Niedzielna pogoda ranne
swe oblicze okazała jakby nie dość łaskawe… zimne i mokre, zdawać by się mogło
depresyjne jakby z lekka. Nie najciekawsza pogoda skłoniła nas do porzucenia
planów ogniskowych, cóż począć siła wyższa…
Przedstawiciela męskiego
rodu nurtował brak Internetu w telefonie, owa niemożność wyjątkowo boleśnie dawała
znać o sobie ilekroć zapragnął raczyć uszy i patrzałki filmikiem na YT. Ból
jaki czuć mogą uzależnieni od Internetu… a raczej słuchania, i wyszukiwania wystąpień
utalentowanych uczestników programu „mam talent” wersji UK.
Niedostatek bolesny
zawiódł nas do salonu operatora komórkowego.
Starania poczyniają
odnośnie czystości, umysły opracowały plan rozmieszczenia każdego elementu na
sklepie i wymagają starannego dostosowania do standardów narzuconych. Przeciętny
człowiek nie zdaje sobie sprawy: co jak i dlaczego… ten czy inny drobiazg ma
miejsce tu a nie tam… standardy mające na celu sprzedaż, zainteresowanie
konsumenta… być może stojący w kolejce czekający na swą kolej klient zawiesi
swe oko i zapragnie nabyć dodatkową usługę… ale nie my. Widząc jedną pracownicę
która zajętą była zamiast podziwiać to czym przyciągnąć operator pragnie – mu poszliśmy
do innego sklepu. Z zakupami wracamy a tam już kolejny Pan siedzi a za nim
czeka para wcześniej znacznie od nas urodzonych ludzi. Ciśnienie nam
podskoczyło z lekka na ten widok, czekać ochoty już nie mieliśmy toteż powędrowaliśmy
spacerkiem nad morze.
Na powietrzu świeżym czekała nas miła niespodzianka w postaci ładniejszej pogody… na zdjęciach spacerowych widać melanż zmienności pogodowej… momentami dane nam było lata krótki moment zaznać by za chwilę pogoda studziła skutecznie naszą radość, nadzieje na dłuższą chwilę.
Fajne to wdzianko informujące iż psina szuka domu:
Ładny to zwierz, przyznać należy...
Po tym spotkaniu stwierdziłam iż Gizmo ma sie nie najgorzej w schronisku... Proszę: nie zrozumcie mnie źle: świadoma jestem iż los jego jest nie do pozazdroszczenia bo psi przytułek to jedno z najgorszych miejsc dla zwierzęcia, diametralnie różne od domu.... jednak ten azyl jest w miarę czystym stosunkowo niedawno odnowionym miejscem. Gizmo ma wydarzenie na FB klik wolontariusze zabierają go dość często na spacery, wycieczki... jasne że to nie jest to samo co dom stały... jednak spacery, smaczki i mnóstwo zainteresowania, a przede wszystkim działań choćby najdrobniejszych by znalazł stały dom.
A co z psami którymi nie interesuje sie nikt? Myślę o takich psach... pamiętam wzrok pewnego zwykłego kundelka który patrzył mi w oczy jak żadne inne stworzenie do tej pory.... czułam potworną bezsilność że nie mogę zrobić nic... choć myślę że to kwestia czasu:)
Minęliśmy obfoconego "znajomego" w kierunku sklepu spożywczego celem nabycia wiktuałów na ognisko... pogoda "pikna" kusiła uwieczniać co sie dało:
smakowitości sporo było, zdjęć już nie zrobiłam tak szybko zniknęło....
Ogólnie niedziela fajną była, szybko sie niestety skończyła....
A jak Tobie minęła? Mam nadzieje że była równie miła:
pozdrawiam
Kreatywny dzień. To wspaniałe co czynisz na psa, masz dobre serce. :) Co mogę więcej powiedzieć... Tu słowa są przecież nic nie warte.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdrowo i aktywnie - tak powinno sie spedzac czas wolny od fabryki, zwlaszcza kiedy ma sie blisko tak piekne okolicznosci przyrody, jak Ty.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPrzepiękne krajobrazy, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjakie cudne widoki:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa zdjęciach nie wygląda tak źle - jeśli chodzi o pogodę :)
OdpowiedzUsuńI te grzybki .... u nas w tym roku chyba nic nie da się zebrać ...
Moja niedziela minęła spokojnie, bo niespodziewanie zaproszono nas w sobotę na ognisko. Wróciliśmy późno, więc trzeba było odespać :)
a ja słyszałam ze grzybów w tym roku ponoć urodzaj:)
Usuńpozdrawiam
Ale tam ładnie! U mnie niedziela pod znakiem nieustannie siąpiącego deszczu
OdpowiedzUsuńhmmm ;/
UsuńTaki sposób spędzania czasu chyba jest najlepszym z możliwych! :D Moim zdaniem to właśnie aktywność na świeżym powietrzu sprawia, iż nasz organizm się regeneruje i wypoczywa!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia... a historia z psem mnie naprawdę wzruszyła! :')
Dobrze, że są psy, które są regularnie wyprowadzane, ale niestety są też takie, którymi nikt się nie zajmuje i nic się nie da na to poradzić :(
OdpowiedzUsuńmożna, można mówić o tym zachęcać i promować uwrażliwiać na krzywdę innych, w około panuje znieczulica spowodowana manipulacjami....
UsuńMy byliśmy całą niedzielę na międzynarodowej wystawie psów. Nasze Doreta wygrała puchar za II miejsce najpięknieszego babe wystawy!
OdpowiedzUsuńTo gratulacje!
Usuńpiękna niedziela :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOjej jakie piękne widoczki. :-)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńFajne widoki :) i świetny pomysł na ubrania dla psiaka, może ktoś zwróci uwagę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam nadzieję, że szybko znajdzie się nowy właściciel dla tego pieska :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOglądając te zdjęcia aż nie chce się wierzyć, że za dwa dni już jesień...
OdpowiedzUsuńoby cieplejsze okazała oblicze...
UsuńW sobotę ze znajomym natknęliśmy się na psa agresywnej rasy puszczonego tak sobie o. Zaczął na nas szczekać, podbiegł, robił wrażenie chcącego zaatakować. Właściciel chyba usłyszał, że dzwonię na straż miejską, bo nagle znikąd się pojawił i go zamknął za bramą.
OdpowiedzUsuńnie pies był winien, ni rasa a właściciel....
UsuńPiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
:)
Usuńu mnie w niedziele była burza - było szaro i ponuro przez cały dzień.
OdpowiedzUsuń;/
UsuńAle pięknie było nad morzem w niedzielę :) W Bydgoszczy deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz... więc szczerze zazdroszczę pogody i widoków :) Mam nadzieję, że Gizmo znajdzie kochający dom.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoja była bardzo leniwa :)
OdpowiedzUsuńoj....
UsuńMile spędzona niedziela ;) tylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuń