Jeśli chcesz stać
się sławnym musisz robić coś wybitnie: śpiewać, tańczyć... mieć trochę szczęścia sprzyjający wiatr
wiejący żagle… trzeba zostać dostrzeżonym… tak… mieć coś + odpowiednie osoby
które zajmą się, więc nawet jeśli nie masz nic… przepraszam… jeśli nie masz
talentu to pokazanie d*** też jest jakimś rozwiązaniem. Jednak intymne części
pokazywane muszą być na tyle apetyczne by nie stać się pośmiewiskiem… są
gwiazdy słynące ze skandali…
Tak czy owak jest to
odpowiedź na zapotrzebowanie rynku… mamy potrzebę podziwiania, plotkowania,
podpatrywania…
Jest jednak
niewielki procent ludzi budzących strach, grozę ale i ogromną ciekawość…są to
mordercy. Gdzieś czytałam iż zainteresowanie tym tematem wynika z chęci
uniknięcia zagrożenia, niebezpieczeństwa. O ile Wiktymologia bada rolę ofiary w
genezie przestępstwa o tyle chyba niemożliwe jest rozpoznanie mordercy zanim
konkretnemu osobnikowi nie zostanie udowodnione, a jak wiemy i tak zdarzają się
pomyłki. Nie ma określonego typu: Leszek Pękalski „wampir z bytowa” upośledzony
budził litość w ekspedientce sklepowej… która stała się jego ofiarą…
„to jest sprawa
trudna do powiedzenia, nie potrafię jednoznacznie powiedzieć dlaczego, nie
potrafię podać motywu, źle się stało na pewno źle się stało (…) gdybym znał
motyw na pewno bym go powiedział” źródło klik - mówi
lubiany niegdyś nauczyciel wychowania fizycznego Mariusz Trynkiewicz… - pedofil
i morderca…
Andiej Charłamow –
płatny seryjny morderca, ponoć chciał być lekarzem...
Zabić można w
obronie własnej, zamordować z zazdrości czy innych skrajnych emocji. Myślę że w
ekstremalnie skrajnych sytuacjach, pod wpływem emocji prawie każdy mógłby
odebrać życie.
Ciekawość to ona sprawia że teksty na ich temat czytane, a filmy, dokumenty oglądane…
Szukamy odpowiedzi na pytania...
ale co sprawia że ktoś chce posiadać przedmioty związane z
morderstwami: rysunki, malunki, listy… i inne przedmioty wykonane lub należące
do mordercy. Ceny murderabiliów osiągają zawrotne ceny…. W USA rząd handluje
przedmiotami należącymi do morderców a pieniądze z ich sprzedaży trafią do
rodzin ofiar.
Są jednak firmy
które zarabiają skupując przedmioty poniżej wartości rynkowej, i sprzedają je z
zyskiem. Sprzedawca nie ma najmniejszych wyrzutów sumienia… „w ogóle nie myślę
o ofiarach, ich rodzinom gdyby się na mnie wściekały powiedziałbym że żyjemy w
wolnym kraju. Nie łamię prawa: nikt mi nie zabrania sprzedawać listów, dzieł
sztuki… o ile więźniowie się na tym nie dorabiają nie widzę problemu” mówi Eric
Gein sprzedawca murderabiliów. No właśnie, ale czy aby na pewno przestępcy nie
czerpią zysków ze sprzedaży? Nawet jeśli oni sami nie mają korzyści to bliscy i
znajomi zawsze mogą zarobić sprzedając najmniejszy drobiazg choćby pocztówkę…
Kolejną sprawą są
korzyści niematerialne czyli na przykład sława, rozgłos…
Eric Gein przyjaźni się
z osadzonymi, nawet do tego stopnia że miał wziąć się ślub z przyjaciółką…
uroczystość odwołał a rzeczy jakie mu zostały zamierza sprzedać.
