To chyba najbardziej
uniwersalny produkt z jakim miałam kiedykolwiek doczynienia.
Albowiem
zastosowanie tego produktu nie ogranicza się jedynie do pielęgnacji.
Zastosowania:
- do ciast, deserów,
jako aromat
- do napojów
- przetworów
- sałatek
Opakowanie:
Co pisze producent:
Ceniona za
pielęgnacyjne właściwości w kosmetyce. Jest także wspaniałym dodatkiem do
ciast, deserów nadając im wyjątkowy smak.
Woda Różana Woda
różana otrzymywana z świeżych płatków różanych. Posiada piękny, naturalny
zapach. Również jest znana i ceniona ze swych pielęgnacyjnych właściwości:
odświeża, tonizuje, nawilża skórę przywracając jej naturalną równowagę.
Regeneruje skórę wrażliwą, przesuszoną ze skłonnością do pękających naczynek.
Codzienne stosowanie wody różanej powoduje, że skóra staje się elastyczna,
promienna i jedwabiście gładka. Jest powszechnie ceniona za swoje właściwości
odmładzające. Woda różana to sekret piękna. Woda różana jest idealnym
uzupełnieniem maseczek do twarzy z naturalnych składników. Przygotowując
maseczkę ze sproszkowanych ziół, roślin czy kwiatów warto zamiast zwykłej wody
zastosować wodę różaną do mieszanki, a efekt będzie o wiele bardziej widoczny,
zadowalający i pozytywnie zaskakujący. Wspomaga dobroczynne działanie
pozostałych składników maseczki! Wodę różaną można śmiało stosować również do
pielęgnacji włosów - do płukanek i maseczek. Dzięki temu włosy staną się pełne
życia, miękkie i aksamitnie gładkie. Można również robić okłady na oczy
wacikami nasączonymi wodą różaną. Woda różana może służyć do wyrobu własnych
kosmetyków. Woda różana ma działanie nawilżające, łagodzące, dodatkowo zamyka
pory skóry.
Skład: Aqua, Propylene glycol, Potassium sorbate, Rose
extract, Citric acid, Citronellol, Geraniol.
Moja opinia:
do zakupu tego dość
słynnego produktu skusiły mnie dobre opinie blogerek. Owa woda to ulubienica
nie jednej osoby z blogosfery, postanowiłam ją nabyć i ja. A co tam!
Za szklaną klasyczną
butelkę pojemności szklanki czyli standardowe 250 ml przyszło mi zapłacić 13
złotówek. Dużo, mało… pewnie sporo skoro inni kupują za mniej niż dyszku, no
cóż.
To co na samym
początku rzuciło mi się w oczy to jeszcze w sklepie Pan – co mu się chwali jak
najbardziej – ostrzegł mnie bym uważała na nieszczelne otwarcie, by się
przypadkiem nie sączyła zawartość. Taki mankament przy dzisiejszej konkurencji
wprawił mnie w osłupienie… zapobiegliwy Pan zabezpieczył mi taśmą górę
opakowania bym mogła cieszyć się zawartością butelki zgodnie z moim uznaniemJ a zawartość
torebki mojej uszczerbku nawet najmniejszego nie doznała.
O słodka naiwności!
Pozwoliłaś zawierzyć iż dzięki zabiegom sklepowego subiekta uwolniona zostałam
od problemów z zdawać by się mogło prostym opakowaniem! Nie łatwy orzech do
zgryzienia miałam z otwarciem tej oto trywialnej nakrętki. Użyć do przecięcia
łączenia nakrętki z pierścieniem musiałam noża, inaczej kręcenie moje było by
daremne a ciekawość nowego nabytku nigdy nie zaspokojona. Niestety…
Pierwsze
organoleptyczne zapoznanie z zawartością butelki uznać mogę za przyjemne: ot
zapach różany, dość intensywny, przyjemny. Problem z otwarciem i srebro na
waciku zniechęciło mnie do aromatyzowania potraw i napojów, a szkoda. Bo
chętnie wypróbowałabym czegoś nowego, no ale cóż na dłużej mi starczyJ ot nie ma
tego złego…
Na co dzień woda
służy mi jako tonik do twarzy i szczerze powiem że jestem zadowolona z jej
działania: nie podrażnia, łagodzi, odświeża, przy czym jest taka naturalna… jak
woda. Cóż problemem dla mnie nie jest ale dla kogoś być może dość intensywny
zapach różany który czujemy podczas aplikacji a także po niej. Na włosach nie testowałam, a maseczek do samodzielnego rozrabiania aktualnie nie stosuję.
