poniedziałek, 27 października 2014

Dabur - Woda różana

To chyba najbardziej uniwersalny produkt z jakim miałam kiedykolwiek doczynienia.
Albowiem zastosowanie tego produktu nie ogranicza się jedynie do pielęgnacji.
Zastosowania:
- do ciast, deserów, jako aromat
- do napojów
- przetworów
- sałatek


Opakowanie:


Co pisze producent:


Ceniona za pielęgnacyjne właściwości w kosmetyce. Jest także wspaniałym dodatkiem do ciast, deserów nadając im wyjątkowy smak.
Woda Różana Woda różana otrzymywana z świeżych płatków różanych. Posiada piękny, naturalny zapach. Również jest znana i ceniona ze swych pielęgnacyjnych właściwości: odświeża, tonizuje, nawilża skórę przywracając jej naturalną równowagę. Regeneruje skórę wrażliwą, przesuszoną ze skłonnością do pękających naczynek. Codzienne stosowanie wody różanej powoduje, że skóra staje się elastyczna, promienna i jedwabiście gładka. Jest powszechnie ceniona za swoje właściwości odmładzające. Woda różana to sekret piękna. Woda różana jest idealnym uzupełnieniem maseczek do twarzy z naturalnych składników. Przygotowując maseczkę ze sproszkowanych ziół, roślin czy kwiatów warto zamiast zwykłej wody zastosować wodę różaną do mieszanki, a efekt będzie o wiele bardziej widoczny, zadowalający i pozytywnie zaskakujący. Wspomaga dobroczynne działanie pozostałych składników maseczki! Wodę różaną można śmiało stosować również do pielęgnacji włosów - do płukanek i maseczek. Dzięki temu włosy staną się pełne życia, miękkie i aksamitnie gładkie. Można również robić okłady na oczy wacikami nasączonymi wodą różaną. Woda różana może służyć do wyrobu własnych kosmetyków. Woda różana ma działanie nawilżające, łagodzące, dodatkowo zamyka pory skóry.



Skład: Aqua, Propylene glycol, Potassium sorbate, Rose extract, Citric acid, Citronellol, Geraniol.

Moja opinia:
do zakupu tego dość słynnego produktu skusiły mnie dobre opinie blogerek. Owa woda to ulubienica nie jednej osoby z blogosfery, postanowiłam ją nabyć i ja. A co tam!
Za szklaną klasyczną butelkę pojemności szklanki czyli standardowe 250 ml przyszło mi zapłacić 13 złotówek. Dużo, mało… pewnie sporo skoro inni kupują za mniej niż dyszku, no cóż.
To co na samym początku rzuciło mi się w oczy to jeszcze w sklepie Pan – co mu się chwali jak najbardziej – ostrzegł mnie bym uważała na nieszczelne otwarcie, by się przypadkiem nie sączyła zawartość. Taki mankament przy dzisiejszej konkurencji wprawił mnie w osłupienie… zapobiegliwy Pan zabezpieczył mi taśmą górę opakowania bym mogła cieszyć się zawartością butelki zgodnie z moim uznaniemJ a zawartość torebki mojej uszczerbku nawet najmniejszego nie doznała.
O słodka naiwności! Pozwoliłaś zawierzyć iż dzięki zabiegom sklepowego subiekta uwolniona zostałam od problemów z zdawać by się mogło prostym opakowaniem! Nie łatwy orzech do zgryzienia miałam z otwarciem tej oto trywialnej nakrętki. Użyć do przecięcia łączenia nakrętki z pierścieniem musiałam noża, inaczej kręcenie moje było by daremne a ciekawość nowego nabytku nigdy nie zaspokojona. Niestety…
Pierwsze organoleptyczne zapoznanie z zawartością butelki uznać mogę za przyjemne: ot zapach różany, dość intensywny, przyjemny. Problem z otwarciem i srebro na waciku zniechęciło mnie do aromatyzowania potraw i napojów, a szkoda. Bo chętnie wypróbowałabym czegoś nowego, no ale cóż na dłużej mi starczyJ ot nie ma tego złego…
Na co dzień woda służy mi jako tonik do twarzy i szczerze powiem że jestem zadowolona z jej działania: nie podrażnia, łagodzi, odświeża, przy czym jest taka naturalna… jak woda. Cóż problemem dla mnie nie jest ale dla kogoś być może dość intensywny zapach różany który czujemy podczas aplikacji a także po niej. Na włosach nie testowałam, a maseczek do samodzielnego rozrabiania aktualnie nie stosuję.
Używam tej wody jako tonik, i z powierzonych jej zadań wywiązuje się nieźle. Jednak problemy z otwieraniem, szczelnością opakowania... nie wiem czy kupie ponownie.
A Ty już miałaś wodę różaną?


