Cztery windy mające
służyć ludziom dumnie stoją gotowe do użytku od wakacji. Ale pozytywne wrażenie
niestety jest mylne, przykre i rozczarowujące bywa korzystanie z tego „cudu
techniki”… jeśli ktoś ma „szczęście” w tej osobliwej sytuacji i zorientuje się
iż windy są wadliwe – nie wsiądzie. Pech przytrafił się dwójce małych dzieci,
pewnego upalnego dnia chciały one zjechać na dół windą i…. niestety utknęły
tam… dzień był upalny, matka dzwoniła po pomoc która bagatelizowała sprawę. Nie
wiem jak zakończyła się sprawa… szkoda że wspomnienia przykre…
Byłam świadkiem jak
młody mężczyzna usiłował pomóc pewnej pani która utknęła w windzie, i tak
tkwiła tam od 45 minut!
„Windy są powodem
irytacji i wkurzenia mieszkańców zachodniej strony Orłowa. Mam na myśli osoby,
którym te windy są potrzebne do życia: osoby starsze, z wózkami dziecięcymi i
rowerzyści - pisze pan Michał w liście do "Gazety Wyborczej
Trójmiasto". - Do jasnej Anielki, ile jeszcze czasu te windy będą
nieczynne?! Mam pięciomiesięcznego syna, z którym często wychodzę na spacer.
Jestem osobą raczej nie mającą problemów ze zdrowiem - sam przenoszę wózek z
siedmiokilogramowym malcem kilkanaście razy w tygodniu po schodach na kładkę.
Daję radę, ale po trzech miesiącach niewygodnego noszenia nawet mój kręgosłup
nie wyrabia. A co ma powiedzieć kobieta z wózkiem, która z politowaniem patrzy
na przechodzące osoby, żeby pomogli wnieść jej wózek - pisze dalej pan Michał w
swoim liście i pyta: - Dlaczego nikt nie pomyślał o podjazdach na schodach,
przydatnych chociażby podczas awarii wind? Ludzie tu wariują. Potrzebują
dotrzeć nad morze, a nie mogą….” – czytamy na portalu trójmiasto.pl
Różni ludzie, różne
potrzeby, problem jeden. Firma PKP Polskie Linie Kolejowe S.A powołała w lipcu
komisje odbioru eksploatacyjnego która ma zająć się windami.
Z tego co widzę
zmian nie ma. Nie mam pojęcia w czym leży problem? W skomplikowanej sytuacji
prawnej?
Mimo wszystko
problem pozostaje, i szkoda że jak zawsze cierpią najbardziej zwykli ludzie..
Więc gdy wsiadają
dwie osoby urządzenie „głupieje”? Moja informatyczka szkolna zwykła mawiać:
„urządzenie musi być idiotoodporne”. Projektujący, zamawiający powinien
uwzględnić że z rozmaitych powodów informacja będzie lekceważona toteż produkt
oddany do użytku musi być przygotowany na taką okoliczność w taki czy inny sposób.
To coś jak w moim bloku :D Robili coś z windą 6 miesięcy, gdy wreszcie była do użytku wiele się w niej nie zmieniło, jedynie panel gdzie wciska się numer piętra :D I teraz psuje się o wiele częściej niż przed modernizacją :P
OdpowiedzUsuńAle te windy o których mowa we wpisie są nowe... niedawno oddane do użytku ;/
UsuńWindy wszedzie sie psuja, ale nie wszedzie reaguje sie dostatecznie szybko, by uwolnic uwiezionych pasazerow i nie wszedzie wyciaga sie wnioski z awarii. Chyba jeszcze nigdy z taka czestotliwoscia nie wystepowaly wypadki wpadania ludzi do pustych szybow. I co? I nic, dalej sie dzieje.
OdpowiedzUsuńNo ja byłam przerażona jak widziałam te uwięzione dziecii i matkę która nie mogła doprosić się pomocy... przecież mogło dojść do tragedii... naprawdę brak mi słów...
UsuńNiestety windy są dość wadliwe.Najtrudniej matce z wózkiem,albo osobą starszym,wydreptywać się po schodach
OdpowiedzUsuńno ale te windy są nowe niedawno do użytku oddane, i stanowią zagrożenie... zamiast ułatwienie...
UsuńPewnie z projektu Unijnego zrobione były a dostarczone z Niemiec przez Chiny :-)))
OdpowiedzUsuńpewnie tak... nie wnikałam...
UsuńSzkoda, że nikt się nie przejmuje tym problemem, a utknięcie w windzie na 45 minut zdecydowanie do przyjemnych sytuacji nie należy. Matki z wózkami też nie mają lekko. Nie wiem, jak można oddać do użytku urządzenie, które działa felernie :/
OdpowiedzUsuńPrzejmują się ludzie zwłaszcza poszkodowani... oby do tragedii nie doszło... o co nie trudno w upał... nie rozumiem tych "ludzi"...
UsuńDlatego ja nie korzystam z windy bo najzyklej w swiecie boje sie! Jakbym stala pod ta kladka z wozkiem normalnie bym sie zalamala jakbym nie zobaczyla podjazdu, bo dotad na kazdej kladce na schodach byly podjazdy...
OdpowiedzUsuńa tutaj widzisz podjazdów brak.... przed modernizacją podjazdy były...
UsuńWitamy w Polsce. Czasem wpadnie się na dobry pomysł, zrealizuje ale gorzej z wykonaniem, ech. A pieniądze szybko się wydaje... :(
OdpowiedzUsuńPieniądze są najważniejsze zyski stołki i pociotki. A zwykli ludzie no cóż...
UsuńMasakra :/ Ale tak to już jest, robią by coś ładnie wyglądało i nic więcej.
OdpowiedzUsuńhehhhh....
UsuńEj, nie strasz :P Niedługo będę się w tą okolicę przeprowadzać...
OdpowiedzUsuńTo ostrzeżenie. Decyzja należy do Ciebie:))
Usuń