niedziela, 20 marca 2016

Gdzie zniknęła filiżanka? Zapowiedź testów

Miałam nie pisać... ale w sumie dlaczego nie:) otóż byłam od środy do soboty w Karwii... jak ja wypoczęłam... świeże powietrze, spacery po plaży.... wiało oczywiście, ale to powietrze świeże.... przestrzeń, pustka...
Na piasku takie oto piękne desenie można było zaobserwować:


A nie mówiłam że pustki na plaży:



W którą stronę by nie patrzeć... pusta przestrzeń i to wspaniałe powietrze....

Wspaniała sprawa...

A teraz testów zapowiedź...
Z wielką ciekawością w końcu otworzyłam pudełeczka z kosmetykami marki Epona. Słyszał ktoś o tej marce?

O Marce:

"Dlaczego Epona? Co to słowo oznacza? Epona to celtycka bogini koni, opiekunka rodziny, uosobienie obfitości i płodności. To zapowiedź żyzności i urodzaju. Kobieta utożsamiana z klaczą, matka karmiąca swoje źrebię. To niedoceniane, niezwykle bogate w składniki odżywcze, mineralne i ciała odpornościowe mleko, stało się dla mnie inspiracją do stworzenia pierwszej, polskiej serii kosmetyków naturalnych.

Nadrzędnym celem firmy Epona Cosmetics jest kreowanie produktów pielęgnacyjnych dla kobiet, mężczyzn i dzieci na bazie składników naturalnych, z poszanowaniem otaczającego nas środowiska i pełną odpowiedzialnością dla następnych pokoleń, tak aby i one w przyszłości mogły się cieszyć z obfitości natury. W dobie wszechobecnej industrializacji i coraz większej ilości alergii skórnych kosmetyki naturalne firmy Epona mają pomóc nam w przywróceniu utraconej równowagi, ukoić nasze zmysły i ciało oraz dodać energii i odporności na kolejne dni i lata. Tylko dzięki specjalnie wyselekcjonowanym naturalnym składnikom, wiedzy i doświadczeniu kosmetologów, ale też ogromnej pokorze dla Matki Natury, udało się stworzyć kosmetyki, które z wielką radością i nadzieją oddajemy w Państwa ręce!" źródło

Ja rozpoczęłam testowanie "Kremu dla cery wrażliwej i problemowej" oraz "Balsam do skóry wrażliwej i problemowej"


Oeparol Nawilżająco - wygładzający jedwab do ciała, (zacznę jak skończę balsam z Epony)


Oeparol Krem nawilżający pod oczy i na powieki:


A oto i denko "wyjazdowe" czyli to co wykorzystałam podczas tego wypadu:


Fenjal olejek pod prysznic do mycia -  całkiem spoko niczego sobie ładnie pachnie przyjemne coś... kupione w Hebe na potrzeby wyjazdu, może kupię ponownie
Sylveco szampon odbudowujący pszeniczno owsiany.... nie wiem.... ale już dawno żaden szampon tak mi nie pokołtunił włosów... a było po olejowaniu....
dobrze że miałam ampułkę z Loreala... której tu nie pokazałam bo zużyłam połowę na tę okoliczność... kudły lśniące, fiu fiu... i uratowane....

szampon ultra wysuszające moje włosy po umyciu tym "cudem" miałam nawet dłonie suche...
Zużyłam maseczkę i żel do twarzy marki "Synergen" wersja saszetkowa nabyta w Rossmannie wyrzucona odruchowo... ale myślę że do zakupu powrócę.


A to już zużycia nie moje, nie pytałam czy zadowolony, ale jak w komciach pojawią sie pytania to zapytać zawsze mogę;)

No to już wszystko chyba... wirtualnie częstuję każdą z Was babeczką serniczkową:
Ot mój mały przysmak:)
Miłej niedzieli:*

57 komentarzy:

  1. No i mnie nie zabrała w torbę ze sobą :D
    Śliczne zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może zrobić takie spotkanie blogerek w Karwii po za sezonem? hmmmmm.... nie zła myśl...

      Usuń
  2. Pamiętam Karwię ale w sezonie turystycznym. Taka pusta Karwia jest o wiele przyjemniejsza, a spacer brzegiem możliwy nawet za dnia.
    Biały Jeleń nigdy mi się tak fajnie nie pienił jak inne kosmetyki. Jestem przyzwyczajona, że jest dużo piany i że piana zmywa wszystko, nie wiem natomiast, czy Biały Jeleń - szampon do włosów, ma taką specyfikę, że działa bez piany, czy ja aż taka brudna chodzę O_O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karwia po za sezonem jest super! Na pewno sie jeszcze przed sezonem wybierzemy:)

      Usuń
  3. Ten szampon jest najstraszliwsza substancją, jaka miałam na głowie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chciałbym tam pojechać:) Super post i świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna ta plaża w Karwi i spokojna, przyjemnych testów

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale super widoczki i ciekawe kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Epona - ciekawe pudełeczka.
    A wirtualną babeczką nie pogardzę - takich to ja mogę jeść tysiące ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ładne zdjęcia plaży. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna plaża, a najlepsze jest to, że pusta :)
    Pierwsze słyszę o marce Epona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale przepiękne pustki, zazdroszczę :)
    O marce nie słyszałam , chętnie poznam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto odwiedzać po za sezonem:) My sie jeszcze wybieramy

      Usuń
  11. Bardzo pobada mi się pusta plaża, i wiem z książek, że wiatr powoduje, że możemy wdychać większe ilości jodu (trudno jednak to zaobserwować na sobie). Uwielbiam taka plaże, a co do kosmetyków to widzę i słyszę pierwszy raz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj jak ja tam wypoczęłam.... coś wspaniałego! Nie do przecenienia.... jest to powietrze... naprawdę warto jechać!

      Usuń
  12. Zazdroszczę wyjazdu. Od dłuższego czasu mam ochotę gdzieś pojechać, trochę się odciąć od wszystkiego.
    Miłych testów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam.
    Fajne widoki. Biały Jeleń to było takie mydło w dużych kostkach i raczej nietoaletowe.
    pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  14. Krem pod oczy z Oeparolu miałam i świetnie go wspominam :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja od poniedziałku w Ustce, ale tylko późne popołudnia mam wolne i jak widać pogoda jeszcze sie pogarsza :-( Ani jednego z prezentowanych przez Ciebie kosmetyków nigdy nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. mój brat używał białego jelenia i tragicznie podrażnił mu głowę ;) mało co znam z tego co pokazałaś, jedynie ten od Schwartzkopfa szampon i mi służą o dziwo te serie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mieszkam w Gdansku i lubie puste plaze poza sezonem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zazdroszczę wyjazdu :)
    Ampulki z L'Orealu, zapamiętam :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę, sama chętnie wybrałabym się nad morze właśnie w tym okresie, kiedy nie ma tłumów :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ło matko jak ja Ci tych wakacji zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Babeczka musiała być pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oh, ta znajoma plaża <3 Bywałam kiedyś w Ostrowie co roku i oczywiście często spacerowałam plażą do Karwi na zakupy, i potem laskiem z powrotem :D

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  23. Zawsze jak oglądam zdjęcia morza i plaży to robi się tak miło na serduchu i słyszę ten szum morza i mewy hehe:)
    Tą babeczkę sernikową chętnie bym zjadła pomimo że jest prawie północ :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak cudownie, pusta plaża...tylko dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne miejsce, tęsknię za morzem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. uu ale w fajnym miejscu się schowałaś:) udanych testów

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!