52 komentarze:

  1. Przyznam, iż nigdy nie miałam wody różanej. Jednak mam w planach jej zakup - prawdopodobnie zamówię ją gdzieś na stronie internetowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje że nie będziesz miała problemów z otwieraniem ani szczelnością produktu:))

      Usuń
  2. miałam wodę różaną innej Firmy i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jeszcze nie miałam wody różanej. Toników raczej nie używam, a nie wiem czy kupiłabym do innych celów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie długo planuję zakupić swoją pierwszą wodę różaną i fajnie, że ma aż tyle zastosowań. ;3
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubie woda różana wlasnie jako tonik i jako plukanka do wlosow. Zeby używać jej do potraw trzeba zwrócić uwagę na skład i w ogóle najlepiej kupować tylko takie gdzie jest woda i esencja różana : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie kusi żeby kupić do potraw :) wyobrażam sobie ten zapach podczas pieczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawa jestem... wszak zapach dość intensywny ma, ale w cieście jak by smakowała ciekawa jestem...

      Usuń
  7. Nigdy nie miałam tej wody, ciekawa sprawa z jej zastosowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też używałam jako tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam ale z pewnością po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie używałam jeszcze wody różanej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o tym produkcie, ale lubię wszystko co różane.
    P.S Nominowałam Cię do Versatile Blogger jak masz ochotę weź udział. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. już na niejednym blogu czytałam o wodzie różanej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam ją, ale woda KTC jest w moim odczuciu lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również czaje się na wodę rozana :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie miałam styczności z tym produktem i jakoś szczególnie mnie do niego nie ciągnie. Może za jakiś czas...

    OdpowiedzUsuń
  16. oj nigdy nie pilam :)

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ ona chyba nie do picia... bardziej do aromatyzowania:))

      Usuń
  17. Przelej sobie do innego bardziej wygodnego opakowania.
    Ja zawszę przelewam albo kup taki atomizator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ buteleczka w najmniejszym stopniu mi nie przeszkadza. Jedyny problem jaki miałam to z otwarciem...

      Usuń
  18. ja też bym do psikacza przellała :D jak ją kiedyś kupię ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmm... Po czekoladzie Zottera Mandel Rosen muszę się zastanowić nad tą wodą różaną... ;) Dla mnie mycie twarzy takim pięknie pachnącym tonikiem musiałoby być nieukrywaną przyjemnością :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Wody różanej używałam i pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę :) Najlepiej sprawdzała się przy rozrabianiu glinkowych masek, chociaż jej zapach np. w połączeniu ze spiruliną, był straszny! Jako tonik sprawdzała się świetne latem, kiedy przemywałam twarz kilka razy dziennie. Tetaz chętniej używam do tego wody termalnej :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  21. Do celów spożywczych nigdy nie używałam wody różanej ale do twarzy owszem

    OdpowiedzUsuń
  22. Niedawno nabyłam i póki co używałam do rozrobienia maseczki-glinki ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jest świetna, ja bardzo ją lubię i w kosmetyce i w kuchni :-)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!