Kasia
dostała kolejne zaproszenie na pokaz garnków a za ich podziwianie i
wysłuchiwanie jak bardzo są niezbędne firma oferuje czajnik elektryczny. Luiza
wyszła z propozycją nie do odrzucenia: Maria pojedziesz na pokaz? Bo mi się
czajnik przyda. Oddam Ci za bilet.
- no wiesz…
może sama pojedziesz z Kasią – powiedziała Maria
- oj nieee
nie uśmiecha mi się tyle czasu siedzieć, a Kasia swój czajnik ma dla siebie. To
jak pójdziesz?
Maria
odmówiła. Dziwnie jej się zrobiło – dlaczego ma robić w kółko coś dla kogoś na
kogo nie może liczyć?
Luiza nie
chce tracić kontaktu z Marią, bo po prostu może na nią liczyć. Nie to co na
Kasię która przyjeżdża się do niej najeść, no może jeszcze jej pomóc umyje okno
– za wynagrodzenie.
Kasia
zaczyna uczyć Luizę swoich manier: kończenia rozmowy „za chwilę oddzwonię” i
wiadomo że marne szanse by to zrobiła. To nie podoba się Marii która zaczyna wycofywać się z tej znajomości: „a to awaria Internetu”... Systematycznie stara się ograniczać kontakty.
Zapewne Luiza będzie chciała kontaktu, ale Maria wierzy że gdy będzie wytrwała
uda jej się oczyścić z tych przyjaźni. Podobnie stało się z Alicją, która
jeszcze czasem dzwoni. Ostatnio gdy telefonowała chciała zaprosić w jedno z
ulubionych Marii miejsc. Jednak mimo propozycji atrakcyjnej bardzo formy
spędzenia czasu Maria nie skorzystała. Dlaczego ma przeżywać te same negatywne
emocje związane z zachowaniem Ali, którego i tak nie jest w stanie zmienić?
Dobrze że
Maria poznała dzięki Luizie jaka naprawdę jest Kasie i nie ma złudzeń co do jej
osoby: wystarczyło spotkanie u Luizy i z Kasi wyszło kim jest naprawdę.
Zabawne, można znać kogoś tyle czasu a tak naprawdę nie znać swojej „koleżanki”.
Zabawne, można znać kogoś tyle czasu a tak naprawdę nie znać swojej „koleżanki”.
No to współczuję, u mnie blog też chodzi nie tak jak trzeba...
OdpowiedzUsuńale ja nie z blogiem a sprzętem miałam problem...
UsuńJa od osob interesownych trzymam sie z daleka, nie ma tak, zeby uprzejmosci szly jedynie w jednym kierunku. Jesli sie na kims zawiode, nie ma powrotu i znajomosc jest zakonczona. Co nie znaczy, ze robie teatr z nieodzywaniem sie czy niezauwazaniem tej osoby na ulicy, ale do domu juz nie wpuszcze.
OdpowiedzUsuńi dobrze robisz.
Usuńzdjecie super!
OdpowiedzUsuń