czwartek, 1 października 2015

Verona, Ingrid, Love Story Mascara (Pogrubiający tusz do rzęs)

Może głupio to zabrzmi… ale do zakupu tego produktu zachęciło mnie… opakowanie… jest po prostu cudne! Metalowe opakowanie w serduszka… motylki i kwiatki są z jakiegoś materiału… no po prostu pierwszy raz zachwyciłam się opakowaniem… po prostu cudo! No ale czy działanie tegoż produktu będzie….?

Co mówi producent:

Ultraczarna maskara Love Story dzięki unikalnej formule zawierającej specjalistyczne składniki gwarantuje rzęsom ekstremalną długość i maksymalną objętość. Specjalnie zaprojektowana szczoteczka pozwala na precyzyjne pokrycie rzęs, doskonale je rozdziela, zapewniając dodatkowo efekt perfekcyjnego uniesienia. źródło


szczoteczka: przepraszam ostrości nie złapałam, ale można na zdjęciu zauważyć że włoski ma nieregularne:



z tuszem i bez:

Moja opinia:

opakowanie cudne, cena w Hebe promocyjna mascara kosztowała mnie jakieś 7 - 8 złotych. To nie wiele. Silikonowe szczoteczki chyba mi nie służą bo zarówno mascara z marki Collistar klik sie nie sprawdziła, i niestety tutaj lepiej nie było... moim zdaniem ten tusz nie robi w moim przypadku kompletnie nic.... mogę machać i machać szczoteczką.... efektem będzie... więcej do zmycia...

Plusy
+ śliczne opakowanie
+ przystępna cena
+ rozczesuje


Minusy:
- jak dla mnie efekt jest niewidoczny

40 komentarzy:

  1. Rzeczywiście słaby efekt :( Ale opakowanie cudne to prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opakowanie przepiękne, a jeśli chodzi o szczoteczki silikonowe to u mnie wręcz przciwnie, bardzo je polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej ja ten tusz bardzo lubię:D robi u mnie wachlarz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowanie przykuwa wzrok. Ja lubię silikonowe szczoteczki, sporo zależy od formuły tuszu. Czasami ona współpracuje z naszymi rzęsami i wyglądają przepięknie a niektóre dają bardzo delikatny wygląd - jak w tym przypadku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się - efekt niemalże zerowy :(

    OdpowiedzUsuń
  6. faktycznie kiepsko a mam podobne oczy u mnie sie sprawdza colossal zólte opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aktualnie mam sexy pulp z YR i bardzo zadowolona jestem, koleżanki też:)

      Usuń
  7. efekt może nie jest nie widoczny ale mało widoczny. lubię takie szczoteczki

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za takimi szczoteczkami, ale ta dała fajny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też nie sprawdzają się silikonowe szczoteczki - jakby tylko przejeżdżały po rzęsach, nie zostawiając na nich tuszu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście słabo podkreśla rzęsy :) chyba bym się na niego niezdecydowana. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. opakowanie boskie ale efekt słaby a szkoda;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Tusz jest faktycznie na świetne opakowanie.
    Niestety co do efektu się nie wypowiem, bo na gifie xle to widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby efekt był to by były zmiany widoczne...

      Usuń
    2. Nie wiem, ja po prostu na gifie nic nie widze bo za szybko sie zmienia. Dlatego w takich wypadkach wole zdjęcia :)

      Usuń
    3. ok rozumiem:) zapamiętam na przyszłość by grafika bardziej czytelną była:)

      Usuń
  13. Nie warto. Ja miałam i byłam zła, że straciłam te kilka złotówek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze że cena nie wygórowana:) i krzywdy nie robi, czyli nie jest aż tak tragicznie hehee

      Usuń
  14. Opakowanie świetne, ale efekt podkreślenia zauważyłam tylko na dolnych rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne opakowanie, ale efekt faktycznie słaby...może spróbuj żółtej z Lovely? Cena podobna, a efekt naprawdę fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Efekt jest bardzo, bardzo naturalny. Ale to opakowanie!

    OdpowiedzUsuń
  17. No faktycznie słaby :/ Ale opakowanie też by nas skusiło :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!