Pewnego dnia w biurze pojawiła się policja. Aresztowano
zleceniodawców Dagmary, wszyscy byli zdezorientowani: co się dzieje.. prasa,
telewizja… wszystko się zmieniło, najgorsze że spółka przestała działać, a
dziewczyna została bez pracy…
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej do którego się udała pomógł…
kilka opakowań kaszy, dwa mleka, makaron, płatki kukurydziane i kilka puszek
fasolki w jakieś brei.
Udała się do urzędu miasta do wydziału lokalowego z prośbą o
dofinansowanie czynszu… jednak decyzje otrzymała odmowną. Była załamana…
zdecydowała się wynająć pokój wuja. Tak oto Dagmara zamieszkała z Andrzejem.
Poszukiwania pracy nie przynosiły rezultatów. Nowy lokator częstował dziewczynę
jedzeniem, gotował, obiecał pomoc finansową, zbliżali się do siebie, w końcu
nie wiadomo kiedy zaczęli spać razem…
Pewnego wieczora
para oglądała film, był bardzo wciągający jednak nie dane im było zobaczyć go
do końca gdyż zadzwonił dzwonek do drzwi.
W drzwiach stała
Agnieszka .
- ja tylko na
chwilę, chyba mogę wejść?
- wiesz, jesteśmy
zajęci – próbowała wybrnąć z opresji Dagmara
- to bardzo ważne, nie
chcę załatwiać takich spraw na klatce, obiecuje że nie zajmę Ci dużo czasu…
- jak ważne to wejdź….
- Agnieszka, kuzynka
Dagmary jestem – powiedziała kokieteryjnie po czym wyciągnęła dłoń do Andrzeja
- może skoczę do
sklepu po ciasteczka – zaproponował Andrzej
- to nie będzie
konieczne…
- niech idzie
rozkazała Agnieszka.
Gdy zostały same
Agnieszka zmieniła ton na łagodniejszy…
- zamówiłam sobie
torbę, jest do odebrania…
- ale co ja mam z
tym wspólnego?!- przerwała Dagmara
- za tę przysługę mogła
bym Ci się zrewanżować finansowo,
- nie. – odmówiła stanowczo
- do tego dołożę wakacje
w ciepłym kraju… - kusiła dalej nie dając za wygraną…
- widzę że dalej nie
stać Cię na porządne zakupy, przydałyby Ci się kosmetyki, ubrania, a skoro
szukasz pracy to tym bardziej dziwi mnie twój upór! – dziwiła się spoglądając
na stertę świeżo wydrukowanych dokumentów aplikacyjnych.
- jestem pewna że coś znajdę....- jojojo... tu taką cnotkę zgrywasz a z facetem bez ślubu siedzisz
Hm, dziwna ta Agnieszka. Nie może sama odebrać torby? :D poza tym co jej do życia Dagmary? Raz odmówiła, za mało? Jestem ciekawa co ta Agnieszka kombinuje...
OdpowiedzUsuńKiedy nowa część? Liczę na to, że będzie dłuższa! :*
No, ciekawa jestem, o co chodzi z tą torbą :)
OdpowiedzUsuńWszystko zmierza do jednego... Wystarczy jej sil i srodkow, zeby sie oprzec pokusie lekkiego zarobku?
OdpowiedzUsuńW zasadzie byłam pewna, że skoro pojawi się druga kobieta, to zacznie podrywać faceta...
OdpowiedzUsuńOoooo, czyżby narkotyki? Skoro torba i ciepłe kraje??
OdpowiedzUsuńOd poczatku nie polubilam rodzinki Dagi i uwazam, ze zrobila blad przyjmujac zaproszenie na kawe...
OdpowiedzUsuńuuu pachnie mi tu jakimiś ziołami z tej torby... albo zwłokami!
OdpowiedzUsuńAgnieszka na siłę chce wciągnąć Dagę do swojego świata... Kiedy człowiek jest w opresji i pod tzw. ścianą może zapomnieć zasadach, którymi kierował się do tej pory w życiu. Czekam na kontynuację.
OdpowiedzUsuńoj ciekawie ciekawie;)
OdpowiedzUsuńOj ciekawie ciekawie. Co ta Agnieszka knuje?
OdpowiedzUsuńho ho umiesz zrobić napięcie :)
OdpowiedzUsuńciąg dalszy poproszę;)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też ! :)
Usuńo.o więcej!!! ;D
OdpowiedzUsuńNie dobrze z buzi patrzy tej Agnieszce...będą kłopoty...czekam na cd...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo doczekałam się! Torebka pewnie będzie podejrzana... Agnieszka ciągle miesza w jej życiu
OdpowiedzUsuńciekawa jestem o co chodzi z torbą! :D czekam na więcej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, correct-incorrect.blogspot.com (nowy post)
coraz bardziej mnie to wciąga :D
OdpowiedzUsuń