Używam tej wody jako tonik, i z powierzonych jej zadań wywiązuje się nieźle. Jednak problemy z otwieraniem, szczelnością opakowania... nie wiem czy kupie ponownie.
A Ty już miałaś wodę różaną?
Używam tej wody jako tonik, i z powierzonych jej zadań wywiązuje się nieźle. Jednak problemy z otwieraniem, szczelnością opakowania... nie wiem czy kupie ponownie.
A Ty już miałaś wodę różaną?
Przyznam, iż nigdy nie miałam wody różanej. Jednak mam w planach jej zakup - prawdopodobnie zamówię ją gdzieś na stronie internetowej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że nie będziesz miała problemów z otwieraniem ani szczelnością produktu:))
Usuńmiałam wodę różaną innej Firmy i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNigdy jeszcze nie miałam wody różanej. Toników raczej nie używam, a nie wiem czy kupiłabym do innych celów :)
OdpowiedzUsuńOj tak wszechstronny jest to produkt...:))
UsuńNie długo planuję zakupić swoją pierwszą wodę różaną i fajnie, że ma aż tyle zastosowań. ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
:))
UsuńDo wszystkiego ?? Ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńja wiem czy do wszystkiego? Ja ją stosuję jako tonik.
UsuńJa bardzo lubie woda różana wlasnie jako tonik i jako plukanka do wlosow. Zeby używać jej do potraw trzeba zwrócić uwagę na skład i w ogóle najlepiej kupować tylko takie gdzie jest woda i esencja różana : )
OdpowiedzUsuńjako płukankę muszę spróbować:))
UsuńMnie kusi żeby kupić do potraw :) wyobrażam sobie ten zapach podczas pieczenia
OdpowiedzUsuńciekawa jestem... wszak zapach dość intensywny ma, ale w cieście jak by smakowała ciekawa jestem...
UsuńNigdy nie miałam tej wody, ciekawa sprawa z jej zastosowaniem :)
OdpowiedzUsuńoj tak ciekawa sprawa...
UsuńJa też używałam jako tonik :)
OdpowiedzUsuńMam i czasem korzystam:)
OdpowiedzUsuńteż jako tonik?
UsuńNie miałam ale z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJa nie używałam jeszcze wody różanej :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie słyszałam o tym produkcie, ale lubię wszystko co różane.
OdpowiedzUsuńP.S Nominowałam Cię do Versatile Blogger jak masz ochotę weź udział. :)
ok już patrzę co to
Usuńjuż na niejednym blogu czytałam o wodzie różanej :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMiałam ją, ale woda KTC jest w moim odczuciu lepsza :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPierwszy raz słyszę :D
OdpowiedzUsuń:))
Usuńz pewnoscią ją kupię:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa również czaje się na wodę rozana :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tym produktem i jakoś szczególnie mnie do niego nie ciągnie. Może za jakiś czas...
OdpowiedzUsuń:))
UsuńBardzo fajna jest ta woda
OdpowiedzUsuń:))
Usuńoj nigdy nie pilam :)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
ależ ona chyba nie do picia... bardziej do aromatyzowania:))
UsuńPrzelej sobie do innego bardziej wygodnego opakowania.
OdpowiedzUsuńJa zawszę przelewam albo kup taki atomizator
ależ buteleczka w najmniejszym stopniu mi nie przeszkadza. Jedyny problem jaki miałam to z otwarciem...
Usuńja też bym do psikacza przellała :D jak ją kiedyś kupię ;p
OdpowiedzUsuń:))
UsuńHmm... Po czekoladzie Zottera Mandel Rosen muszę się zastanowić nad tą wodą różaną... ;) Dla mnie mycie twarzy takim pięknie pachnącym tonikiem musiałoby być nieukrywaną przyjemnością :D
OdpowiedzUsuń::))
UsuńWody różanej używałam i pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę :) Najlepiej sprawdzała się przy rozrabianiu glinkowych masek, chociaż jej zapach np. w połączeniu ze spiruliną, był straszny! Jako tonik sprawdzała się świetne latem, kiedy przemywałam twarz kilka razy dziennie. Tetaz chętniej używam do tego wody termalnej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Do celów spożywczych nigdy nie używałam wody różanej ale do twarzy owszem
OdpowiedzUsuńto tak jak ja:))
UsuńNiedawno nabyłam i póki co używałam do rozrobienia maseczki-glinki ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJest świetna, ja bardzo ją lubię i w kosmetyce i w kuchni :-)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń