piątek, 6 czerwca 2014

Kto ma pszczoły ten ma miód.

Pszczelarstwo to zapewne wspaniała pasja. Zakładam. Ale niewiele mniejszy koszmar dla sąsiadów.
W pewnym mieście jest dzielnica domków. Słoneczny, dzień Pani Michalak idzie rozwiesić pranie na linkach znajdujących się za domem na jej posesji. Kobieta bierze miskę, pranie otwiera drzwi, wychodzi słyszy brzęczący rój pszczół. Rójka, rojenie to lot godowy podczas którego pszczoły i robotnice wraz z matką opuszczają rodzinę pszczelą by kopulować a następnie założyć rodzinę pszczelą. Wszystko ładnie pięknie? Ale dlaczego na mojej akurat posesji?! - Zastanawia się Pani Adela. Zagnieżdżenia pszczół lęka się dom Michalaków.
Pan Tomaszyński graniczy z Michalakami. Na swojej posesji ma ule, gołębie... W swojej piwnicy zamyka koty by łapały myszy, a aby robiły to lepiej jedzą to co złapią, gdyż głodny kot - Zdaniem Pana Tomaszyńskiego - jest efektywniejszy. Czasem „znikają” koty sąsiadów. Czasem się odnajdują. Michalakom zaginęły dwa koty. Nie wiadomo co się z nimi stało. Pani Dziedzickiej zniknął jeden, wzięła następnego, ale nie wypuszcza go z domu w obawie, by nie zniknął lub nie został postrzelony z wiatrówki przez Tomaszyńskiego.
Hortensja Michalak boryka się z uczuleniami między innymi na jad pszczeli, ona podobnie jak rodzina boją się skrzydlatych pupilek sąsiada. Telefonowano na Straż Miejską. Właściciel uli znajdujących się pod jego domem twierdzi że pszczoły będące przedmiotem sporu są nie jego. Strażnicy twierdzą że skoro to posesja pasiecznika to niech tam robi co chce. Tylko dlaczego Michalakowie mają być skazani na nie chcianych skrzydlatych gości brzęczących, rojących się.
Przepisy określają że ule powinny być w odległości co najmniej 10 metrów od miedzy, czego pszczelarz nie przestrzega. Jak chronić się mają sąsiadujący z pszczelarzem który momentami chodzi w kombinezonie chroniącym go od stóp do głów. Bywa że pszczoły wlatują do domu, znajdowane są w praniu…

Za zwierzę odpowiada właściciel lub ten co się nim posługuje. A jak jest w przypadku pszczół?! Nie da się nawiązać z nimi więzi, nauczyć by nie latały do sąsiadów którzy mają nie mniejsze prawo od pszczelarza czuć się swobodnie u siebie. Jak widać nie taka prosta jest walka o swoje prawa z bartnikiem.


15 komentarzy:

  1. Ja się boję pszczół. Jak mnie użądli to mam spuchnięte całe miejsce i tkankę dookoła.Tak samo mam w przypadku os.
    Mogą być pożyteczne byle gdzieś z dala ode mnie.
    Przypadek przez Ciebie opisany jest bardzo nieciekawy. Oczywiście na swoim podwórku można robić co się chce (zgodnie z prawem) ale też trzeba myśleć o sąsiadach.
    Najbardziej przeraża mnie ta sprawa z kotami. Ciekawe co z nimi jak skończą się myszy... Ten pan jak dla mnie troszkę nie myśli.
    Ech, i co poradzić jak nawet władze nie reagują? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mimo że łamie prawo pozostaje bezkarny. Widzę że wiele osób boi się żądlących owadów.
      Co do kotów to jak mu to udowodnić?

      Usuń
  2. Boję się pszół i wszelakich innych owadów, nie chciałabym mieszkać blisko kogoś kto hoduje pszczoły, nigdy w życiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś czytałam że babka będzie budowała się podczas gdy sąsiad ma jakieś 60-70 uli, których mieszkanki są agresywne nie raz doszło do ataku...

      Usuń
  3. Pszczoly sa bardzo pozyteczne i na wyginieciu, trzeba wiec je szanowac i nigdy nie reagowac gwaltownie, to i nic nie zrobia. Inna rzecz, ze umiejscowienie pasieki na miejskim terenie to nietrafiony pomysl, tylko kto sie w Polsce sasiadami przejmuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I czy biorąc powyższe pod uwagę Tomaszyński ma pozostać bezkarny?

      Usuń
  4. boję się pszczół i wszystkich" bzykaczy"nawet komarów a na miód mam uczulenie :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Masakra, współczuję ludziom...

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie boję się pszczół ale są mądre i za to miód pyszny mamy.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam!
    Lubię miód i pszczoły.
    Bo kto ma pszczoły, ten ma miód,
    Kto ma dzieci, ten ma...
    Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. A sąsiedzi? Z nimi się nikt nie liczy! Pszczoły pod ochroną, bartnik bezkarny robi co chce!

      Usuń
  8. czyzby to kandydat z programu rolnik szuka zony? ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!