A to kochany Rodo, wraz z pokładami…energii miał jej całe
mnóstwo, toteż trzeba było go wybiegać. Myślę ze sprostałam
zadaniu, bo chrapie...
Mimo chłodnej aury radość sprawiła że chłodek mi nie przeszkadzał.
Ludzi zdecydowanie mniej niż latem, jednak chodzą: pary,
całe rodziny, czasem z psami. Rodo mijał pieski niemalże obojętnie; za bardzo
skupiony był na badylkach, kamykach… biegał jak młody piesek… kopał (czyżby
skarbu poszukiwał, by zakupić sobie smaczki hehehehe) a w tym roku urodziny
będą 12? O ile dobrze pamiętam, ale pewna nie jestem. Musiałabym dopytać.
Nagrałam też filmiki, jakby kto chciał zobaczyć jak plaża
wygląda obecnie,
ja sobie odpalam bo fajnie słychać wodę, Rodziaka…. Nie wiem dlaczego mój
telefon uparcie nagrywa do góry nogami? Pojęcia nie mam jak to „naprawić” mniemam
że w jakimś specjalnym programie…
Jak szliśmy leciutko śnieg prószył. Gdy wracaliśmy na piasku
była cieniutka warstewka śniegu… Trochę może to niektórym wydać sie dziwne,
gdyż plaża zwykle kojarzy się z latem.
Nigdy nie byłam na plaży zimą :) ach ten Rodo! Super gość, na długo zostaje?
OdpowiedzUsuńdo czwartku, choć mam nadzieje ze sie przedłuży!
UsuńRany, ze mu w 4 lapy i 4 litery nie zimno ;)
OdpowiedzUsuńNie powiem, ze bylam w styczniu na Helu x lat temu jak mroz trzaskal i musialam szukac plazy pid sniegiem, ale lapki tez umoczylam ;) nie po to przejechalam cala Polske z dolu do gory zeby nawet lapek nie zamoczyc w morzu! Co z tego, ze zmarzlam, bylo cudownie i pamietam ten wypad do dzis i mile wspominam!
Fajnie, ze Rodo zniwu Cie odwiedzil ;)
Ma tyle wrażeń to nie wiele czuje:)) No teraz to zmęczenie bo chrapie:))
Usuńtak sobie czasem myślę, że rodziak jest ci niezbędny do życia jak tlen do oddychania....
OdpowiedzUsuńTEż tak myślę:))
UsuńCiekawa jestem, czy u swojego pana tez ma takie dlugie spacery i tyle radochy, co u Ciebie?
OdpowiedzUsuńPancio chyba bardziej go oszczędza... mi też każe, no ale jak Rodo prosi.... to muszę jakiś złoty środek...
Usuń:)) aż się wierzyć nie chce, że Rodo ma 12 lat :) Bryka jak szczeniak.
OdpowiedzUsuń:))
Usuńrewelacyjny, też bym powiedziała ze młodziutki po zdjeciach ;p
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPewnie w domu nie może się wybiegać,
OdpowiedzUsuńto u Ciebie ma dobrze :-)
Pancio oszczędza swego wiekowego pupila... mnie też prosi o to...
UsuńRodo lubi pohasać... tak prosi... więc ja muszę jakiś złoty środek znaleźć...
Fajny taki spacer po plaży, gdy nie ma tłumów :)
OdpowiedzUsuńwow! musiało być cudownie :)
OdpowiedzUsuńjest słodki ;) i wcale nie wygląda na 12 lat..
OdpowiedzUsuńSuper:)!!!
OdpowiedzUsuń:))
Usuńjaki słodziaczek :D
OdpowiedzUsuńsłodziaczek - smrodziaczek:))
UsuńRodo przecudowny i kochany <3 <3
OdpowiedzUsuń:))
Usuńsłodki ten twój piesio, nie dałabym mu 12 lat, dobrze chłopak się trzyma :)
OdpowiedzUsuńniestety nie mój.... ale prawie... okresowo hehehe
Usuńcudowny psiak!
OdpowiedzUsuńO tej porze roku nigdy nie byłam na plaży. Piękny piesek!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna taka wycieczka nigdy tam nie byłam zimą.Buziaki i pozdrawiam.Miłego poniedziałku.
OdpowiedzUsuńJaki piękny psiak♥!
OdpowiedzUsuńSłodki plażowy model :) pomiziaj go ode mnie ;)
OdpowiedzUsuńzrobione! A pozować nie lubi... ile zdjeć "prawie" sie udało... hehhhh...
UsuńAle uroczy :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPies na schwał...też nie dałabym mu 12 lat...tylko mniej...Cudo psiak...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję pozdrawiam również:))
UsuńPiękny piesek :). Wcale bym mu nie dała 12 lat :)
OdpowiedzUsuńAle się piesek wylatał :) Nie wygląda na takiego staruszka :)
OdpowiedzUsuńno potrzebuje ruchu...
UsuńAle słodziak! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spacerów po plaży w tym szczególnym miejscu :)
OdpowiedzUsuńWariat z tego Roda :-) Radochę miał co nie miara, a Ty pewnie razem z nim :-)
OdpowiedzUsuńoj tak! Fajna wycieczka! Zupełnie spontaniczna!
UsuńTeż chcę na plaże z psinką zimą! Ale miał frajdy :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńwystarczy patyk i ile ma radochy :)
OdpowiedzUsuńi ta przestrzeń.... wolność...
Usuńjeszcze nie byłam nigdy na plaży zimą- zazdroszczę ,a piesio cudny :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSzkoda, że jestem za leniwa na psa... Dzisiaj właśnie rozmawiałam o tym z koleżanką, która przed 6 rano musi psa wyprowadzać, żeby zdążyćdo pracy. Dla mnie idealny jest kiciuś ;-)
OdpowiedzUsuńNo jest coś w tym... przed pracą pieska trzeba przewietrzyć.... no miał taki mini spacerek rano ;) wracam z pracy... piesek i spacerek zamiast...
UsuńAle pies to pies! Świetna sprawa!
To się nazywa: w pełni szczęśliwy pies :))
OdpowiedzUsuńPiesek - cudowny! :) Już nie mogę się doczekać kiedy będę miała własnego.
OdpowiedzUsuńA na plaży byłam tylko raz zimą - 2 lata temu. Kiedy to wszystko było zamarznięte - cudowne widoki ;)
TEż bym chciała mieć własnego.... wymarzonego i wyśnionego ASTa! Marzenia sie spełniają, myśląc przyciągamy je:))
UsuńJa mam taką radochę jak się bawię z kotem :-D.
OdpowiedzUsuń