- Dagmaro! Jak
żyjesz – brzmiał dramatyczny głos Ady w telefonie
- nie ciekawie…
- wiem! – przerwała
Ada - Mam dla Ciebie pracę, ale pamiętaj nie jest to praca dla inżyniera!
- ależ ja nie jestem
inżynierem… - powiedziała mimo guli w gardle, która dławiąc utrudniała jej
mówienie…
- pamiętaj! To nie
praca dla inżyniera….
- a co to jest za
praca?
- sprzątanie
mieszkań, kolega ma firmę sprzątającą, nie wiem czy chcesz, bo jak nie…
- to proszę podaj mi
numer, zadzwonię zaraz.
- zadzwoń! To mój
kolega zapisz sobie numer….- Ada podała numer powoli dokładnie
- to numer …..-
powtórzyła Dagmara by się upewnić
- tak – potwierdziła
Ada
- dziękuję! Jestem
Ci bardzo wdzięczna!
- a tą pracę mi
napisałaś?
- tak, masz ją na
mailu
Dagmara gdy
skończyła rozmowę z Adą niezwłocznie wykręciła podany przez nią numer.
- Dzień Dobry
Dagmara Różycka , dzwonię z polecenia Ady
- tak, tak w jakiej
sprawie? – przerwał zdziwiony męski głos
- W sprawie pracy,
Ada Lange, podała mi Pana numer telefonu…
- oj, ale ja nikogo
nie potrzebuję
- pomyłka?
- Adę znam, ale ja
nawet firmy nie mam…. Nikogo nie potrzebuję…
- dziękuję miłego
dnia życzę.
No tak, tyle lat
miała mnie w nosie, co się dziwić że nagle śpieszyła by z pomocą… z resztą
praca do szkoły też się sama nie napisze… - pomyślała odkładając telefon.
Szukając pracy trafiła
Dagmara do „klubu pracy” jako iż jej miasto jest za małe by mieścił się
właściwy dla niego PUP; wobec tego w Urzędzie Miasta znajduje się „klub pracy”
bogaty w oferty, z PUPy, gazet i nie tylko. Jako że Dagmara często przychodziła
po oferty Pani Urzędniczka dobrze znała petentkę i by jej pomóc zaproponowała
jej pracę w urzędzie. Dziewczyna młoda, nadziei pełna poszła aplikować,
przygotowała się pojechała i co? No i nic Paniusie nie chciały z nią gadać.
Pani Urzędniczka z „Klubu
Pracy” wzięła telefon i zadzwoniła do DOPSu by umówić osobiście dziewczynę na
rozmowę. Pani Dyrektor wyraziła zgodę. Termin rozmowy był następnego dnia. Dziewczyna
ubrała się, umalowała i…. chyba z godzinę czekała na Panią rozmówczynię….
CDN***
kurcze no ciekawie :D ciekawe co tym razem knuje Ada..
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWykiwała ją? To jest mistrzyni intrygi ;)
OdpowiedzUsuńŻe godzinę czekała na rozmówczynię... jakie to swojskie...
niestety...
UsuńNo wiesz, tak krotko dziś.. :p :)
OdpowiedzUsuńnie chcę za wiele bo za dużo to ***
Usuń:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńZa krotko! Mam niedosyt!!!
OdpowiedzUsuń:))
Usuń:) ciekawie
OdpowiedzUsuńmiło mi:))
UsuńTa Ada knuje jakąś intrygę to jest pewne...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńciekawi mnie co Daga dostanie za propozycję pracy :D
OdpowiedzUsuń;)
Usuńno ciekawisz coraz bardziej
OdpowiedzUsuńfajnie że wciąga:))
UsuńBardzo ciekawie się to wszystko rozwija :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńco tak mało.... :P
OdpowiedzUsuń:P
Usuńkurczaki wciąga coraz bardziej :D
OdpowiedzUsuń:))
Usuńw sumei żadna praca nie gardzi ;p
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie się rozkręca, za małe fragmentyyy :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńDokładnie, zdecydowanie za krótkie fragmenty :-)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńCiekawe co knuje Ada, nagle taka pomocna a tyle czasu nie interesowała się Dagmarą..
OdpowiedzUsuń:))
Usuń:))
OdpowiedzUsuńNie ma Dagmara szczęścia :( Nie ma w okolicy jakiejś galerii? :P u mnie w centrum handlowym w wielu sklepach zawsze wisi plakietka z "zatrudnimy pracownika". Wbrew pozorom dużo jest różnych ofert. Ale to też zależy od miejscowości :(
OdpowiedzUsuń