„na razie idzie mi
niewiarygodnie dobrze: średnio mamy 2000 wejść na stronę, sprzedaż utrzymuje się
na przyzwoitym poziomie. Nie latam prywatnym odrzutowcem ale dobrze zarabiam:
opłacam rachunki, utrzymuję się”.
„ludzie twierdzą że
zarabiam na morderstwach, ofiarach i smutku i całym tym koszmarze. Mają racje.
Dokładnie to robię. Gdyby ci goście nie zrobili tego co zrobili ich nazwiska
nie były by nic warte(…)” – mówi Gein.
No właśnie:
przestępcy poświęca się ogrom uwagi: przecież zarabiają także pismaki, gazety,
książki…- to co sie dzieje to odpowiedź rynku na zapotrzebowanie generowane
przez ciekawe społeczeństwo…
A gdzie w tym
wszystkim ofiara? Co z rodziną pogrążoną w bólu… ich miejsce jest gdzieś w
cieniu, w bólu i smutku który nie sposób ukoić…
Uważam że część
pieniędzy jaka na tym wszystkim zostanie tak czy owak zarobiona powinna trafić
do rodziny ofiary.
Część posta na temat murderabiliów pisałam w oparciu o 4 odcinek pierwszego sezonu programu "Tabu"
Rozne zboczenia mozna spotkac na tym swiecie, wiec dlaczego nie zbierac przedmiotow zwiazanych z morderstwami? Ludzie nie przestana mnie zadziwiac.
OdpowiedzUsuńmnie też...
UsuńZauważ, że wyszukałaś sobie taki temat do wpisu i uznałaś go za interesujący. A w gifie jest rozumiem morderca, a nie rodzina ofiar :).
OdpowiedzUsuńLudzie lubią tanie sensacje - nie każdy ma takie wysokie IQ, żeby zrozumieć i podekscytować się wiadomościami ze świata nauki.
Nie chcę pisać tylko o kosmetykach... W gifie Richard Ramirez (nocny łowca). JA staram sie zamieszczać tu zróżnicowane posty.
UsuńWow! Super temat na post, więcej postów o takiej tematyce:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo w którymś momencie napisałaś, że z niektórych przedmiotów idą pieniądze na rodziny ofiar. Tak czy owak dla mnie są to chore zainteresowania i nigdy mnie to nie ciekawiło. Tacy ludzie są chorzy psychicznie, bo jak to inaczej nazwać...
OdpowiedzUsuńw USA. U nas zapewne nie.
UsuńTemat bardzo ciekawy, ale przeraża mnie to że ktoś sprzedaje takie rzeczy. Myślałam,że to gdzieś bezpowrotnie ginie w eterze, że takie przedmioty stanowią dowody w sprawie w końcu są powiązane. Masakra. W życiu bym nie pomyślała. Ludzie mnie przerażają...
OdpowiedzUsuńmnie też...
UsuńTego pana z obrazka dobrze znam. Powiem Ci tak, mnie interesuje psychologia i psychiatria, bardzo. Osób zdemoralizowanych w jakiś sposób, lubię to analizować. Moja fascynacja skupia się wyłącznie na danych, które wyczytuję z wywiadów, tudzież opinie psychiatryczne. Nie ciekawi mnie nigdy motyw, to nudne. Mnie najbardziej interesuje, kiedy on nie występuje. Czyli czynniki w umyśle i reakcjach człowieka, pchające go do nierzadko seryjnych zbrodni.
