuńpamiętam tę sprawę. nie wiem czy był winien czy nie, współwięźniowie twierdzą, że opowiadał o swoich zbrodniach.
OdpowiedzUsuńwięzienia są pełne niewinnie skazanych ludzi.
Dziwne... niby pisał pamiętniki ale językiem jakiego nie używa ktoś kto jest bardzo prostym człowiekiem; zwłaszcza że język był właściwy dla organów ścigania...
UsuńW tej sprawie wyjątkowo mi nie jedna rzecz nie pasuje...- z resztą do dziś budzi kontrowersje... zwłaszcza ktoś kto porusza sprawę i .... ginie spadając ze schodów... czyż to nie dziwne?