OdpowiedzUsuńPo co mi to? Może w poprzednim wcieleniu byłam detektywem? Chust wie. Interesuję się dużo tematyką więzienną, czytam dzienniki więźniów, dość dużo przelewa mi się różnych wywiadów, artykułów takich ludzi. Geneza każdego z osobna jest totalnie inna, przypadek pana ze zdjęcia jest zaś szczególny, i myślę, że zainteresowanie takim, jak idolem, gwiazdą, to może niebezpiecznie prowadzić do naśladownictwa. Znałam kiedyś osobę, która zakochała się w więźniu, wirtualnie. Poznała go, gdy już siedział. Nawet sobie nie wyobrażasz, ile zajęło jej przyjaciołom wybicie go z głowy, ona chciała do niego jechać, a wiadomo, zakochana zrobi dla faceta wszystko, nawet jeśli przeczy to z logiką.
bo to ciekawe zagadnienia. Jak to ta osoba sie zakochała wirtualnie? Czym zaimponował jej osadzony?
UsuńTaka ludzka natura, że fascynują nas rzeczy niekoniecznie dobre... Sława nie zawsze związana jest z talentem - można powiedzieć, że nie zawsze jest zasłużona. Przykładem są współcześni celebrycie: znani z tego, że są znani, oraz z przeróżnych skandali.
OdpowiedzUsuńA co do aspiracji artystycznych, to mogę zaprosić do siebie ;) do jakiejkolwiek sławy mi daleko, ale robię to, co lubię :)
Każdy ma sławę na jaką zasłużył... choć często mnie zaskakują... np Doda, czy Sara May - czy jak jej tam... myślałam kiedyś że nie potrafią śpiewać do momentu gdy podczas jakiegoś wywiadu zaśpiewały, takie momenty są dla mnie elektryzujące:)
UsuńNiestety, ludzka psychika jest nieodgadniona. Mnie już chyba nic nie zdziwi.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńchore...
OdpowiedzUsuńI am Journalist
Nic mnie nie jest w stanie już zadziwić naprawdę.
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńMnie już niewiele jest w stanie zadziwić.
Żyjemy niestety w ciekawych czasach.
Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
Michał
Bardzo ciekawych...
UsuńBardzo ciekawy temat choc mnie przeraza
OdpowiedzUsuńhttp://faashionpashion.blogspot.com/2015/09/38.html mogłabys poklikac u mnie ?
:)
UsuńSą na świecie rzeczy, o których się nam nie śniło ..... chyba każda rzecz, czy każdy czyn ma swojego pasjonata/-tkę ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzczerze... to nawet nie wiedziałyśmy, że coś takiego się dzieje... Nie wszystko co dzieje się na tym świecie jesteśmy w stanie zrozumieć :/
OdpowiedzUsuńa o ilu rzeczach jeszcze nie wiemy...
UsuńPrzyznam, że nigdy się tym nie interesowałam. Nie rozumiem w jakim celu niektórzy kupują takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńja też nie rozumiem...
UsuńDziwne zainteresowanie...
OdpowiedzUsuńJa nie powiedziałabym, że zbieranie takich przedmiotów, to co coś superdziwnego. Takie sprawy od zawsze intrygują ludzi, bo nie rozumiemy jak można kogoś zabić czy też zrobić to w okrutny sposób i nie mieć wyrzutów sumienia. Stąd bierze się też duża popularność kryminałów - im bardziej wymyślne zbrodnie, tym większa popularność danego serialu czy książki. Chcielibyśmy zrozumieć jak działa mózg takich osób, co myślą i czują. A w tym właśnie pomagają rysunki czy listy. Psychiatrzy badają takie rzeczy i nic dziwnego w tym nie ma. Zbieranie ich to coś innego, ale może są to po prostu pasjonaci psychologii, którzy starają się rozwikłać zagadki umysłów morderców? Mnie takie coś nie kręci, ale za to gdyby gdzieś w pobliżu była wystawa właśnie np. obrazów malowanych przez morderców, to chciałabym ją zobaczyć.
OdpowiedzUsuńkiedyś widziałam na wp były rękodzieła i inne rzeczy wytworzone przez morderców... brrrr...
UsuńBardzo interesujacy temat.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU nas też jedna morderczyni była celebrytką.
OdpowiedzUsuńoj tak... pamiętam...
Usuń